dieta bez cwiczen :(

sluchajcie czy dieta w postaci ograniczania sie, nie dojadania itd., bez liczenia kalorii (chociaz pare razy z ciekawosci policzylam w zaokragleniu i nie zjadam wiecej jak 1200 kcal) ale i bez cwiczen :( pozwoli mi cokolwiek schudnac??

narazie odchudzam sie tym sposobem ze 2 tygodnie i po ubraniu raczej zadnej roznicy nie widze, nie wiem jak z waga...
niestety na cwiczonka kompletnie nie mam czasu, w wolnych chwilach robie brzuszki :)

zastanawiam sie jak dlugo musze sie tak odzywiac zeby cosik schudnac (chcialabym z 5kg)...

powiedzcie co wiecie :)

thx i pozdro

Nie wierzę, że nie znajdziesz w ciągu dnia 15 minut na gimnastykę.

Można się odchudzać bez ćwiczeń, ale wtedy po pierwsze ryzykujesz schudnięcie w zupełnie nieodpowiednich do tego partiach ciała, np z biustu, po drugie, będzie to dłużej trwało. A po trzecie trudniej Ci będzie utrzymać elastyczność i jędrność skóry.

Jasne, że da się schudnąć 5 kilo bez ćwiczeń. Ale naprawdę nie wierzę, że nie masz w ogóle czasu albo że nie możesz np 15 minut wcześniej wstać.

Pozdrawiam :)

WITAJ !!

Mam tylko minutke , wiec szybko odpowiadam.

TAK !!!
Jstnieje taka możliwość . Ja identycznym sposóbem zgubiłam 10 kg. Teraz waga stoi , wiec pora na odrobine ruchu. Ty masz zamiar zgubić 5 kg. Twoja nadwaga jest niewielka więc, nie mam pewnoścci czy w ten sposób osiągniesz cel. Ale zawsze warto spróbować.

Powodzenia.
Trzymaj się cieplutko i diety.
Pa......................

utnapisztim wstaje (ledwo) o 5:40, a raz w tygodniu o 5:00 :!: wiec nie bardzo moge wstac nawet 15 minut wczesniej... :( co z tego ze sobie w sobote pocwicze nawet i 0,5h, jak to jest tylko raz w tygodniu. jestem w klasie maturalnej i jak przychodze do domu o 16:00 (raz o 14:00) to po pierwsze mam kupe roboty a po drugie jednak jestem zmeczona... :roll:
poza tym nie mam swojego pokoju wiec mozliwosci do cwiczen moge miec tylko w sobote i niedziele.
tylko sie zastanawiam czy cwiczenie 1x czy 2x w tyg. ma sens... :?:

PS. ostatnio zle sie czuje, tak ogolnie. to moze byc przez diete :?:

Ćwiczenie ma sens zawsze. Zawsze to jest te kilkadziesiąt- kilkaset spalonych kalorii. Jeżeli przesadzasz z dietą, to rzeczywiście możesz się źle poczuć. Ale przy 1200 nie powinno sie to zdarzyć. Może się przeziębiłaś albo złapało Cię przesilenie jesienne, ostatnio było bardzo niskie cisnienie?

Co do czasu wolnego- jeszcze niedawno myślałam podobnie jak Ty (Rany, kiedy ja mam ćwiczyc, skoro wstaje o 6, do domu wracam po 17, a materiału do przerobienia coraz wiecej, a jeszcze koła, a zaraz egzaminy i mam wszystkiego dosyć...), dosłownie, zanim zaczęłam ćwiczyć ciągle sie czułam zmęczona, nie miałam na nic czasu. A teraz, po trzech miesiacach, nie wyobrażam sobie dnia bez ćwiczeń. To mi daje porządny zastrzyk pozytywnej energii, po którym wszystko samo mi wchodzi do głowy. Usmiecham się, śpiewam, podskakuje bez powodu :) A jak naprawdę nie mam czasu, to się chociaż 10 minut przebiegnę na tramwaj i z tramwaju na uczelnię i przed snem zrobię kilkadziesiąt brzuszków. :)
Co do rodzony- też muszę ćwiczyc na ich oczach, na poczatku się naśmiewali. Teraz mam już spokój. Pozdrawiam Cię :)

dzieki :!:
moze sie w koncu zbiore w sobie (i w czasie...) i cosik z tego bedzie :)
pozyjemy zobaczymy :D
pozdrowki :!: :!: :!: 8)