MOTYWACJA...i wcięcie, chudnięcie - Hejzel.

Na tym forum zaczynałam już wieeele razy.
'Zaczynałam' - no właśnie, bo tak średnio po 4 dniach przestawałam pisać.

Teraz potrzebuje motywacji, byłam w tym miesiącu 2 tygodnie na diecie i całkiem dobrze mi to szło, trzymałam się, tylko nagle coś, w sumie nic takiego sprawiło że przerwałam i nie mogę wrócić..

Pewnie dlatego że jestem w domu, są wakacje i dużo wolnego czasu --> dużo nudy by jeść.

Pragnę schudnąć bardzo! Chodzi o mnie, o to że we wrześniu mam 18 urodziny i nowa piękna sylwetka byłaby dla mnie najlepszym prezentem, a po drugie - czeka mnie ostatnia klasa liceum, ostatnia klasa z osobą na której bardzo mi zależy jest pomiędzy nami coś, co mimo wszystko wymaga określenia, a ja chciałabym MU pomóc podjąć jakąś decyzję dotyczącą tego czy jest mną zainteresowany czy nie dzięki świetnemu wyglądowi po wakacjach, świetnej wysportowanej i seksownej sylwetce.

Powtarzam sobie cały czas, że przecież jak byłam na diecie to mówiłam sobie ' to jest naprawdę prostsze niż się wydaje, trzeba tylko zacząć, bo najgorsze są właśnie pierwsze dni'

tylko jakoś nie mogę zacząć...
za tydzień jadę na wesele brata, potem do Włoch, krótko mówiąc mam po drodze wiele strategicznych momentów.

Jak to wszystko przezwyciężyć? i nie dać się 'zjeść samej sobie?'
pomóżcie...

spoko spoko pomożemy, Kochana też wieeeeeelleeee razy zaczynałam, ale trzeba się wziąc za siebie zaprzeć i powiedzieć, że dasz sobie rade bo kto inny jak nie Ty sama to zrobi :P Ty sama podjęłaś decyzje,że chce to zrobić a to już dużo krok żrby coś zmienić ;P


Trzymaj się i pisz jak Ci idzie :P

trzymam kciuki mła :PP;**

Hej :) jestesmy w tym samym wieku tylko ze ja skonczyłam 18 lat w kwietniu. Bede Cie wspierac i zagladac tu... Ale Ci super, ze jedziesz do Wloch ja bylam w tamtym roku na koloni z zakładu pracy mojego ojca.... Uwazaj bo jedzenie jest tam boskie :wink:

chciałabym zacząć od jutra...o ile tak to można nazwać, boję się tylko o to wesele, o imprezy wakacyjne, co z alkoholem?...ma dużo kalorii? na co sobie pozwalać?

I co zrobić by jutro po południu motywacja mi nie przeszła?
Dzisiaj jeszcze mniej dietkowo było ale za to zrobiłam sobie zimno-ciepły prysznic, masaż z balsamem:)

po południu pójdę na rower:)


-------

A i no właśnie w tych włoszech nie będę wyglądać jeszcze atrakcyjnie, do tego czasu może uda mi się trochę 'ujędrnić' - ale ja mam tak że zawsze na takich wyjazdach nie chce mi się jeść i chudnę :) przy okazji podłapię trochę słoneczka, więc pomimo kompleksu 'bikini' patrze na to w pozytywnych kolorach :)

Alkohol jest kaloryczny wiec staraj sie go unikac... Jak mi sie chce na noc jesc to ide szybko spac albo szukam sobie zajecia :) a jak juz tak strasznie mnie meczy to gotuje sobie kisiel bez cukru i jem wypycha brzuszek i w ogole nie tuczy :) No ja tez zawsze mialam tak ze jak jechalam na wakacje mało jadłam i chudłam, ale jak pojchalam do Włoch, a ja strasznie kocham mkaron, a :arrow: oni go podaja w bajecznych postaciach to stracilam glowe w pierwszy dzien ;) ale mam nadzieje ze z Toba tak nie bedzie :wink:

cholercia...
strasznie źle wyglądam, mam jakieś 65kg na 160cm! To strasznie dużo!
O dużo za dużo!

Nie mogę patrzeć w lustrze na siebie. Muszę coś z tym zrobić!

Ja teza nie moge na siebie patrzec :( takze jestesmy razem ;)