Znowu podjęłam wyzwanie - ODCHUDZAM SIĘ. Proszę pomóżcie mi w tym. Wystarczy dobre słowo, rada. Po prostu wesprzyjcie mnie. Ważę 80kg, przy wzroście 162cm.
Wersja do druku
Znowu podjęłam wyzwanie - ODCHUDZAM SIĘ. Proszę pomóżcie mi w tym. Wystarczy dobre słowo, rada. Po prostu wesprzyjcie mnie. Ważę 80kg, przy wzroście 162cm.
Moje słowa, może zabrzmią trochę jak hipokryzja, bo sama własnie jestem w dołku i wygrzebuję się z niego, ale to, co wiem napiszę :D
Proponuję od zaczęcia ze strony psychicznej... zaakceptowania siebie, polubienia, poczucia pewności siebie, wytrwałości, tego, że to o czym marzysz (utracenie kilosków) jest jak najbardziej realnym celem.
Ja to wiem, ale często po prostu nasz mózg mówi NIE tego typu zdaniom, mimo tego, że to rozumie. Ale nie o mnie mamy pisać :)
Kiedy już psychicznie nastawisz się na odchudzanie i będziesz wiedziała, że to własnie tego chcesz, spisz sobie na karteczce datę od kiedy zaczynasz odchudzanie (proponuję od dzisiaj) swoj wzrost, wagę, datę która ma być zakonczeniem odchudzania (albo przerwą żebyś nie musiała długo czekać, mozesz sobie ustanawiać cel np. : do 1 czerwca schudnę kilogram :D) i wagę jaką masz wtedy osiągnąć. Proponuję schowac karteczkę gdzieś głęboko i wyciągać ją na momenty oficjalnych pomiarów (co by porownać :P)
No i teraz plan :)
Na początku będziesz pewnie b. łatwo gubiła kg. Naprawde szybko.
Później to ustanie i ważne żebyś nie zaprzestała wtedy odchudzania. Jak bnędziesz zła, smutna, zdezorientowana albo jezcze coś innego to pisz tutaj koniecznie!!!!
Zabierz sie za sport - bieganie, pływanie, ćwiczenia w domu, rowerek (zwykły albo stacjonarny) i co kolwiek innego. Ważne żeby były to ćwiczenia, które lubisz. Mają Ci sprawiać przyjemność i powodować, że z uśmiechem sie za nie zabierasz :D Ja np. nie przepadam za bieganiem w czystej postaci (czyli ubieram sie, zakladam adidasy i lece przed siebie) dlatego wykonuję inne ćwiczenia :) Wybierz jakieś dla siebie. Najlepiej żebyś wykonywala je przez ok. 45 minut :) I nie ważne jak często, czy 2 czy 3 czy nawet 7 razy w tygodniu. Najwazniejsze : SYSTEMATYCZNIE.
a jedzonko?
śniadanie- KOOOOONIECZNIE :D Dużo węglowodanów (musli albo ciemne pieczywo) Możesz zjeść sporo, nie przejmuj się :)
np. 2 kromki razowca z chudą wędliną, sałata, ogórek, pomidor i np. jajko. Do tego soczek owocowy lub warzywny.
2 śniadanie: musi podkręcać metabolizm, który sobie nieźle działa po dużym sniadanku. Możesz zjeść owoce :)
banana, jabłko i pomarańczę zalane jogurtem bez cukru :)
Obiadzik: cieply :) udko z kurczaka i pól miski surówki z warzyw :D Albo parowany filet z ryby + oczywiscie pol miski surowki :D
Albo nalesnik z warzywami, albo pyszna zupka, albo cokolwiek ciepłego :)
Podwieczorek : może być coś pycha, ale mało kaloryczne :P
Batonik Corny, galaretka, kisiel...
kolacja: zwykle nie duża... wafle ryzowe i jogurt, do tego kilka mandarynek i kolacja gotowa :)
Sama widzisz, ze jedzonko jest pyszne i wcale nie jest go mało.
Wystarczy dobra postawa, nie podjadanie i jedzenie kolacji nie pozniej niż o 20.00 :)
żadnych alkoholi, chipsów, batoników snickers, cheeseburgerów, pizzy i innego tego typu :)
Ani się obejrzysz a będziesz laska jakich malo ;-)
Powodzenia :D
Bardzo dziękuję za ciepłe słówka :D
Szukam bratniej duszy, która by mnie wspierała, pomagała mi i której mogłabym się zwierzyć ze swoich grubasińskich problemów. Samej to jest ciężko! Jeszcze raz bardzo dziękuję.
fili77 głowa do góry, jeśli sobie na serio postnowisz że chcesz schudnąć, to schudniesz. Tylko musisz NAPRAWDĘ, w głębi serca chcieć.
Ja startowałam z 81 kg przy 159cm, teraz mam około 60-59kg (nie mam wagi w domu).
Tak więc mamy podobne parametry na starcie :lol:
Wierze że Ci się uda :D :!: :D :!: :D :!:
ale ze mnie ślamazara :lol: :lol: , zaczełam pisać potem coś robiłam, dokończyłam, wysłałam a tu już 2 posty :D
i oczywiście GigantojęzyczneToffi ma rację i super metody :!: :!:
Fili
Witaj, znajdziesz tu wiele bratnich dusz :lol: , pisz o wszystkim, o tym co się smuci i co cię cieszy, co cię złości i co motywuje do walki :lol:
Już poprzedniczki wskazały ci pierwsze kroki :lol:
Trzymam kciuki za twoje nowe życie, będzie dobrze :lol: :!: :!:
szane
buziaczki dla Was :lol: wszystich, którzy zechcieliście mnie podtrzymać na duchu. Obiecuję, że Was nie zawiodę. Na bierząco będę Was informować jak mi idzie. Mój plan ważenia się to zawsze rano w niedzielę, więc co tydzieć mam nadzieję że będzie mniej.Też marzę o wadze 60kg.