Wersja do druku
Historia moja jest taka... Dwa razy wyjezdzalam do Wloch i dwa razy z oplakanym skutkiem. Za pierwszym razem podczas 8-miesiecznego pobytu przytylam 20 kg, a za drugim 4-miesiecznym ok 10kg. Nie wiem dlaczego tak sie dzieje bo jem tam mniej niz w domu. Za pierwszym razem doszlam do normy wagowej w ciagu roku, a teraz nie wiem co mam robic. Jestem w kropce i strasznie zalamana... Wygladam fatalnie...jakbym spuchla :cry:
Prosze, pomocy!!!
Czesc..niestety nic poza cwiczeniami i starannym odzywianiem nie moge poradzic..u mnie bylo podobnie jak przyjechalam do Niemiec..tak w ciagu pol roku 10 kilo..ale u mnie to byl wynik przetawienia sie na zycie akademikow ( duzo ciasteczek, spagetti z puszki, chipsow i morze alkoholu) i kompletne zaprzestanie cwiczen ..zadnego areobiku, basniki..nic!! No i wyniki tego nie byly piekne!!! Nie wiem, czy ty zmieniasz we Wloszech tryb zycia?? Wiecej siedzisz?? Jesz taki bardziej kaloryczne rzeczy w wiekszej ilosci??? (Chociaz z drugiej strony jak mozna sobie odmowic takiego pysznego ,wloskiego jedzonka??) Jesli tak, to radze zmiane zwyczajow zywieniowych ( dietka 1000 kal nie jest taka grozna, chyba..:), a cwiczenia wydzielaja tyle endorfin, ze niezaleznie ile czlowek wazy robi sie bardziej zadowolony z soebie i swojego wygladu..:)
Witam
To dziwne umnie było odwrotnie ja na początku chudłam i to bardzo szybko i dużo ,dopiero po kilku latach zaczełam tyć ale to tylko maja wina , więc mnie dziwi że przytyłyście większość moich zmajomych na początku chudło.
Powodzonka Bacio
ja bylam na samym poludniu W :( loch, wszystkie dziewczyny, ktore znam, ktore tam pracuja wygladaja jak balony..., tam przybywa sie na wadze w kosmicznym tempie, nie wiem, moze organizm bardziej zatrzymuje wode? :cry: . W kazdym razie nieciekawie to wyglada...