Niby się udaje, ale tylko przez kolonię.

No cóż. Byłam na koloni. W sobotę wróciłam. Weszłam na wagę i...75kg! Przed wyjazdem ważyłam prawie 80 kg! Byłam równocześnie zszokowana jak i szczęśliwa.
Dziś jest poniedziałek, no i zauważyłam, że znów jem dużo i wogóle. Na kolonii wogóle się nie odchudzałam. Wszystko było normalnie. I schudłam.
A tu?
Znów przytyję, bo żrę.
Ja to wiem. I nie mogę się powstrzymać od ochoty na jedzonko. Ech... Nie mam silnej wol, więc nawet nie mam co próbować poraz setny z dietami.

Narazie waga waha się pomiędzy 75 a 76kg, ale czuję, że przytyję.
Załamka. ;(

Nie łam się :) Jestem tu, żeby Ci pomóc :)
Na kolonii schudłaś, bo byłaś w ruchu, pociłaś się i miałaś 3 posiłki dziennie (nie licząc tych przekąsek, które jadłaś:D). Ale jeśli zrobiłaś już pierwszy krok i napisałaś na forum posta, że chciałabyś się odchudzać, to do roboty :) Pomożemy Ci:)
Proponuję Ci dietę 1400-1200Kcal, nie niżej nie wyżej. WIęcej ruchu, skakanka, hula hop, bieganie, pływanie, ćwiczenia aerobowe (wszystko masz wdziale Kultura Fizyczna). Trzeba tylko się opanować, jeść 5 posiłków dziennie co 3-4 godziny i po 18 już nic nie jeść. Pić dużo wody i zrezygnować ze słodyczy (lody chyba możesz jeść, bo nikt bez nich nie wytrzyma). Mineralkę pij zamiast napojów gazowanych :)
I głowa do góry :) Dasz radę :)

Pozdrawiam,
Marlencia :)
Tu mnie znajdziesz...

Witaj,
j ana kolonii tez schudłam i po powrocie z niej postanowiłam zacząc sie odchudzać

ja bylam na koloni, niedawno wrocilam. trudno mi bylo wziasc sie za diete, ale jak zobaczylam ze na koloni scudlam 2 kg to wzielam sie od nowa do walki :) pozdrawiam i 3mam kciuki, napewno Ci sie uda :) duzo wiary w siebie :) buziaki ;*