dziewczyny! czy tez tak macie ze ciagle odkladacie odcudzanie bo w polowie diety akurat wypada jakis obiad u rodzicow, jakas imprezka, urodziny? bo mnie szlag trafia. a waze coraz wiecej!
Wersja do druku
dziewczyny! czy tez tak macie ze ciagle odkladacie odcudzanie bo w polowie diety akurat wypada jakis obiad u rodzicow, jakas imprezka, urodziny? bo mnie szlag trafia. a waze coraz wiecej!
Wtedy trzeba sie zaprzec obiadek, wigilia , czy inne imprezki są do przejścia tylko trzeba znac umiar i wiedziec kiedy przestac. Dla przykładu : po wigilii schudłam. Nie można liczyc ,że rodzina badz znajomi będą nas pilnować. Jesli decydujesz sie na diete i chcesz schudnąc to nie mozna sie tłumaczyc : bo obiadek u rodziców to zjeść trzeba. Trzeba jeść ale nie wszystko ,nie wszędzie i nie zawsze.
zgadzam sie,a pozatym trzeba umiec powiedziec dosc :!: !wiem ze czasem z grzecznosci nie wypada,ale takie rozluznienie ma pozniej skuki.. :arrow: samokontrola wazna rzeczy,choc nie jest latwo :oops: ale nie trzeba sie poddawac,nie ty pierwsza i nie ostania. :D
pozdrowka i powodzenia ,wytrwalosci i pogody ducha:)