-
13kg zmieni moje zycie!!
Witam.
Od dzisiaj przez nastepne trzy tygodnie cwicze silna wole :-)
Zaczynam od trzech dni postu, czyli oczyszczenia organizmu. Nie wiem czy mi sie uda, ale musze, niestety. Nawet lekarze zalamuja juz rece, bo tyje, tyje w zaskakujacym tempie.
Nastepnie, w niedziele, przechodze na diete niskoweglowodanowa. Najlepiej sie na niej czuje. Cos podobnego do trzynastki. I tak w sumie przez najblizsze trzy tygodnie. A pozniej zobaczymy....
Musze sie z Wami tym podzielic, bo nie wiem czy bez dzielenia sie z kimkolwiek dam rade. Wczoraj obzarlam sie obrzydliwie i teraz cierpie. Narazie wiec glod to ostatnie uczucie jakie mnie meczy.. Jesc zamierzam tylko wywar warzywny.
Blagam o wsparcie!!!!!!!!!!!!!!!!
Marzeniem moim jest zejsc ponizej 60kg. Narazie pozostaje mi mrzyc....
:-(
-
lekarze załamują ręce?
naprawdę byłaś u lekarza a on "załamał ręce"?...
Przecież nie masz nadwagi... to tylko kilka kg...
czy aby nie przesadzasz? :)
-
Hej! Jestem z wami. Ja też chcę dobić do 60kg. To moje marzenie. Ale nie wiem jak to zrobić żeby było w miarę szybko. zasady które stosowałam do tej pory już się nie sprawdzają :( Może macie jakieś pomysły? Kupiłam sobie terma coś tam ale efekt przez dwa tygodnie to taki że przytyłam 2kg! :( Czasem to już nic mi się nie che. tak długo walczę o te wymarzone 60kg. i nic.
-
3 tygodnie? Super! Jestem z Tobą! Ja też mam 3 tygodnie na osiągnięcie ładnej sylwetki.. 3 listopada mam zabawę, więc muszę wyglądać zachwycająco.. Zatem do dzieła!
-
Jeszcze 8dni!!
Oj dziewczynki...
Juz Wam dziekuje za odwiedzinki!! Pierwszy dzien silnej woli przede mnai pokaze sobie i calemu swiatu, ze potrafie..
To tycie zaczelo sie jakis miesiac temu. I tak zostalo. Nawet jak udalo mi sie wytrzymac pol dnia, to na tym sie konczylo.
Mam problemy z kregoslupem i stawami i lekarza karzy mi pozbyc sie zbednych kilogramow. I to jak najszybciej!
-
Dziewczyny napiszcie co jecie, ja dzisiaj zjadłam jeden serek wiejski bez chleba, na obiad jedną pałkę od kurczaka, łyżkę ziemniaków i surówkę z surowej marchwi. Co na kolację jeszcze nie wiem, ale jestem w pracy do 16 więc jeszcze mam w zanadrzu jogurt naturalny. Nie mam napadów głodu, tylko martwi mnie że ciągle myślę o jedzeniu, co zjem, ile, kiedy itd. Czasem mam wrażenie że im bardziej mi zależy tym gorsze mam efekty. Wymyślam że jem to a tego nie a efekt jest gorszy niż bym jadła normalnie i zrezygnowała całkiem ze słodyczy i smażonego. Wiem że to działa bo przecież ważyłam już 80 kg. teraz 64. Ale coś mi się chyba w głowie poprzestawiało ja się boję jeść, cały czas myślę czy schudnę, chyba jestem na dobrej drodze do zaburzeń jedzenia. :cry: Ale nie mogę sobie odpuścić i skoncetrować się na czymś innym :( Help!
-
witaj Olu
pamietam Twoje zmagania, niestety u mnie też nic się nie zmienia moze poza wagą która skacze w górę i w dół, ale ogólnie bez zmian :roll:
też chciałam poćwiczyć silną wolę ale niestety najadłam się placka i moja silna wola przegrała jak zwykle :roll: :roll:
życzę powodzenia w dietce
-
Witaj Inezzko! Tak, teraz omijam przezprnie wage na kilometr, ale nawet nie chce myslec, co by mnie tam spotkalo... Conajmniej 65kg.... Dlatego najpierw przeglodze sie te trzy dni, a potem bedziemy patrzec na postepy :-)
Dzien mija w miare znosnie. Nakoncie mam trzy kawy i duuuuuuuuuuuuuuzo wywaru z warzyw i herbate. I na tym dzisiaj koniec. Wymyslilam sobe, ze jezeli jutro bedzie mi sie robilo slabo, pozwole sobie na sok pomaranczowy, a wieczorkiem pozwole sobie na winko :-)
To nie ma byc meczarnia, tylko male przeglodzenie wieloryba :-P
Od niedzieli bialy ser, chuda szyneczka, salata, brokulki i kalafior, duuuuuuuuuuuuuzo warzyw ogolnie i bialeczko w czystej postaci. Buleczki papapa!!
To pieczywo doprowadzilo mnie tu gdzie jestem :evil:
cwiczyc jeszcze dzisiaj nie cwiczylam, ale wybieram sie zaraz na dlugi spacer, a woeczorem przed snem bede meczyc miesnie brzucha..
Gofusnie mysl tyle o jedzeniu. Wiem, ze lawo powiedziec, trudniej zrobic, ale mnie z reguly meczy ta sama przypadlosc i nic z niej dobrego nie wyniklo. Ile masz wzrostu?? Najfajniej jest, jak czlowiek ma tyle na glowie, ze nawet nie ma czasu o jedzonku myslec :-)
-
Dziewczyny :-(
stanelam na wage :-(
chyba niepotrzebnie, a moze taki szok byl mi potrzebny :-(
67kg
juz nic nie mowie... teraz nie ma juz odwrotu...
dlaczego ja tego wczesniej nie zobaczylym???
Wiec celem tych trzech tygodni jest zgubienie 6kg.. Uda sie??? :roll:
-
I jeszcze kilka slowek..
Schowalam rzeczy, w ktore sie nie mieszcze i czekaja na wielka metamorfoze.
Cel musze podzielic na male czesci. Nastepny raz staje na wage w niedziele rano po trzydniowej glodowce i mam nadzieje, ze zejde ponizej 65kg. Wahe mam i tak zanizajaca wynik. Czyms trzeba sobie pomagac ;-)