FLEUVE gdzie Cie znów wcieło?
Cmok Milak
Wersja do druku
FLEUVE gdzie Cie znów wcieło?
Cmok Milak
Witajcie "Dziesiątki" :)
No znowu "10" do zrzucenia. Niemiłosierne yo-yo dopadło również FLEUVE. Najpierw załamka, potem olewka, efekt: wróciło wszystko co ubyło.
Wróciłam do diety, trzymam się dzielnie 1000 kcal, ale brakuje mi dopingu innych "dziesiątek". A może ich już nie ma? Czy wszystkie byłe dziesiątki są już na finiszu?
Chlip, chlip... a Fleuve znowu na starcie...
hej :)
wlasnie zrobilam sobie przerwe w nauce i czytam nowe posty :)
ja mam 167 cm wzrostu, waze 66 i tez bym chciala zrzucic 10 kg :) byl czas, ze juz wazylam 62, moze nawet 61..ale wiadomo, jojo. to jest moja trzecia proba odszczuplania, wiec mam nadzieje,ze ostatnia i wygrana :)
jak macie czas, to zajrzyjcie na posta ksiezycowa nr 3 :)
pozdrawiam,
kasiulka :)
Hejka,
Cieszę się, że się odezwałyście. Nie jestem sama znaczy się :) Uff, od razu lepiej. Chociaż sama liczba "10" przytłacza mnie z lekka... lepiej o tym nie mysleć.
Buźka
FLEUVE
Witaj Fleuve
Pozwol ,ze sie przylacze do ciebie.Tez mam do zrzucenia kilka kilogramow,a mianowicie ok8.
kurcze jakos tak nie umie sie wziasc w sobie.niby cwicze,ale zato z dieta to fatalnie.
Moze sprobujemy razem?
Pozdrawiam bardzo serdecznie
Witam
Ja również zamierzam zrzucić 10 kilo i włąśnie załorzyłam posta- 60 kilo na prima aprylis. Również moja dieta zawiera dziennie ok. 1000 kcal do tego dojdą ćwiczenia. Móżemy się odchódzać razem.
Pozdrawiam
Hejka,
Powoli przestawiam się na tryb "niejedzenie". Jest trzeci dzień entego podejścia, powoli nastrajam się do "długoterminowego trybu oszczędnego". Jak zwał tak zwał - chodzi jak zwykle o odchudzanie. Pierwsze dwa dni nie były najłatwiejsze, za to dzisiaj przechodziłam bez żalu obok ciastek i lodów. Zamaist tego była szynka drobiowa i buraki.
Byle do wiosny!
Daisy fajnie, że sie przyłączasz :)))
Buźka
FLEUVE
Witam
TYlko pozazdroscic.Tak trzymaj.
a ja dzis poszalalam na maksa.Rano skromne sniadanie a pozniej............ciasteczka ,kinder czekolada.
Ojejejej jak tak bede robic to napewno beda cyferki na wadze sie zmieniac,ale ciekawe w ktora strone?
Nic ,musze byc twarda i od jutro do boju,z samego rana szeregowa DAISY bedzie gotowa.
buzka,
ps.skocze jeszcze do polis,bo przeczytalam na jej poscie ciekawy cytat
Hej dziewczyny,
Rzeczywiście, na razie udaje mi się nie jeść słodyczy, no i to jest jakiś plus. Niestety dzisiaj dopadła mnie migrena i musiałam się dobrze najeść, żeby mi przeszło, tak więc dzisiaj mam już na liczniku:
2 male grahamki 250 kcal
2 plasterki wedliny 50
serek waniliowy 200
kawa z mlekiem 0,5 20
Kulka, razem 520, czyli jeszcze ok 500 moge zjeść.
Co do czekolady, ja wczoraj wydłubałam sam orzeszek laskowy z czekolady :) Na resztę nie miałam ochoty.
