PROSZE PRZECZYTAJCIE TO!!!!moze pomoze i wam!!!

Witam wszystkich bardzo serdecznie!!!!Pisze tego posta poniewaz znalazlam srodek ktory mi pomogl i pomaga do dnia dzisiejszego!!
Otorz jak wiadomo nie latwo jest trzymac diete bez pomocy jakis "wspieraczy" mysle tu o chromie,lub cidrex-ie.Czytalam wiele razy wasze wypowiedzi na temat tych dwoch srodkow i wyraznie widac,ze zarowno jedno jak i drugie ma swych zwolennikow i wrogow-ja natomiast chcialabym powiedziec wam iz znalazlam CHROM PLUS sa to tabletki dzieki ktorym nie tylko odechcialo mi sie jesc slodychy,ale takze w swym skladzie maja jod- ktory jest odpowiedzialny za spalanie tkanki tluszczowej,oraz przyspiesza przemiane materi!
Prage napisac wam iz CHROM PLUS bardzo mi pomogl jesli pomoze chociaz jednej osobie ktora to przeczyta bede bardzo szczesliwa!Ale rowniez nikogo nie chce namawiac!!!Kazdy ma prawo wyboru!!pozdrawiam

Cytat:

---

Jesli juz nie mozesz-daj jeszcze wiecej z siebie niz dales na poczatku!

---

Dzięki.
Lece na zakupy.

a jaka jest cena tego cuda???

Cześć Dziewczyny!
Myszaaa napisała,że jest trudno trwać w diecie beez żadnych wspomagaczy. A tutaj ja się niezgadzam. Ja od 9-go lipca nie ruszyłam niczego słodkiego bo powiedzialam sobie nie!Nic nie stosuję,żadnych środków tylko dieta odpowiednia, ponieważ każdy środek może mieć jakieś później skutki uboczne lub daje inne działanie niż powinno dać bo niektóre osoby które brały chrom jadły dwa razy tyle slodyczy. Ja osobiście kiedyś gumy żułam które miały odchudzać silak czy jakoś tak a tylko po nich 32kg przytyłam. To zależy od organizmu.
Najlepsza dieta to zdrowa dieta i bez leków też można schudnąć trwale.
Pozdrawiam

WItam, też się zgadzam z Oskubaną.Najlepiej to sobie w głowie poprzestawiać,wiedzieć czego się chce.Chudnę sobie powoli, nie odmawiam niczego, ale wiem ,że za jakis czas zdrowe odżywianie wejdzie mi w nawyk.No i ruch, trzeba sie ruszać!!!
Pozdrawiam.

To znowu ja!
Przepraszam za pomyłkę nie 32 tylko 3-2kg przytyłam!
Pszczółko-dziękuje że jesteś i że ze mna się zgadzasz!
Pozdrawiam

A w jakiej postaci jest ten chrom? Jesli polinikotynian chromu (czy jakoś tak) to mam złą wiadomość. Taki chrom został wykluczony z rynku brytyjskiego ze względu na szkodliwość. Ja też uważam, że mozna nie jeść słodyczy bez chromu. Ale na początku odchudzania stosowałam (firmy naturel). Uważam jednak, że zadziałała głównie wiara, że ten specyfik działa. :wink:

a ja nie stosuję żadnej chemii żeby nie jeśc słodyczy...jakoś w lekarstwa nie wierze..no moze w l-karnitynę..kiedys stosowałm...ale nawet na bół głowy nie biorę tabletki..po co sie truć???? na ból głowy najlepszy jest masaż..na chęć zjedzenia czegoś słodkiego..spacer z pustym portfelem!!!!!! rewelacyjna metoda i ..skutkuje :D

Witajcie moje kochane!
Niezmiernie sie ciesze ,ze wypowiadacie swoje prywatne zdanie na temat postu ktorego napisalam!Przy czym mam nadzieje ze zle mnie nie zrozumialyscie-mianowicie sa osoby ktore naprawde nie moga sobie poradzic z jedzeniem slodyczy,do takich osob rowniez zaliczam sie JA!i celem tego postu bylo jedynie podzielenie sie z wami sposobu ktorego uzylam by wygrac walke z lakociami!Bardzo sie ciesze,ze wy poradzilyscie sobie bez "wspomagaczy"jednak-zaufajcie sa osoby ktore szalenie maja z tym problem.Tak wiec NIE PROMUJE!NIE NAMAWIAM,ale dziele sie z wami tym co mi pomoglo.pozdrawiam serdecznie wszystkie kobietki ktore mi odpisaly!!Trzymajmy sie razem a daleko zajdziemy!!! :)
P.s.chrom plus jest w tabletkach,dawkowanie to 1 tab.na dzien.W opakowaniu jest 100sztuk w cenie 27zl-to dla kolezanek ktore pytaly o postac i cene tego produktu pozdrawiam
myszaaa

Cytat:

---

Jesli juz nie mozesz -daj jeszcze wiecej z siebie niz dales na poczatku!

