Wersja do druku
Sęk w tym, że 50 kg to i owszem schudłam, ale sumarycznie w ciągu ostatnich trzech lat. Do tego przytyłam 70 kg. Też sumarycznie. I własnie moje życie przez ostatnie trzy lata to taka emocjonalno-wagowa huśtawka. Ale tym razem wierzę, że się uda. Bo jeżeli Wam się udaję to i ja dam radę. Grunt to dobre samopoczucie :-) I 80 kg wiary w siebie. I w Danika, która także zaczęła sie wczoraj odchudzać. A jeżeli do tego grona dołączy jeszcze jakaś bratnia dusza to będzie pełnia szczęscia :-)
Nataela ,ja też chcę tyle schudnąć !Odchudzam się od 17 sierpnia ,a jest to dietka BIKINI (ok 1000 kcal),bedę trzymać kciuki za Ciebie i wszystkich odchudzajacych się na tym pościku,sredecznie pozdrawiam!
ja też trzymama kciuki :D
A poniewąz umiesz radzić sobie z utratą kilosów więc
zycze żeby efekty były trwałe :wink:
Dzięki, dzięki serdecznie :-) Oczami wyobrażni przeliczam te utracone kilogramy na kostki masła i wychodzi na to, że mogłabym dać wykroić z siebie 200 kostek! To taka wizualizacja.. Podobno pomaga :-) Mija mój drugi dzien i konsekwentnie stosuję 1000 kcal. Spadła mi waga o 2 kg, ale to głównie woda.. Zafundowałam sobie drenaż, bo wypiłam w tym czasie 5 butelek wody. I... Forum jest genialne! Im więcej człowiek podtrzymuje na duchu innych, tym bardziej zaczyna wierzyć w siebie :-) I wiecie co, odchudzanie jest przyjemnościa jeżeli takie fajne kobitki jak Wy tu pisują :-)
Masz rację ,staram się tu zaglądać jak najczęściej, to zamiast lodówki!
Kaczorynka, ile udało Ci się schudnąć na tej diecie bikini od kiedy ją stosujesz? Mogłabys podac jakieś szczegóły? Może sobie zróżnicuję tą dietę (tak na oko) 1000 kcal :-)
Mój internet tak słabo chodzi ,ze znowu nie mogę być nigdzie na czas.O dietce Bikini dowiesz sie na forum CHCĘ SCHUDNĄĆ.temat"Jestem nowym Grubaskiem w Waszym gronie" str.7,a o mnie i o moim odcudzaniu możesz poczytać w moim poście "od 17 sierpnia dietka BIKINI",jest to forum PAMIĘTNIK ODCHUDZANIA.Jestem na diecie 8 dzień , chcę schudnąć 17-20 kg.Nie mogę Ci podać ile straciłam kilogramow ,ponieważ będę się ważyć w piątek czyli po diecie.Wtedy podam swoje wymiary i wagę w swoim poście,z Tobą również będe w kontakcie.
Wiesz co Kaczorynko, tak sobie łażę po tych postach i widzę, że jesteś fantastycznym kibicem! Na pewno Twoje słowa pomogły niejednej osobie... Na pewno znasz to, ale do Ciebie pasuje jak ulał (i zresztą do bardzo, bardzo, bardzo wielu osób na tym forum, do chudnącejskutzecznie, do ciasteczka, do kasi i do, do, do..... ), że przyjaciele są jak anioły, które dodaja skrzydeł, jak zapomina się, jak się lata :-)
Jesteś kochana!!!!Tak mnie podbudowałaś ,że chyba się rozpłaczę.Dzisiaj jestem bardzo płaczliwa!Właśnie przyszły te dni,które na pewno nieraz miałaś,i właśnie teraz potrzebuję takich słow jak Twoje.To cudowne co napisałaś !!!
Jesteś dla mnie takim ANIOŁEM!!!!!
Natalea1974- tak mne zainspirowalas tymi podliczeniami, ze tez sobie policzylam :) Przez ostatnie trzy lata schudlam lacznie okolo 40 kg , troche tego bylo . Tez mam taka hustawke , co troche schudne to znowu popadam w jakis obled emocjonalny i dawaj z powrotem. Tylko, ze teraz to juz nie doprowadzam sie do 20 kg nadwagi i widze, ze cos jest nie tak po 5-7 kg. To tez troche pozno bo wlasciwie juz 2-3 kg powinny byc dzwonkiem alarmowym.Chociaz zdecydownia latwiej mi sie chudlo kiedy mialam 20 kg nadwagi niz teraz .