Buźka
Pozdrawiam cieplutko.Fajnie,że możesz obojętnie przejść koło ciasteczek,lodów,ja też zaczynam już być obojętna...Ale w głowie trochę jestem zła,że nie mogę zjeść ukochanej czekolady,bo zmarnuję moją dietę.No,ale mam nadzieję,że będzie dobrze,powodzenia!!!
Hej
Dołanczam sie do was JA chce zrzucić jakieś 8 kilo ALe nie waga jest ważna TYLKO WYMIARY a jak narazie stwierdzam ze wygladam jak szafa WWSZĘdzie tyle samo :P
JAK na osobe odchudzającą sie przystało Zjadłam sobei bardzo mało kaloryczna sniadanko CZYLI 1,5 rogalika Z nutellą BOZE przecież to jest TYLE KALORII ZE GŁOWA SPADA NO ale co ja mam poradzić na to że uwielbiam JEŚĆ
CZy wy tez macie z tym problem??? no ale jak sie powstrzymać?????
Oooo wow.Ja bym zjadła całą a orzeszka zostawiła ;)
WItam chciałabym i ja się dołączyć do Was fakt, że ja mam o wiele dłuższą drogę do przebycia, bo u mnie pojawia się na począdku 3(36kg chciałabym jeszcze stracić), a jak narazie udało mi się 7,5kg. Mam nadziję że mogę liczyć na wasz doping i pomocne wsparcie, a najgorsze jest to że w żaden sposób nie mogę zmusić się do ćwiczeń, no może jakos mi się uda jak będę miała więcej luzu zobaczymy. Pa
Cięzko ciężko się powstrzymać.Miejmy jednak nadzieję,że możemy być czasem TAK SILNE żeby odmówić sobie pyszności a w sklepie z obojętnością przejść obok półek ze słodyczami,przejść do jogurtów. Powodzenia maleństwo :))
Pojawiasz sie i znikasz droga Fleuve
caly czas jestem obok i trzymam kciuki :)
Pozdrawiam Milak
Dziewczyny,
Cieszę się, że jesteście ze mną. Milaczku mój wierny, na Ciebie zawsze mogę liczyć :)
Myszko, wierzę, że Ci się uda, nawet jeśli nie jest to 10 tylko 30, po prostu zajmie to więcej czasu.
Co do moich osiągnięć: w week-end było grane: piwo z sokiem (dużo), jogurty z cukrem (okrutnie dużo), ptasie mleczko (hm... też nie mało), sandwicze z wylewającą się bokami mozarellą no i jeszcze kurczak curry z tłuściutkim makaronem. Uff... tyle spowiedzi po week-endowej. Obiecuję poprawę. Wyjmuję z szafy dzinsową sukienkę na ramiączkach, wieszam na żyrandolu i solennie obiecuję, że się w nią ubiorę na majówkę.
Grunt to nie tracić dobrego samopoczucia i wiary we własne siły.
Buźka
FLEUVE
Już ochrzaniłam inne dziewczyny za weekendową wyżerke i nie mam siły jeszcze raz krzyczeć ;) Jednak klapsa dam za te sandwicze i ptasie mleczko (które jest PYSZNE szczerze mówiąc) PLASK! Oto klaps.Od dzisiaj wracasz do solidnej diety.Nie ma przebacz ;)
Zapraszam do wpisywania się na moim nowym poście,bo na tamtym errory wyskakiwały.CINNI MINNIS POST NUMER 2 :))
Witajcie Dziesiątki,
Coś czuję, że zła passa powoli mija, dzisiaj nie rzucam się na jedzenie, przestawiłam się chyba na tryb "OFF". Bo ze mną już tak jest, że albo ON albo OFF, żadnych innych funkcji po środku nie ma. Albo żarcie, albo niejedzenie. Z dwojga złego wolę to drugie.
Czy jeszcze zostały jakieś "dziesiątki". Czy wszystkie już schudły?
Buźka
FLEUVE
CMOK
Ja tam jestem obok ciesze sie ze znow Ci sie udaje wez Ty sie zaprzyj :)
nareszcie :)))
Zacznij cwiczyc regularnie
to bardzo pomaga:)
POzdrawiam MILAK