Wersja do druku
Witajcie.
Mam na imie Kaja i jak wiele z was borykam sie z nadwaga.Mam 20lat ,179cm wzrostu i waze okolo 80kg.Bardzo chcialabym schudnac i mysle ,ze takie wczasy odchudzajace to dobry poczatek.Czy ktos z was nie mialby ochoty wybrac sie na taki turnus dla grubaskow?A moze ktos juz byl i zechce sie podzielic swoimi doswiadczeniami?
Za wszystkie odpowiedzi z gory dziekuje.
pozdrawiam kaja
Hej, hej, KajuMaju, nie pojadę z Tobą na wczasy odchudzające. Wcale już więcej nie pojadę. Byłam raz , było bardzo fajnie. Gimnastyka zwykła, wycieczki górskie, gimnastyka na basenie, dieta niskokaloryczna, ale bardzo smaczna. Schudłam w 2 tygodnie ponad 5 kilo. Ale potem wróciłam do domu. Ani takiej diety, ani tyle ruchu. Około 8 kg do przodu, czyli efekt całej tej kuracji - ok. 3 kg na plus. W domu nie da sie po prostu mieć 10 godzin ruchu, no, nie da się. Ale oczywiście zrobisz jak uważasz. Pozdrówka - batory
zawsze się wstydziłam na takie wczasy jechać :|
Bardzo chętnie posłucham jak tam jest od tych co wrócili z takowego :)
hej fru
Dlaczego sie wstydzisz?Ja sie bardziej wstydze przebywac wsrod chudzielcow na codzien niz wsrod osob z takimi samymi problemami jak ja.Znajomym jednak na pewno nie powiem ,ze sie wybieram na takie wczasy.Zrobie im raczej niespodzianke jak wroce szczuplejsza.
Moze jednak ktos by ze mna pojechal?
Hmmm..
Ale taki obóz dla "grubasków" to taki sam obóz jak każdy inny.
Na tym dla grubasków jak i na tym normalnym obozie masz równie dużo ruchu, więc co to za róznica??
No może mała jeśli ktoś czuje się dobrze w sród inych takich jak on, ale jadąc w na normalny obóz masz chyba troche więcej motywacji, bo nie otaczają Cie ludzie tylko z jakimiś problemami ze swoja wagą, ale są tam również ludzie szczupli co mogło by Ci dac wiekszą motywacje :D
Ale to jest tylko moje skromne zdanie :)
PoZdRo!!
no niby tak ,ale na młodziezowe obozy jestem nieco za stara , a dla dorosłych juz nie organizuja.
Na "prawdziwe" wakacje wyjezdrzam na caly sierpien i do tego czasu chcialabym nieco schudnac.Nie ma chyba w tym nic dziwnego prawda?
pozdrawiam
Kaju,
a dużo kosztuje taki obóz? Orientujesz się w takich kwestiach ? Długo trwa ? Panowie też mogą jechać? (hihi, ja lubie grubiutkich panów)
no ja na młodzieżowy obóz też sie nie kwalifikuje, kurcze - dałaś mi do myślenia z takim wyjazdem na taki obozik...
hej fru:)
Pewnie ,ze faceci tez jezdza na takie wakacje.Pewnie nie tak ochoczo jak dziewczyny, ale bywaja:)A tak na marginesie to nie ma nic gorszego niz facet chudzinka:)
Z tego co wiem to taki 7 dniowy turnus kosztuje od 600zl do 1200 wiec troszke trzeba wydac.
W programie jest przewaznie kilka godzin cwiczen,areobik,marszobiegi,silownia,basen,sauna,m asaze,zabiegi kosmetyczne itp.Dietka to albo 1000kcl,albo warzywno-owocowa,albo glodowka.
Zastanow sie bo chyba warto zrobic cos TYLKO dla siebie?
pozdrawiam
aha stosowal ktos juz moze 13stke?Gdzie mozna znalezc przepis?Co o niej sadzicie?
pzdr
kaja
Ja stosowałam 13-stke i jak chcesz to podam Ci przepis:D
Kaju,
rozbudziłaś moją ciekawość tym postem, ale z tego co dziś wyszperałam w necie - wydaje mi się, że masz za małą nadwagę na taki obozik :) Przy takim wzroście tyle wagi to nie jest przecież dużo !
Pozatym, czytałam plan tych zajęć na tych obozach i nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że jest on ułożony pod...echhmmmm... osoby "starsze". 45min aerobiku dziennie? mi to by ledwo na rozgrzewke starczyło :) , 30min basen? phi! ledwo nogi można zamoczyć! a do tego 15-minutowa gomnastyka rano :/ I płacić tyle kasy żeby ci ktoś nie dawał jeść :)
Wydaje mi się, że plan takich obozów jest ułożony raczej pod starsze, dużo mniej sprawne i bardziej puszyste panie :) Ale może to tylko moje spostrzeżenie :?
