Wersja do druku
Odchudzałam się od lutego do czerwca zeszłego roku na diecie 1000kcal i schudłam 9,5 kg.Ostatnio przez święta i skręcenie nogi mało sie ruszałam i dużo przytyłam bo z 53 do 58-9.Wciąż wracam do diety i nic....mój metabolizm pomimo np.11 dni diety nie chce się przełamać :( Błagam pomóżcie! Już nie wiem co robić .Nie mam nawet w co sie ubrać bo wszystko jest w mniejszych rozmiarach :( Pomocy !
przede wszystkim ruszaj sie jak tylko mozesz np. codziennie rowerek lub spacer tak z godzinke.po drugie jedz około 1500 kalorii w łącznie 5 posiłkach =co około 3 godziny. postaraj się aby tłuszcz pochodził z omega3 lub z oliwy a węglowodany głównie z warzyw... białko bierz z tuńczyka , białego mięsa lub chudego twarogu... po jakimś czasie ( nie długim) twój metabolizm sie ruszy... obieuję.
pozdrawiam
Przede wszystkim wytrzymałość! I będzie ok! Nie zrażaj się tak szybko:) :wink:
Skoro Twoj metabolizm szwankuje.Rob sobie 3 razy w tygodniu koktajne np z gejfrutow.:)
Naprawde to pomaga.
przenosze temat do działu Chce schudnąć - tu lepiaj pasuje
Wiesz, jeśli się bardzo starasz, a organizm robi Ci wbrew;)... to może warto by porobić trochę badań - hormonalnych na przykład. Nie jestem lekarzem, więc mogę tylko polecić Ci, żebyś się z takowym skonsultowała.
I głowa do góry:)
Niestety czasmi tak bywa.chudniemy,chudniemy...stop...tyjemy,tyjemy... stop...i trudno znow chudnac choc sie ogranicza jedzenie(przerobilam to wszystko :x )i tez mialam podobnie, wszystkie duze spodnie wyrzucilam i pozniej mialam duzy klopot bo nie moglam sie wcisnac w zadne mniejsze a kupowac znow tych wielkich nie chcialam to siedzialam w domu i ryczec mi sie tylko chcialo...ale naszczescie to stare dzieje i mam nadzieje,ze nigdy nie wroca.Zycze Ci wytrwalosci i najwazniejsze to nie poddawac sie :!: :)
http://www.3fatchicks.net/img/tulip-.../78/65/71/.png
wiek 22 lata
wzrost 176cm