-
Chcę być atrakcyjna
[color=blue][/b] Witajcie!!!! Mam na imię Goska, lat 20. Juz niedługo maturka i stres przed nia. Ale jeszcze większe stresy mam z powodu swojego wygladu. Niby waga wskazuje niewiele ( mam 172wz-waga 60 kg) jednak mam grube, okrobne łydki, a o udach nie wspomne....sam celuit i rostępy. Brzuszek mam jakbym bylam wciazy. Podjelam decyzje o odchudzaniu, gdyz ostanio było mi tak dobrze z moim chłopakiem, chcialam sie z nim kochac......jednak do niczego nie doszlo bo wstydzilam sie rozebrac. Jest to okropne uczucie. Chce walczyc o siebie, i o swoj systwm wartosci i samoceny. Mam juz dosyc patrzenia na super laski. ZACZYNAM SIE ODCHUDZAC BO PRZECIEZ KAZDY W ZYCIU JEST KOWALEM WLASNEGO LOSU. A poza tym szukam przyjaciólki, towarzyszki z ktora uda mi sie schudnac i zadbac o swoje cialo.[/color]
-
mozesz liczyc na mnie..:) ja tez nie moge na siebei patrzec;/miesiac temu wazylam kilka kg mniej ktore stracilam od lutego..wrocilo po swietach i tego typu wydarzeniach...stracilam sile i wole walki ,jakos nie moge sie znowu przestawic na ten jakze cudowny czas kiedy czulam sie lekka i szczesliwa bo panowalam na swoim ciałem.....uhh..wspierajmy sie..bedzie dobrze..musi byc.;*
-
cóż ja też chce być, a nie jestem. znaczy nie dla wszystkich, bo jak można być atrakcyjnym ważąć 85kg przy zwroscie 170cm :?: :?: :?: otóż można :!: ale to nie jest ważne... ważne jest to, żeby być atrakcyjnym dla siebie. ja już dawno przestałam się przejmować tym, co o mnie mówią, choć czasem zaboli jeszcze ostre słowo. będę piękna dla siebie. chcę schudnąć dla siebie, a nie dla ludzi ;] nastawienie jest najważniejsze ;] a potem idzie już z górki ;]
pozdrawiam i zapraszm na mój pamiętnik ;]
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=56613
-
Ja jestem w podobnej sytuacji mam 20 lat maturke w maju wzrost 171cm wage niecałe 60 kg czuje sie dosc dobrze ale mogłobyby byc lepiej
-
Cześć!
U mnie jest tak samo.Wstydzę się ubrać w krótkie spodenki.Mój brzuch to góra tłuszczu i sadła :( :( :( .Od jutra przechodzę na dietę kopenhaską.<Mam nadzieję ,że schudnę chociaż 5kg.Życzcie mi powodzenia.Trzymajcie się.Papapapa :) : :lol: :D :) :lol: :D
-
Trochę Cię rozumiem. Sama nie akceptuje swojego wyglądu i chcę go zmienić. Zresztą robię to efektywnie od połowy lutego.
Ale moją uwagę przykuło co innego. Problem z Twoim chłopakiem.
Przecież skoro go masz, skoro go akceptujesz i skoro on akceptuje Ciebie, skoro się kochacie, to chyba przecież nie chodzi tylko i wyłącznie o to jak się wygląda. Mało. Jeśli on Cię kocha to bądź pewna, że on nie zwróci uwagi na to, że masz na nogach jakiś tam cellulit i że masz o 3cm za dużo w udzie. On będzie zachwycony tym, że jesteś obok, tym, że może Cię poczuć, tym, że też go kochasz. Nie zauważy, że masz 5 kilo nadwagi albo, że na brodzie wyskoczył Ci pryszcz. Takie rzeczy siedzą tylko w naszych umysłach, ponieważ to my chcemy być perfekcyjni i to nam wydaje się, że wszyscy dookoła widzą nasze niedoskonałości. Może warto z nim o tym porozmawiać? Spytać wprost co sądzi o twojej figurze, o twoim wyglądzie. Warto! Miłość jest ważniejsza niż fizyczność!
-
Dziekuje Wam dziewczyny,że napisalyscie. Porady od Was dla mnie są naprawde super. Może moj problem twi gdzie indziej? Moze to tak naprawde nie chodzi o te 5 kg? A zraszta dlaczego my-kobiety dązymy zawsze do perfekcji? Zawsze chcemy byc najmądrzejsz, najladniejsze?
zmagania z moja figurą zaczne po maturze (wczesniej napisalam ze....). Mam teraz straszne nerwy ktore zajadam fura...wszystkiego. Jest to moj sposob na stres. Pewnie zreszta nie tylko moj.... :(