No to zycze ci aby udalo ci sie zgubic wage w miare szybko i "bezbolesnie" no i oczywiscie utrzymac ten wynik juz na zawsze :D
Kaczorynko- no to poplaczemy sobie razem , chyba cos jest w powietrzu bo od rana mam placzliwy nastroj , a co tam , moze jak sobie polpaczemy to sie troche wiecej tych kalorii spali .A potem przyjdzie pora, ze bedziemy spalac kalorie od smiechu. Musi przyjsc . :D
SIBA -masz rację,dzisiaj jest już w porządku,wraca wszystko do normy,zrobiłam 300 brzuszków ,ale to mnie podbudowało!!! Rzeczywiście ćwiczenia mają coś w sobie odstresowującego!! Chyba jeszcze sobie poćwiczę ,wtedy będzie jeszcze lepiej!
Kaczorynka, Siba- dziś juz jest dobrze, he?? Hehe :-) Wczoraj na forum jakis człowieczyna nazwał mnie kaszalotem o żydowskim pochodzeniu (czy mój nick brzmi żydowsko?? :-). Nie uwierzycie, ale potwornie sie uśmiałam, bo jeszcze nie widziałam kaszalota z żydowskimi korzeniami i przed oczami stanął mi obrzezany kaszalot :-) Dupek kaszalotowi nawet do płetwy nie dorasta :-) Ty Kaczorynko widzę, że nie tylko kładziesz się póżno spać, ale i wstajesz wcześnie! Masz dłuuuuuuuuuugaśną dobę:-)
Juz jest dobrze :)
300 brzuszkow- to super wynik, podejzewam , ze nie dozylabym 20 ,ale moze sprobuje :)
Ale ten facet sobie wymyslil , chyba mu sie zwoje popalily z wysilku umyslowego. Chociaz z tego co widze na niektorych forach- ten nie byl jeszcze taki najgorszy.
Sibuś!Chciałam dodać ,że też możesz wykonywać te brzuszki.Sa to brzuszki niepełne i bardzo efektywne.Kładziesz się na pleckach ,nózie podkurczone i lekko unosisz tułów ,ale tylko tak ,żeby napiąć porządnie mięśnie brzusia! I wtedy robimy 300 powtórzeń ,to o wiele łatwiejsze niż skłony, a jest taki sam efekt! Do dzieła!!! No i nie boli kręgosłup!!
No to ja też robię dziś te brzuchy :-) I tak ze 300 ćwiczeń z butelką na ramiona :-) za sobą mam 4 dzień diety i już 3 kg do tyłu :-)
No to piekny wynik ! Boziu droga 3 kg po 4 dniach! Gratulacje !
Sibek, to pewnie głównie woda :-) I dodatkowo dawno się już nie odchudzałam więc teraz mój organizm z wielką wdzięcznością przyjmuje ograniczenie kalorii :-)
Zafundowałam sobie dziś zupę minestrone na obiad. Gapiłam się w ten talerz i gapiłam, i w końcu doszłam do głębokiego wniosku, że zwolennicy Montignaca mogliby toto prezentować jako przykład antydiety.. Ziemniaki, marchewka, makaron... A potem zapiłam to jeszcze wodą. Póki co, zestaw nie wywołał we mnie ani wyrzutów sumienia, ani napadu wilczego głodu... :-) Na wadze 77,3 kg :-)
NATAELA ,TO SUPER WYNIK! GRATULUJĘ! TERAZ BĘDZIE TROCHĘ WOLNIEJ ,ALE NA PEWNO DUŻO SCHUDNIESZ! JESTEŚ SILNA !
Hej babki, fajnie że jesteście. Trzymajcie się dzielnie ja też bym chciała schudnąć... od jakiś paru tyg. ok 4 jestem na diecie Montignac i już widze jakieś efekty 4 kg w dół i 2 cm mniej w pasie. Pozdrawiam i nie załamywać się..
AgaB2
Hejka Aga :-) Gratulacje :-) Wszyscy znajomi, którym udało sie wytrwać na Montignacu dłużej niż 3 miesiące niesamowicie pochudli ... genialne jest przede wszystkim to, ze na tej dietce da sie tak długo wytrzymac :-)
Hej, jak dla mnie to dietka wymarzona ten monti, bo nie trzeba liczyć kalorii co zawsze doprowadzało mnie do szewskiej pasji :roll: i po drugie je się normalne posiłki tylko odpowiednio skomponowane, a poza tym to tak jak wszędzie: zakaz słodyczy, białej mąki, białego cukru (dozwolona fruktoza) i białego ryżu, należy zrezygnować z ziemniaczków bo to sama skrobia ;) ale to tylko w pierwszej fazie, bo w drugioej to i nawet można ziemniaczkiem zgrzeszyć i winko wypić i makaroniku zwykłego troszkę... Poprostu zdrowa dietka nie pozwalająca się głodzić a jednocześnie działa. Polecam książki pana Montignac albo forum jakieś...
