-
lustro -mój wróg...
Witajcie!
Podobnie jak większość z Was postanowiłam rozpocząć drogę przez mękę,jaka jest niewątpliwie odchudzanie. Dlaczego?Bo nie lubie mojego ciała... Mam go stanowczo zbyt wiele... :shock: Czas rozpocząć bój o wymarzoną figurę! Pomożecie?
Ja ---->wzrost:176
---->waga:74
---->wiek:20
-
no jasne ze możesz na Nas liczyc
ja proponuje 1200 kcal + ruch!!!
-
Jasne że pomożemy :D
kinia ma rację, 1200 i dużo się ruszaj a szybko zobaczysz efekty :wink:
życze sukcesów :P
-
Zaczełam od diety kopenhaskiej.To już na 5 dzień. Co prawda nie jestem zwolenniczką diet głodowych,ale ta ma zasadniczo jedną zaletę- zwęża żołądek i zmniejsza mój apetyt na słodkie(które uwielbiam!!!!!!!!)
Co do ćwiczeń- mam dzisiaj mega zakwasy!Zachciało mi się pilatesu...Chyba się przećwiczyłam, dlatego stękam od rana jak emerytka... :D :D
Podsumuję to mottem ,które znały już nasze babki: "chcesz być piękna-musisz cierpieć" :)
PS. Jesteście absolutnie kochane!!!
-
też byłam na kopenhadskiej :) schudłam 3,5 kg :] a Tobie jak idzie? ile już schudłaś? :>
życzę wytrawłości w dietkowaniu ;*;*
-
No i pojawiły się pierwsze sukcesy- waga pokazuje kilogram mniej...zawsze to 73 :) Jeszcze 6 i będzie super, ale pojawił się też problem -mianowicie- wczoraj zasłabłam i po prostu poleciałam jak długa na ziemie...No coż wszystko ma swoje zalety i wady.
Zobaczymy jak będzie dalej.Cmokasy!