Witam wszystkie panie po 50-ce może razem się wezmiemy za siebie
Wersja do druku
Witam wszystkie panie po 50-ce może razem się wezmiemy za siebie
Zgłaszam się, więcej napiszę wieczorem, jak mnie małżonek dopuści, teraz jestem w robocie i muszę się brać do pracy.
Cze, Zosiu-k, już wiem, że schudłaś 20 kg, a czy masz jeszcze coś więcej do zrzucenia? Mnie się przeważnie udaje troszkę schudnąć na lato, za to na zimę wynagradzam to sobie z nawiązką. Teraz to jest ciepło to i rower i spacer, w zimie to znacznie gorzej. To tyle na razie, muszę lecieć, bo mąż psa gdzieś zgubił, trzeba pójść go poszukać.
cześć Batory ja tak jak ty ale przez zimę przytyło się.Od poniedziałku zaczełam jeżdzić na rowerze razem z mężem.Tak jak już pisałam chodzę do klubu grubasów,2 razy basen i 1 raz ćwiczenia na sali pod nadzorem instruktora.Coś ostatnio znowu chce mi się zabardzo jeść i to mnie gubi.
To tylko my dwie po pięćdziesiątce? Reszta to same niedolaty? Czy też się przyznać nie chcą? A mój pies się nie znalazł :cry: :cry: :cry:
cześć ! przyjechałam niedawno z rowerów 25km, a o 19-tej idę naćwiczenia .Twój pies to chyba za suką poleciał
Hej, Zosiu, jakoś nie ma chętnych oprócz nas dwóch do wpisywania tutaj, więc może wróć na "odchudzanie po czterdziestce", tam jest sympatycznie, no i w końcu do tych po czterdziestce też możemy się zaliczyć .
Ha! Dezerterki podle!
A wracac mi tu zaraz na nasza stronke.
co mamy tak biegac po tym forum zeby siebie poczytac.wracajcie milutkie
Świetny pomysł z tym tematem :)
Niech tylko nie umiera.
Nie tylko Ci po 30, 40 się odchudzają, ale może po 50 mają mniej odwagi :wink:
Tak czy inaczej dobry pomysł :)
Bawcie się tu miło :D