-
"Ten jeden ostatni raz"
Pierwszy dzien diety, drugi, trzeci,dziesiaty.
Mysli kraza wokol jedzenia, cialo sie buntuje, chcecie zaspokoic wilczy glod, apetyt.
Duzo, najesc sie na przyszle chude dni, kiedy znowu bedziecie
sie odchudzac.
Ostatni raz, zaczac diete od jutra.
Macie takie mysli? Potraficie je przezwyciezyc? A moze objadacie sie, szczesliwe ale i z wyrzutami sumienia, planujace diete od nasteponego dnia, z wielkim rozmachem, bo jestescie pojedzone i wtedy plany przychodza latwiej?
-
-
Ja juz nie raz najadalam sie na zapas zeby nie byc glodna na diecie...heheh...ale to naiwne.. :?
-
hehe - ja też Kraków :D:D
-
Dzieki Bogu:) nei jestem sama! oj znam to bardzo dobrze!gdyby nei to,byblabym pewnei jakies 10 kg szczuplejsza i do zruczenia miala 5-7,a nei 15-17...przez dobre 5 lat zaczynalam tak diete...i wiecie co?dalej mi sie zdarza:( bo jak nei jestem glodna,to ok,moge pisc te wszystkie wstrente herbatki i przekonywac sie,ze to zdrowie,ze poprawi mi nei tylko wyglad (tusze),ale tez sampooczucie,cere,pomoze zwyciezyc cellulit...ale jak jestem glodna-moge sobie tak mowic przez 10 minuit,non stop i nic do mnei nei dociera;)tylko to cholerne od jutra od jutra od jutra....jak popatrze na to z boku to mi siebie zal,bo wydaje mi sie,ze jestem taka zalosna,ze przeciez cholera umiem nad soba panowac,ze to tylko jedzenie....a moze jednak nei umiem??? znasz jakies sposob jak to pokonac...??