nie chudniesz, bo się głodzisz, masz metabolizm prawie zerowy chyba z taką ilością kalorii :? . A jak już jesz to śmieciowe jedzenie, bo kisiel nic, ale dosłownie nic zdrowego w sobie nie ma :?
Wersja do druku
nie chudniesz, bo się głodzisz, masz metabolizm prawie zerowy chyba z taką ilością kalorii :? . A jak już jesz to śmieciowe jedzenie, bo kisiel nic, ale dosłownie nic zdrowego w sobie nie ma :?
dopiero wróciłam do domu...
matko, co to był za dzien... na nogach od 5 rano...
zjedzony 550kcal
czuje sie fatalnie, mam naderwane sciegno i przeziebienie.
musze cos zjesc, mam natchnienie
to zjedz, no dobijaj do tysiaka, bo potem bedzie mogila
jak mi sie chce slodkiego...
za niski poziom endorfiny mam :?
jestem tk masakrycznie glodna, ze szok...
ostatni raz jadlam o 12:? i nawet nie mialam jak zdobyc jedzenie do tej pory :?
wstretny ten dzien...
nienawidze szkoly...
jedz! jedz! jedz!
Nie masz niskie żadne endorfiny tylko po prostu glukozę, twoje ciało krzyczy z głodu już chyba. Z premedytycją rąbiesz własny metabolizm :?
Cytat:
Zamieszczone przez Grzibcio
czy ja mam sobie w podpisie ustawić, ze ma hipoglikemie? :roll: :roll:
sorry, kur..de nie rob ze mnie jakiegos zdechlaka i anorektyczki i nie wyjezdzaj mi z tymi tekstami o glodzeniu, bo glodna nie chodze ;]
nie chodzisz głodna bo ci się tak żołądek skurczył :evil:
serio za mało jesz.
To po jaką cholerą się głodzisz jak masz problemy z hipoglikemią?
Bo jedna sprawa mieć problemy a druga dalej podsycać ten problem, bo samo niejedzenie obniża cukier, a co dopiero jak masz problem choroby. Jesteś specem od dietologii, żez drugiej strony ty się wymądrzasz, że jesteś O.K.z jedzeniem?
ja nie mogę... też tak kiedyś jadłam i wcale mi to na zdrowie nie wyszło. ;]
proszę mi dobijać PRZYNAJMNIEJ do tysiąca, a nie. ;**