KajaMaja,
Jestem jak najgorszego zdania o 13. Stosowałam ją dwa razy. Za pierwszym razem nie wróciłam do poprzedniego sposobu odżywiania, ale byłam na diecie 1400 kcal, więc nie przytyłam. Przytyłam za to później, gdy przestałam liczyć kalorie. Zafundowałam sobie po raz drugi 13, a po niej - wygłodniała - rzuciłam się na jedzenie. Rezultat był opłakany! Takiego jojo jeszcze w życiu nie miałam :shock: :shock: , dobiłam do wagi 83 kg (przy moich 164 cm to koszmar :twisted: ).
Poza tym dietka jest uboga w składniki odżywcze i uczy organizm, że nadeszły ciężkie czasy, trzeba więc odłożyć jak najwięcej tłuszczyku! Lepiej chudnij powoli i zrezygnuj z tego typu diet - cud.
Ja byłam na takich wczasach odchudzających w Jastrzębiej Górze i to z mężem. Było super. I wiecie co? Było pełno różnych osób, starszych, młodszych, chudszych, grubszych, wysportowanych i szczupłych dziewcząt, a także ich matki, były też b. otyłe osoby.Na początku robią test na kondycję i dzielą na grupy. I wiecie co? Owszem, jak ktoś chce to po takich wczasach przytyje, ale najważniejszy jest ten ruch, a jaka potem chęć życia. Mój mąż schudł8 kg przez 2 tyg, a ja 4kg. NAPRAWDE WARTO
Jeszcze dodam, że to kosztuje ok 1500 zł za 2 tygodnie i oprócz dietki w skład tej ceny wchodzi poranna gimnastyka, 2-4 godziny wycieczki w góry (ja akurat byłam w górach, nad morzem to nie wiem co to zastępuje) oraz sauna. Za całą resztę (step, aerobik, siłownia, basen i co tam ktoś chce jeszcze) trzeba płacić dodatkowo i to wcale niemało. A wtedy, jak tam byłam to przekrój wiekowy był od 19 do 60 paru lat.
A, i były tam prawdziwe wieloryby, ale również i osoby, które sa grube tylko w swojej głowie. Oraz takie, które po prostu chciały sie poruszać trochę, nabrać kondycji - te nie miały nawet diety niskokalorycznej, latały z grupą pierwszą przez pozostałych zwaną ścigantami.
Zgadza się - te wczasy kosztują, ale te wczasy na Krecie przy basenie nie robiąc nic -kosztują więcej. W Jastrzębiej Górze jest bardzo zróżnicowany teren, a pod górę z plaży po schodach - strasznie ciężko. Dalej utrzymuję, że NAPRAWDĘ WARTO !!!
Acha i za basen, aerobik, marszobiegi i calanetics się nie płaci. Płaci sie tylko za masaże, bicze i odnowę biologiczną
Acha i za basen, aerobik, marszobiegi i calanetics się nie płaci. Płaci sie tylko za masaże, bicze i odnowę biologiczną
A czy moglabys podac adresy jakis stron z ofertami i programem takich wczasow?? ja bylabym czyms takim bardzo zainteresowana, niestety mam dopiero od poczatku sierpnia...Mam 181 wzrostu i waze 83 kg...jak sie do tego doda ,ze te kilogramy sa nadzwyczaj zlosliwe, i odkladaja sie glownie tam , gdzie nie powinny... to wizja takiego wyjazdu wydaje sie nadzwyczaj atrakcyjna :D ..chociaz z tego, co do tej pory myslalm, mlode osoby raczej na takie wyjazdy nie jada..ale w sumie dlaczego nie?? :) jesli nie byloby sie jedyna mloda osoba..:)
Wiesz co? Nie znam adresów stron internetowych wczasów odchudzających. Ale spróbuj w GOOGLACH, wpisz może: wczasy odchudzające. A ośrodek, w którym byłam nazywa się Baltur i znalazłam go w internecie
Acha... Były tam dziewczyny w wieku 15,17,19 i 20 lat. Ta 20-tka była sama, 19-tka i 17-tka z mamą, a 15-tka z babcią (nawet młodą jak na babcie). Ja byłam z mężem - grubaskiem ( ja miałam 32, a on 37 lat). Jak widzisz cały przedział wiekowy.
Ha..to dobra wiadomosc..:) musze poszukac..a moze mama albo siostra dadza sie na cos takiego namowic..
Czy mozesz mi jeszcze powiedziec, jak to wszytsko dokladnie wygladalo?? Plan dnia cwiczeniowy, jedzonko, i jak zareagowal organizm po zakonczeniu turnusu ( swoja droga , ile on trwal??) , czy udalo sie utrzymac spadek wagi, czy nastpil powrot do stanu wyjsciowego?? I , gdzoe byl polozony ten osrodek??
:)
adresow jest mnostwo w Super Linii.
pod koniec kazdego numeru sa strony z ogloszeniami.
