co tu zrobić z 10kg??jak szybko sie tego pozbyć?HELP

:cry: hello....
czytam te listy i jakos niewiem co mam zrobic,
mam 1,70 i waże aż 69kg!!! :shock:
koszmar,roztyłam sie tak w tamtym roku jak poznałam faceta który tuczy mnie
do dziś ale ciągle mi powtarza ze jestem słonik...horroorrr..
musze schudnąć przynajmniej do 59-60..
tyle ze niewiem jak...próbowałam anaboliki ale mój chłop sie niezgadza
na dalsze jedzenie tego chodż ja wiem ze to pomaga jak cholerka..
ale boje sie o organizm...
:cry:
nieiwem co mam zrobić...zaczełam ćwiczyć brzuszki i uda ale to długo trwa,
nie jem slodyczy i tłuszczów...

jeśli ktoś wie co mam z tym zrobić piszcie!!!!!!!!!!!!
GRUBA KLAUDZIA

Zacznijmy od tego, że wcale nie jesteś gruba!
Zamiast odchudzania, zacznij od zmiany podejścia do samej siebie.
Dużo łatwiej modelować ciałko, kiedy się je lubi, a nie z nim walczy! To tak, jakbyśmy miały zrobić coś dla naszego przyjaciela i dla wroga. Dla przyjaciela najgorsze katusze zniesiemy z usmiechem na twarzy, ale jeśli mamy walczyć same ze sobą o każdy odchudzony gram - to szkoda zaczynać.
Kiedy już to Ci się uda i nadal będziesz chciała wymodelować sylwetkę, to wtedy czas na ćwiczenia i dietę. W takiej właśnie kolejności - zacznij od zwiększenia ilości ruchu!

Opierając się na BMI nie masz nadwagi, więc wcale nie musisz nic z tym szybko robić. W ogóle SZYBKO nie powinno być w jednym zdaniu, a nawet w jednym poście ze SCHUDNĄĆ. Jeśli jednak źle się czujesz ze swoją obecną wagą, jedyne co możesz zrobić, żeby osiągnąć wymarzoną sylwetkę - to zmienić styl życia i sposób odżywiania. Najlepsze rezultaty daje dieta (napisz coś o sobie, żebyśmy mogły doradzić Ci coś, co nie zaszkodzi Twojemu zdrowiu) w połączeniu z ćwiczeniami fizycznymi. Najlepiej zrobisz, jeśli pogodzisz się z ćwiczeniami na brzuszek, uda i resztę partii ciała. Wbrew pozorom, to wcale nie trwa tak długo. Rezultaty są widoczne mniej więcej po 1-2 miesiącach. A lepsze samopoczucie, kondycja i przemiana materii są zauważalne niemal od ręki. Atutem jest to, że poprzez ćwiczenia możesz szczególnie wymodelować te partie ciała, które Ci się nie podobają, mozesz popracować nad proporcjami, a nie chudniesz właściwie tego nie kontrolując. Bardzo więc proszę nie marudzić, tylko wskakiwać w dres i maszerować na aerobik.

Cześc
Ja podobnie ważyłam na początku roku jak Ty 68 ale j mam 165cm wzrostu, i przeszłam na dietę 1000kcal oraz zapisałam się na aerobik no i efekty już widzę 2cm mniej w biodrach 3cm w tali no i jestmnie mniej o 3kg...... myślę że jeżeli naprawdę bedziesz chciał schudnąć to Ci się to uda....a co to znaczy u Ciebie szybko schudnąć? ile chcesz zgubić kg i w jakim czasie ??
Ja bym chciała uzyskać wymażoną wagę tzn 54-55 do kwietnia no ale jeżli mi to zajmie trochę dłużej to nic!!! ważne żeby się nie poddawać i dążyć do celu czego Ci serdecznie życzę

no niewiem...ja sie niemoge pogodzić z czymś co przeszkadza mi w życiu...
no wiec tak, raczej niejem mięsa i ryb bo nielubie,no moze tylko piersi z kurczaka..
pije wszystko...ćwicze już na siłowni z facetem ale niechce mieć napakowanego ciała..tylko chudziutkie...kanał..
ale dziekuje za miłe słowa...

Zdecytowanie zgadzam się z radami które juz otrzymałaś. Przede wszystkim zapomnij o schudnięciu SZYBKO. Nawet jesli ci się to uda (ogromnym wysiłkiem fizycznym i katując się drastyczną dietą), to nie minie dużo czasu, a rzucisz się na swoje ulubione smakołyki, których ci brakowało. Będzie to zachowanie, które bardzo ciężko będzie powstrzymać i powstanie u ciebie efekt jojo czyli powrót do wagi wyjściowej a może nawet z kilkoma kilogramami więcej. Prawda że taka wizją nie jest przyjemna? Niestety każdy kto zna się na odchudzaniu potwierdzi moje słowa. Skuteczne odchudzanie czyli takie po którym efekt się utrzyma to takie w którym zarzywasz ruchu i ograniczasz wysokokaloryczne potrawy i przekąski. Kup sobie tabelę kalortyczności i naucz się sama komponować swoje posiłki. Jedz tak by dzienna suma kalorii była mniej więcej 1200 kcal. Jesli w jakimś dniu nie wytrzymasz i zjesz batona, to trudno. Wlicz to w dzienną ilość kalorii i postaraj się by takie sytuacje nie powtarzały się zbyt często.
Ja również jestem na diecie. Zapraszam cię na mojego posta "Chcę schudnąć" "grunt to silna wola tylko skąd ją wziąć?"

PS.I jeszcze 2 najwazniejsze sprawy o których chciałam ci powiedzieć:
Chwała Bogu że twój chłopak nie pozwala ci braći anabolików bo mogłabyś sobie
zrobić tym straszny zamęt w organiźmie!!!
Zanim zaczniesz się odchudzać zadaj sobie pytanie czy naprawdę jest to konieczne.
Zgadzam się z omega83, że nie jesteś gruba i w twoim przypadku dieta chyba nie jest
konieczna. no ale to już pozostawiam tobie.

witaj

:arrow: przejdz na diete MŻ :roll:
nakladaj mniejsze porcje na talerz, unikaj slodyczy i nawet nikt nie zauwazy ze jestes na diecie :wink:
u mnie w domu tez marudza ze przesadzam, jak gotuje swoje to tak samo, wiec jem jem male sniadanko,obiadek jak wszyscy tylko mniejszy a kolacji nie jem wcale.
i nikt nawet nie zauwayl ze jestem na diecie :wink:

:arrow: i duzo cwicz :!:
kiedys nie bylam na diecie a duzo cwiczylam, ponad godzinke dziennie, plus jeszcze na rowerze jezdzilam, a jadlam wszystko normalnie i schudlam :!:
bardzo w biodrach wtedy straciam l:wink:

na pewno schudniesz :!: wystarczy chciec i byc wytrwalym :!: