Wersja do druku
macie może jakieś skuteczne sposoby na zwalczenie napadów głodu, albo na przezwyciężenie zwyczajnej chęci do jedzenia?? Najlepiej powiedzcie jak w czasie diety zlikwidować apetyt!!!! Proszę o rady bo jak się odchudzam i jest wszystko pięknie a tu nagle przychodzi taki dzień, że pędze do lodówki i wszystko jest w porządku dopuki nie skończę bo wtedy są już tylko wyrzuty sumienia i zawalona dieta :(
a na jakiej jestes diecie? Moze za malo jesz i organizm nie wytrzymuje i rzucasz sie na jedzienie...
1/2 kostki rosołowej (oczywiście rozpuszczonej w kubku w gorącej wodzie) + starty kawałek marchewki. mnie syci, a w sumie ma ok 30 kcal. :)
bierzesz wodę półtora litrową do pokoju , za każdym razem jak chcesz jeśc pij szklankę wody , mi pomaga :D , jeżeli to nie pomoże idziesz do łazienki myjesz zęby i po mietowym zastrzyku raczej nic słodkiego nie weźmiesz :)
Grejpfruty albo orzeszki. Łykaj do tego chrom organiczny.
dzięki za pomoc :)) mi osobiści (już po sprawdzeniu) pomaga jedzenie jednego grejpfuta jednego lub dwóch dziennie i picie wody ale z odrobiną cytryny
Mi pomaga mycie zebow, wiec np. zeby nie jesc wieczorami myje zabki kolo 21 i juz nie chce mi sie podjadac a do picia zostaje tlyko woda no i zdrowe dla zabkow...
czesc dziewczyny , to takze jest moj problem ale mycie zebow po kazdym posilku to naprawde niezly pomysl ,poza tym zanim wezmiecie cos bezmyslnie do ust to najpierwe zastanowcie sie -pomyslcie ze potem bedziecie zalowac i ze tak naprawde nie chcecie tego zjesc ja tak robie i mi to tez pomaga , no moze nie zawsze ale warto sprobowac
Spróbuję z tym myciem zębów, bo nie wpadłam na to nigdy :D
mój sposób to jabłko, mi pomaga!! nie dajmy się napadom głodu!!!
Znalezienie sobie czegos do roboty. Zauważyłam, że w soboty i niedziele, kiedy siedze w domu, mam dużo wiekszy apetyt niz w dni powszednie. Tak wiec wskazane jest rozbudowanie katalogu zainteresowań ;)