Mam 175 cm i niestety 73kg. Całe życie się odchudzałam chociaż miałam 60 kg jako nastolatka. Wszystko przez diety głodowe np. 13-tka,cambridge i herbalife. Do tego 3 dzieci. Kiedys miałam samozaparcie, po drugim dziecku też ważyłam 60 kg. Wierzę, że wrócę choćby do 65-67kg, ale zrobię to powoli i włączając dużo sportu. 2 lata temu byłam w ośrodku BALTTUR w Jastrzębiej Górze. Każdy dzień wyglądał podobnie. Rano gimnastyka na dworze, potem śniadanie, calanetics,basen i marszobiegi. Po południu zabiegi (odnowa biologiczna) - nie wszyscy korzystali, a wieczorem aerobik. Oczywiście w międzyczasie obiad i kolacja haha - zapomniałam. Późniejszym wieczorem organizowali różne zabawy -było fajnie. Wagę utrzymałam. Schudłam 4 kg. Choć moja waga nigdy nie była stała i nadal nie jest, to mniej więcej od tego czasu mam ok 73 kg. Mój mąz schudł ok. 8 kg - nawet dostał nagrodę. PO wczasach schudł jeszcze, po 6 miesiącach miał minus 15 kg. AGA
Turnus trwał 2 tygodnie, a jedzenie było b. dobre tylko małe porcje 1000-1200 kalorii.
Oni są tam obtrzaskani, bo te wczasy prowadzą b. długo. Zreszta rodzaj diety możesz sama wybrać. Był tam facet, który był na głodówce pilnowanej przez lekarzy.
hej ja bym sie z kims wybrala na taki wyjazd.moze na pocztku s8erpnia?Mam 20 lat 180cm i 82 kg://
Lei
Ja tez bym chetnie pojechala..i tak wlasnie od poczatku sierpnia ( moze nie od pierwszych dni ) mam czas..:) Mam 23 lata, 181 wzrostu i 83 kg...( ta ostatnia liczba zawsze mnie nieco przybija, ale czas to zmienic!!!!!! )..:) Wolalabym chyba pojechac nad morze, niz w gory..bo lubie bardzo spacery ..ale w sume, gdyby komus bardzo zalezalo moglabym tez jechac w gory..:) To , co ?? Szukamy razem czegos???? Na razie mozliwosci???
Ja w tym roku zamierzam jechać na wczasy odchudzające do Rewy do ośrodka Krystyna bo znalazlam taki w internecie.Zaczęlam już odkladać pieniądze na koncie i w tym miesiącu nie bralam pieniędzy z konta.Ważę 12kg więcej od ciebie i tak samo jak ty chcę schudnąć.Pozdrawiam.Ania
Jeśli jeszcze nie byłaś to chętnie pojadę z Tobą na wczasy odchudziające. Miałam jechać z koleżanką, ale ona idzie na operację i raczej nie może jechać. Mam w planach koniec maja początek czerwca.
mi sie wydaje ze wystarczy troche samozaparcia i mozna schudnac bez wyjazdu.Ja tak zrobie a kase jaka mialabym przeznaczyc na taki wyjazd wole przeznaczyc )przynajmniej czesc) na nagrode za moje wysilki np. piekne buciki i cos w nowym rozmiarze do noszenia
tylko cos sprawdzam
Masz rację można. Tylko tak można mówić o wszystkim. Zawsze można coś kupić zamiast. Dla mnie taki wyjazd to nie tylko to, że lepiej będe się czuła i schudnę. Chcę jechać w góry które uwielbiam, więc dla mnie jest to rodzaj wyjazdu wakacyjnego, odchudzanie to tylko dodatek.
Powiem wam jedno dziewczyny, skoro już mowa o cenach. takie 'wfczasy kondycyjne" można sobie świetnie zorganizować samemu. W zeszłe wakacje byłam z przyjaciółką w Wiśle. Postanowiłyśmy to potraktować własnie jak taki odchudzający wyjazd, stosowałyśmy dietę 900kcal, jedna motywowała drugą :-) za nocleg płaciłyśmy po 120zł (tydzień na kempingu), jechałyśmy z wcześniej przygotowanym planem :-) i go przestrzegałyśmy. Dużo wycieczek w góry, ćwiczenia ze skakanką... Tanio i skutecznie :-) Ja schudłam 2kilo, przyjaciółka 3.
I dwa razy byłyśmy na masażach :-) po godzinie, płaciłyśmy 30zł/h :-)
Pewnie, że można. Tylko jak zwykle są pewnie problemy. Nie mam koleżnaki która tak jak ja nie lubi leżeć na plaży tylko biegać cały dzień. Po drugie na wakacje jeżdzę ze swoim chłopakiem i nie zrezygnuję z tego, a on nie chce się odchudzać. :-) Po trzecie wiesz, że dostaniesz jedzenie np.1000 kcl i nie musisz kombinować i liczyć. Po czwarte nie wiadomo na ile starczy zapału, zawsze to w grupie i pod kontrolą bardziej można się zmobilizować.
Jadę 20 maja do Szczyrku na wczasy odchudzające. Jak wrócę opowiem czy warto.