Pozdrawiam i trzymajcie się zdrowo... żadnego ulegania pokusom a zwłaszcza wieczorem trzymam za was wszystkich kciuki...
Papa
Aga, ja chetnie bym sobie postosowała tą dietkę, ale mam wrażenie, że tam jest dosyć ścisła klasyfikacja tego co wolno, a czego nie, co z czym, po czym i bez czego. Do tego kiedy, i jak.. Jakoś ciężko mi to zapamiętać. Zapamiętałam tylko te ziemniaki, gotowaną marchewkę i wątróbke jako zakazane. winko dopuszczalne, pifko już raczej nie. no i gorzka czekolada chyba jest tam dopuszczalna... Jak sobie z tym radzisz, co wg Ciebie jest najważniejsze??
Ja muszę poczytać dokładnie o tej diecie Montignaca,tak dużo się o niej mowi,może po BIKINI wezmę się za nią ,przecież będę rutyniara ,co nie??
Właśnie! jeżeli chodzi o metodę montignaca (MM) to słyszałam, że wcale nie jest to żadna dieta, ale styl życia :-) Ktoś mógłby zrobić jakieś małe streszczonko.. :-)
małe streszczonko Montiabga......
i ja też poproszę :wink:
O Boże, dlaczego życie wystawia mnie na takie próby ??? Jadę na urlop na tydzień. Cieszyłam się przede wszystkim na dobrą kuchnię... To jest właśnie meritum wakacji.. Plażka, knajpki, winko o zmierzchu i brydżyk nocną porą. A teraz?? teraz kombinuję jakie przekąski zabrać ze sobą, żeby kontrolować te przeklęte 1000 kcal... No cóż, do zobaczenia za tydzień! Mam nadzieję, że nie będę się nikomu wypłakiwała potem w rękaw :-)
Moje pierwsze 20 kg trzy lata temu schudlam wlasnie na montim. Rzeczywiscie dieta jest wspaniala bo jadlam to co lubilam i nie czulam glodu chociaz z przyzwyczajenia i tak liczylam kcal, staralam sie nie przekraczac 1500 czyli dosc duzo jak na odchudzanie. Dlugi czas potem waga sie utrzymywala bez wiekszych staran mojej strony . Niestety jak kazda dieta wymaga pewnego skupienia , planowania i regularnego trybu zycia. Jak bede miec troszke czasu to opisze moj system, ale jak sie nie myle to na topicu Fleuve i jescze czyims jest duzo o montim ze strony praktycznej. Jest to napewno bardzo rozsadna dieta i jeszcze nie slyszalam aby kous zaszkodzila.
Natalea- zycze wspanialego wypoczynku, cieplej i slonecznej pogody i aby wszystkie budki z nalesnikami i goframi byly nieczynne :D
:lol: czytam i podziwiam :lol: :lol:
http://www.iconbazaar.com/flowers/orchid10.gif
:wink: Hejka, widzę żeście babki trochę zaintrygowane montim dlatego polecam stronę www.montignac.pl , stronka doktora medycyny, na której w skrócie o metodzie i co z czym. Jest tego trochę, wiem, ale czy liczenie kalorii, walka ze sobą, żeby nie zjeść jeszcze jednego kartofelka, wyrzucanie słodyczy i katowanie się głodem nie wymaga wysiłku, determinacji i silnej woli???? Czy tych wszystkich cech osoby odchudzającej się nie można wykorzystac do skomponowania sobie takiego menu na dzień, aby się porządnie najeść i nie robić błędów żywieniowych...???? A na dodatek jeszcze schudnąć naście kilo???? Chyba warto się trochę pomęczyć przez kilka miesięcy?:) :lol: :!:
Pozdrówka i nie dajcie się...
Aga
"Sęk w tym, że 50 kg to i owszem schudłam, ale sumarycznie w ciągu ostatnich trzech lat. Do tego przytyłam 70 kg. Też sumarycznie. I własnie moje życie przez ostatnie trzy lata to taka emocjonalno-wagowa huśtawka. "
Witaj Nataela 1974!
Widze , że mamy podobne przeżycia ... Mam nadzieję , że tym razem sie nam uda zwalczyć kilogramy skutecznie . Trzymam kciuki
Jeżeli 1974 to rok urodzenia to jesteśmy rówieśniczkami :wink:
wzloty i upadki się zdarzają ale najwazniesjze to nie tracić wiary ze się uda i nadal nie zbaczać z ścieżki jaka jest droga do schudnięcia :lol: