Wersja do druku
źle się ze sobą czuje... tro fakt... i na dodatek nie mogę schudnąć... mam za słabą wolę... kiedy widze słodycze to nie moge oprzeć się pokusie żeby je zjeść... a potem mam wyrzuty sumienia z tego powodu... zadaje sobie wtedy pytanie: jak długo mam zamiar tak wyglądać... przy wzroście 170 cm waże 65 kg... nie chcę tak dalej..POMOCY!!!
Droga Paulino :)
Nie mów tak o sobie, nie jesteś tłusta świnią. Ja przy wzroście 153cm ważę 55-54kg. Ja to dopiero jestem tłusta ...
Tutaj otrzymasz wsparcie, rady dotyczące odchudzania. Będziemy z Tobą , tylko bądź silna i postanów sobie ,że chcesz się odchudzać albo chociaż nie jeść słdyczy. My ci pomożemy:). Od tego jesteśmy :).
minus dla ciebie juz na wstępie :twisted: złe podejście do sprawy. to co mam powiedzieć ja, która waży ponad 80 [a było więcej] a mam wzrost taki co ty...to co mają powiedzieć osoby, które ważą ponad 100? trochę dziwna jesteś... :shock:Cytat:
Zamieszczone przez paulinanm198818
mylisz się... nie jstem dziwna... mówię tylko to, co myśle... nie powinnaś podważać tego co mówię... to są moje osobiste uczucia..
xixatushka69 - widzę, że mamy podobne zdanie. Tylko nie chciałam być taka niedobra i nie chciałam na wstępie krzyczeć na Paulinę ;) zrobiłaś to za mnie ;)
Paulina - też uważam, podobnie jak xixatushka69, że nie jesteś "grubą świnią". Nawet nadwagi nie masz... Troszkę przesadzasz, ale chyba jestem w stanie Cię zrozumieć, bo sama nie miałam o sobie najlepszego zdania przed dietą. Powiem Ci, że jeśli chcesz schudnąć to najpierw musisz zmienić nastawianie do siebie, bo z takim jak masz teraz niczego nie osiągniesz. Musisz siebie polubić i polubić dietę. Wtedy odchudzanie ma sens.
Oczywiście na forum znajdziesz dużo osób, które będą Cię wpsierać. Kobitki tutaj są fantastyczne :D Ja też od czasu do czasu będę wpadać.
Pozdrtawiam i trzymam kciuki :D
Hej Paulina, mam podobną wage i wzrost do Ciebie, marzy mi się waga 58 kg :) jestem w trzecim dniu diety norweskiej, po niej zaczynam tysiączka, moze chcesz się odchudzac ze mną?
ivoneczka bardzo chętnie... tylko, że ja nie wiem czy dam radę...
Witaj, Paulina!
Czułam się kiedyś tak jak Ty (choć nie miało to związku z odchudzaniem)... Może powinnaś pójść do psychologa? Złe myślenie o sobie i poczucie beznadziei to niepokojące wskaźniki. Ja z tego wyszłam.
Powodzenia:)
Aj.. ja mam 173 i ciut mniejsza wagę. Wiem co czujesz i doskonale Cię rozumiem. Ja stosuję dietę 1200+ruch i z każdym dniem mam coraz lepsze podejscie do siebie i swojego ciałka. :wink:
Powodzenia!
paulinanm198818, ty pytasz, ja odpowiadam. nie będę z tobą się sprzeczać. forum jest po to, by wymieniać zdania. każdy pomaga na swój sposób, ja chciałam pokazać, że twój przypadek nie jest tragiczny. więc poproszę o trochę spokoju :wink:
Paulina, jesteś tam? Nie zrażaj się, tylko bądź dla siebie dobra:)
to nie takie proste być dla siebie dobrym...
wystarczy tylko zmienic nastawienie, a reszta pojdzie gladko :) zapraszam czasem na moj watek bo ja tez zmagam sie nie tylko z dieta ale tez ze zmiana nastawienia do zycia i do samej siebie :)