Wersja do druku
Cześć dziewczyny
Mam na imię Kamila od 20 lutego jestem na diecie 1200 kalorii, fakt schudłam przez 6 tygodni 4 kilogramy ale niewiem dlaczego wydaje mi się że to jest mało. Wczoraj miałam powarzne załamanie jak wruciłam do domu po pracy to niewiem co mi się stało zaczełam jeść :oops: :oops: :oops: nie wiem co we mnie wstąpiło zaczełam się opychać jedzeniem. Nie wiem jaki to będzie miało wpływ na moją dietę (dziś już mam mocne postanowienie poprawy) Niewiem co robić. ?????
Pozdrawiam
Nie przejmuj się, wpadki kazdemu się zdażają. Grunt to nie przerywać diety mimo tych małych potknieć. Wciąż poprostu trwaj w postanowieniu że jesteś na diecie. Uważam że im dłuzej się dietkuje tym rzedziej zdarzają się takie wpadki, bo już zna się to uczucie wyrzutów sumienia ze sie zjadło. :D Pozdrawiam cię i sie trzymaj. Trzeba przyznać się do przewiny i walczyć dalej :twisted:
yuki127 Dzięki bardzo za wsparcie. :D
Już zaczynam wracać do formy. Powoli wracają mi siły. Wierzę że potrafię.
I te wyrzuty sumienia rzeczywiście mnie motywują. Następnym razem wyjdę z domu.
Ale sobie wyobrażacie jaką wielką pokusą jest świeża bułeczka z masełkiem i drzemikiem albo czekoladą i te bułki z budyniem i czekoladą po prostu coś strasznego. :!: :!: :twisted:
Ale zbieram w sobie mnóstwo sił i walczę dalej.
słusznie co z oczu to z żełądka :twisted: jak sie nie zaglada do lodówki/ kuchni to nie ma co kusić. Pozatym wydaje mi się że jak już naprawde coś kusi to lepiej zjeść coś zastępczego bo i tak wkoncu po to siegniemy. Ja jak mam np ochote na ciasto normalną bułeczkę to jej np. jabko- czasem pomaga i i mniejsze wyrzuty mam z tego powodu nawet jesli przekrocze limit kalorii :wink:
Z jednodniowym "obrzarstwem" organizm sobie poradzi, tylko oczywiście następnego dnia musisz powrócić do diety. Jeśli tak zrobiłaś to się nie martw :)
Dla mnie jedyną metodą na niepodjadanie to wyeliminowanie zakazanych produktow z domu (tak było na początku diety), teraz sobie jakoś radzę.
Najlepiej zrobisz jak rzeczywiście wyjdziesz z domu kiedy czujesz ze nie wytrzymasz i zaczniesz się opychać. MI to pomaga, biorę dzieciaka i idziemy na długi spacer, do tego zjedz sobie jakiegoś slodycza light, bez cukru, naprawdę działa :)
Cześć dziewczyny
Właśnie wróciłam do domu zjadłam smaczny obiadek i zaczynam dziobać do egzaminu.
W między czasie sobie przypomniałam, że kiedyś czytałam na forum o filmikach z ćwiczeniami może mi napiszecie jak je zdobyć. U mnie z ćwiczeniami nieciekawie właściwie wcale :oops: :oops: :oops:
Może byście pomogły też bym sobie poćwiczyła.
:lol: :lol:
Mój sprawdzony sposób to: pomyśł co sprawia ci najwięcej przyjemności (chodzi mi o ruch oczywiście) i zacznij to robić. Najpierw po trochu, a potem coraz więcej i częściej.
To działa! Ja np. pływam 2 razy w tygodniu i daję sobie niezły wycisk. :wink:
a ja mam tak ze wyprobowywuje moja silna wole...mama kupuje batoniki a ja je chowam do szafy u mnie w pokoju od 3 tygodni zjadlam tylko jednego ale to byla chwila slabosci :)