---

Myszaaa nam jeda taką osobe co to bez wspomagaczy nie da rady...moja mama..jak się odchudzłą to codziennie ten chrom łykała....ale już sie nie odchudza..znów tyje...i potrafi w ciągu 120 minutowego filmu w telewizji zjeśc kilogram(nie przesadzam) cukierków...do tego kanapki z serem i popic piwkiem... a brzuszek rośnie..o tyłku nie wspominając..
ja na szczęscie nie mam takich problemów ze słodyczmi... a może to rzeczywiście zalezy od psychiki...mów sobie "nienawidzę słodyczy, od nich sie tyje"..pomaga

cześć wszystkim :D

racja - zadnych wspomagaczy :evil:

uwielbiam słodycze :oops: - jak piekłam ciasto to połowa była moja
ale jakoś od półtora miesiaca radzę sobie bez nich. no - wczoraj miałam złość zjadałam ciasteczko - dzisiaj miałam w pracy 2 solenizantki też zjadłam - bo tak wypadało - nie odmawiać - bo się obrażą.

zjadłam ale miałam wyrzuty :evil: - jakoś sobie radzę od ponad :lol: miesiąca i myslę że mozna sobie doskonale radzić bez aptecznych dodatków.

schudłam już prawie 6 kg :D :D :D :D :D - pomalutku ale systematycznie - jem duzo owoców też są słodkie :D i dobre a o ile zdrowsze.

mozna sobie bez nich radzić.

mają rację te z was które uważają że wiele zależy od nastawienia i psychiki.

no to nastawiajmy się i NIE jedzmy tego świństwa.

poadrawiam :D

To znowu ja!
Ja też uwielbiałam słodycze, co dziennie 2batony i do domu jakiś 1kg wafelków, na niedzielę ciasto i cukierki czekaoladowe, jak tata zjeżdżał z trasy to dla dzieci zawsze musiał mieć słodycze bo by do domu nie mógłby wejść. Ale sama musiałam zmądrzeć i postanowić,że nie mogę jeść słodyczy jak chcę schudnąć.Miałam problem z tym bo to ja robie do domu zakupy, kupuję codziennie jagodzianki albo pączki dla domowników i wafelki dla brata ale musiałam się przestawić.Jak miałam ochotę na coś słodkiego to owoca wzięłam.I to mi pomogło.Ja od 9-go lipca nie zjadłam nawet cukierka, ale kilka lodów było bo były upały ale jestem z siebie dumna,że to ja wygrałam a nie słodycze. Pomału sobie odstawiaj i jedz owoce.Też są słodkie i zdrowsze!!!
Pozdrawiam

Ja też byłam kombajn do słodyczy. Jak złodziej potrafiłam sprzątnąć wszystko ze stołu niepostrzeżenie. Często wieczorkiem odbywało się słodkie happy hours - to znaczy słodyczy za jakieś 30 zł i filmy na video. Ale od kwietnia zmieniłam sie o 180 stopni. Słodycze owszem, ale rzadko i bardziej zdrowe - owoce, galaretki, miód, suszone owoce.
Natomiast ciągle niezmiennie twierdzę, że słodycze to największy wróg odchudzających się. Są tak łatwo osiągalne i tanie, że nic dziwnego, że tyjemy! Może innym bardziej pomoże chemia w powstrzymaniu się od nich, ale apeluję, żeby nie stał się to jedyny sposób. Człowiek nie może byc zależny od środków chemicznych. Nie można dopuścić, że po zaprzestaniu brania, rzucamy się na słodycze. Ja brałam chrom przez jakiś czas, ale postanowiłam, że niejedzenie słodyczy ma byc wynikiem działania mojej woli, a nie chemii!
Dlatego trzymam kciuki (z dala od słodyczy!)

cześć

jak tam wrogowie słodyczy???

trzymacie się

pozdrawiam

___________________

będę ważyć 70 kg !!!
___________________