-
za gruba;(
Hej :(
przez niecale 2 tyogdnie bylam na diecie 1000 kcal.. schudlam 2 - 3 kg... teraz znowu sie obzeram ;( i znowu waze 61 kg!!! a mam tylko 154 cm wzrostu :!: :!: :!: :!: :!: :!: na buzce jestem ladna.. ale nizej to juz dramat ;-(... pomozcie mi!! mam dosyć ;-( :cry:
nie wiem czemu ten licznik tak dzwinie pokazuje... kiedys wazylam 76 kg.. .schudlam do tych 61... i tak fatalnie wygladam ;-(
-
hej! :) jesteś tu po to by czerpać siły do odchudzania :) trzymaj się nas a dobrze na tym wyjdziesz...stwórz sobie plan...i trzymaj się go:D będzie dobrze!
pozdrawiam !
-
-
ahley...powiem tylko tyle - nic na siłę :? Do odchudzania trzeba dojrzeć.Ja ze swoimi 15kg bawię się już 2 lata. Przez cały ten czas wiedziałam, że muszę, koniecznie muszę :!: schudnąć.Wszyscy mi wypominali, jak bardzo przytyłam, co mnie wcale nie dopingowało, wrecz przeciwnie...czułam się tak bardzo sflustrowana, bezsilna i beznadziejna, że już , paradoksalnie, nie miałam ani chęci, ani jakiejś mobilizacji i wsparcia ze strony kogokolwiek :arrow: na przemian to opychałam sie jedzeniem, to się głodziłam. i też tak jak ty przechodziłam na diete na góra 2 tyg. nastepnie kombinowałam sobie, że jak zjem np- 2 jabłka i np1,5 czekolady to przecież nie wyjdzie więcej niż 1000.po czym, kiedy juz skonsumowałąm swój "/zdrowy/"posiłek, dochodziłam do wniosku, że mi mało i że pewnie i tak ta czekolada mi pójdzie w biodra.potem płakałam, jaka to jestem żałosna, jak mi było wstyd przed samą sobą :!: no i się dalej zapychałam jedzeniem, tak żeby nie czuć bólu który mi wiercił psyche, tylko ten wynikający z przejedzenia-ledwo się mogłam poruszać, ale na szczęscie wtedy, na kilka chwil zapominałam jak bardzo się nienawidzę...widzisz, musiały minąć aż dwa lata, żebym w końcu dojrzała do tego odchudzania. Najpierw ustal czemu znów zaczęłas się obżerać - bo odchudzanie zaczyna się w głowie i tam trzeba najpierw poszukać rozwiązania.U mnie jutro mija 2 tydzień diety..wierzę, że w końcu teraz mi się uda, po prostu czuję, że to własnie najwłaściwszy moment na odchudzanie. równocześnie walczę z soba od środka,walczę o to żeby być pewną siebie, świadomą swojego ciała dziewczyną, kobietą..ja też chcę mieć coś od życia, teraz uczę się powoli jak to brać :) no trochę zboczyłam z tematu, ale ja już tak mam , że z jednego przechodze w drugie i nawet nie mam kiedy :wink: trzymaj się, jestem pewna, że ci też się uda.
-
musze ci powiedziec ze mam tak samo- schudlam 10 kilo :shock: i myslalam ze jak juz schudne tyle to bedzie super a tu...nie jest ;) jest duzo lepiej ale to jeszcze nie to ;)
a i nie mow ze wygladasz fatalnie-tak to moze i wygladalas na poczatku z tymi 76kg a teraz? po prostu nie ma sily zebys nie wygladala lepiej :)
troche mniej samokrytyki słonce ;)
3mam kciuki za ciebie :) zebys pozbierala sie i nie obzerala ! :)
-
ehh niech żyją "nieskopodwoziówki" poniżej 160 cm;) Ale co tam, małe jest piękne! Trzymajmy się:P
-
szi mialam dokladnie to samo... Jak ktos mi mowil, ze jestem gruba czy cos to to mnie jeszcze bardziej dolowalo i nie bylam w stanie zaczac zdanej walki z kilogramami. Teraz wiem, ze do odchudzania trzeba "dojzec". To musi byc twoja swiadoma decyzja, a nie na zasadzie,ze "wszyscy mi mowia schudnij".