Wersja do druku
No właśnie. d ponad tygodnia jestem na Montignacu, ale od kilku dni zmniejszyłam sobie jego jadłospis o połowę, tak, że wychodzi ok. 400 kcal dziennie. Wszystko było o.k., chudłam w miarę normalnie, aż tu nagle, po wczorajszym dniu, gdy spadło mi kolejne 1 kilo, patrzę na wagę, a tam 1 kilo wzwyż.I czemu? Skor zjadlam tylko 400 kcal?? Zrobilam 50 brzuszków o 4 nad ranem. Nie wiem co jest grane, może ktoś ma jakiś pomysł??????
Ty sie głodzisz! Tak nie można...
iwosia to oczywiste!
nie mozesz schodzic ponizej 1000 kcal!!!
musisz je zjadac!!! a posilki rozkladaj sobie na 5 posilkow dziennie...
i najpozniej zjesc o godz 18.00 staraj sie juz potem nic nie jesc!
:!:
mowisz ze o 4 nad ranem zrobilas 50 brzuszkow?? zle!!! nie mozesz tak meczyc glodnego organizmu!!! on odczowa najmniejszy wysilek fizyczny!!! to sie potem odbija na zdrowiu!
staraj sie cwiczyc regularnie i najpozniej po ostatnim posilku!!! nie pozniej bo efektow nie bedzie! staraj sie jesc codziennie o tej samej porze i cwiczyc rowniez codziennie o tej samej porze a stopniowo zwiekszac ilosc cwiczen..., wazne jest abys codziennie wypijala srednio 2 litry wody i ok.1 litr innych napojow np sok czy herbata bez cukru...
na pewno Ci sie uda! Trzymam za Ciebie kciuki! :P
http://www.TickerFactory.com/ezt/d/3...706/weight.png
Moje poprzedniczki maja racje!!!Przestalas chudnac bo twoj organizm zaczal sie bronic przed utrata wagi i magazynowal wszystko co jadlas jako paliwo zapasowe!!
Dlatego wlasnie nie wolno sie glodzic!!Po pierwsze napewno nastapi efet jojo,po drugie nie dostarczasz organizmowi niezbednych witamin i mikroelementow,a po trzecie przez glodowanie zwalniasz swoj metabolizm a tego chyba chcialaby zadna z nas????!!!!
wiec badz cierpliwa i zacznij jesc przynajmiej 1000 kcl bo lepiej jest chudnac wolniej a skuteczniej i zdrowo!!
iwosial
tak nie można.
ponczek - ma rację.
nie mozna schodzic poniżej 1000
zmień dietkę na 1000 i nie pij i nie jedz żadnych świństw
pozdro
Dziewczyno jesteś podobno dorosła a po prostu głupia, aż szkoda pisać. Nie słuchasz jak ci ludzie mądre rzeczy mówią... ale wielki Albert E. powiedział że dwie rzeczy są nieskończone, wszechświat i głupota ludzka, co do tej pierwszej są jeszcze wątpliwości.
Czytałam twojego innego posta, nie słuchasz, nie czytasz.... ehhhh... szkoda słów po prostu, więc ja się ciebie pytam po co zakładasz posty... jak masz zamiar niszczyć siebie na złość czy żeby udowodnić że się mylimy to chyba pomyliłaś fora.
Jeżeli jednak postanowiłaś iść po rozum do głowy to bardzo się cieszę, bo głupio by było gdyby do zdrowej młodej kobiety nie dotarło...
Jeżeli nie przemawiają do Ciebie rady mądrych ludzi z tego forum to może autorytetem jakimkolwiek będzie dla ciebie lekarz pierwszego kontaktu albo dietetyk, a jeżeli on cię nie przekona to chyba mam do czynienia z pięcioletnim obrażonym na świat dzieckiem, które nie potrafi syntetyzować wiadomości i upiera się jak szczeniak przy swoim. Masz 20 lat, to do czegoś zobowiązuje, nie oczekuję po tobie omnipotencji, ale zdrowego rozsądku powinnaś wymagać od siebie sama.
Wybacz może i ostre słowa ale ktoś musi, jeżeli inaczej do ciebie nie trafia.