szukam wsparcia.
Czy mogę liczyć na czyjąś pomoc?
Wersja do druku
szukam wsparcia.
Czy mogę liczyć na czyjąś pomoc?
Oczywiście :!: Po to tu jesteśmy, żeby się nawzajem motywować :D
WITAJ :)
JESTEM TU PO RAZ KOLEJNY !OD 8 STYCZNIA ZACZYNAM DIETE CAMBRIDGE .JESLI NIE MASZ INNEGO POMYSŁU ZACZNIJ ZE MNĄ:)
NAPISZ O SOBIE COS WIĘCEJ
POZDRAWIAM
EDYTA
ooo... jaka błyskawiczna odpowiedź :-)
bardzo dziękuję :)
--------
poza tym, nim opiszę 'swoją historię odchudzania' chciałabym upiększyć nieco moje posty. Czy ktoś może napisać mi w jaki sposób można umieścić obrazek pod nazwą użytkownika, dodać tickerka itp?
nie wiem czy jestem tępa.....(?) może rzeczywiście :-)
http://straznik.dieta.pl/index.php
TO JEST STRAŻNIK WAGI
WKLEISZ GO DO PROFILU TOWARZYSKIEGO W KTÓRYM RÓWNEŻ MOŻESZ WKLEIC SWOJE ZDJĄTKO/PROFIL TOWARZSKI ZNAJDUJE SIE NA GŁÓWNEJ STRONIE DIETA PL
:)
Witam!
Dziś trzeci dzień ograniczania się.
Póki co idzie mi nieźle, motywacja jest, aczkolwiek jestem ciekawa na jak długo...
Dotychczas udało mi się schudnąć do 57 kg, ale święta i okres załamania przedświątecznego wszystko zepsuły. Nie załamuję się jednak i prę dalej :-)
bardzo dziękuję emamin za pomoc w stworzeniu tickerka :)
Witaj Caillouu! :)
Jeśli pozwolisz to ja również przyłączę się do Ciebie :) Muszę zgubić jeszcze kilka kilogramów, ale ostatnio mam jakiś zastój :? No, ale mam nadzieję, że w najbliższym czasie coś się ruszy ;)
Trzymam kciuki za Ciebie, Caillouu :) Będę tu zaglądać, ale do mnie też zapraszam :)
Cześć Caillouu
Obiecałam, że będę zaglądać, więc jestem ;)
No i jak Ci idzie dietka? Nadal się ograniczasz, czy zdecydowałaś się na jakąś konkretną dietę?
Pozdrawiam!
Cześć Mycha!
póki co jedynie Ty mnie odwiedzasz, więc chyba zacznę pisać do jednej osoby :P
Wiesz co.. po prostu ograniczam kalorie, nie jem bardzo wielu rzeczy (czerwonego mięsa, pieczywa, słodyczy i tym podobnych których jeść się nie powinno :] ). Jem dość mało i niskokalorycznie.
Odchudzam się od maja, nie będę ukrywać, ze miałam kiedyś styczność z blogami typu 'pro-ana'. Między innymi jest to powód dla którego jestem tu: nie chcę wpaść w jakieś obsesyjne myśli i inne beznadziejności..
Dzisiejszy dzień był zdecydowanie nieudany. Niby wiedziałam, że urodziny babci, ale jakoś nieracjonalnie do tego podeszłam: koło popołudnia miałam mały 'napad' (nienawidze tego słowa) zżarłam jakieś tam pozostałości świątecznych słodyczy, potem jakieś pół bułki.. Na urodzinach też nie mogłam odmowić kochanej babuni.. to nie był udany dzień...
Poza tym nie mam czasu, zeby ćwiczyć.. Studia, druga szkoła i facet to kombinacja w której nie ma czasu na nic (no moze poza 15,20 minutami, które w miare regularnie wykorzystuje na ćwiczonka z obciążeniami)
Się rozpisałam... :]
Jeszcze raz dzięki Mycha ze jesteś ze mną!, :*
Siemano :D
No podobieństwo prawie że idealne....:d nie licząc wagi jestem grubsza o całe 14 kg :D ale spoko to sie wyrówna do lata:D
3mam kciuki :p Ty też za mnie trzymaj :D
Pozdrawiam
Hej!
I jak dzisiaj dietka? Mam nadzieję, że dobrze. Masz rację, że ostatni etap jest najtrudniejszy, kilogramy najwolniej lecą. Ale poradzisz sobie z nimi.
Miłego dnia :D
Nie martw się Caillouu jednorazową wpadką. Po prostu w następnych dniach przestrzegaj dietki bardziej restrykcyjnie, niż zawsze i będzie dobrze. Czasem każdy ma slaby dzień. Ważne, żeby wstać, otrzepać się z niepowodzenia i iść do przodu. Jestem z Tobą. :)
witam drogie Panie!
wczorajszy dzień-totalna klapa, jak co weekend zresztą.
A dziś nawet nieźle, właśnie wróciłam z uczelni, ale za chwilę biegnę dalej ku edukacji..
Przepraszam, ze nie odwiedzam, ale dziś i jutro nie będę mieć na to czasu, mam nadzieje, ze zrozumiecie..
Dziś zjedzone:
1. serek wiejski light piątnica ze szczypiorkiem, 2*vasa
2. sałatka z Conieco indyjska (składająca się prawie z samej sałaty lodowej, paru kawałków kurczaka i 2 krążków ananasa+sos jogurtowy oczywiście)
3. mała galaretka z kurczaka i miseczka rosołu z odrobiną makaronu.
I to by było na tyle, więcej już dziś nie planuję, i raczej nie zjem
Moim wielkim problemem są weekendy, jak już wspomniałam..
:) no ja też się obawiam wizyt u babci... bo już było "dziecko jedz normalnie ruszaj sie wiecej" albo "no przeciez od tego nie utyjesz" ale jak mówie NIE to NIE :D (cholera jaka konsekwentna.. ciekawe jak długo :D ) Ty już masz bliżej niż dalej także jakiś smakołyk babciny szybko spalony nie groźny :D
Pozdrawim :)