Wersja do druku
masz wysmienita wage i szukasz problemu tam gdzie go nie ma. nie gniewaj sie ze ci to mowie. jesli jestes szara to w tym tkwi sęk. przestan byc szara. podetnij wloski tak zebys sie dobrze czula. moze zmien kolor. kazdy ma kolor w ktorym czuje sie najlepiej i niekoniecznie jest to kolor naturalny. zrob pazurki. zmien styl. pokoloruj sie na wesolo a faceci sami zaczna do ciebie lgnac. naucz sie czarowac. pewna jestes ze najlepsze czarownice to te najchudsze?:)
Ostatnio jest ze mną coraz gorzej. Ja już nie chcę być gruba, ciągle ta gorsza. Moja przyjaciółka ma świetną figurę, cała jest śliczna, a ja wyglądam przy niej koszmarnie. Może nie jest tak najgorzej, ale strasznie źle się z tym czuję. Mam 166 cm wzrostu i ważę 59-60 kg. Źle wyglądam, a przy niej już wogóle. Wstydzę się chodzić z nią latem na plażę. Za nią się faceci oglądają, a ja cierpię. Jeszcze, żebym miała ładną twarz, ale jestem zupełnie przeciętna, nieciekawa. Już próbowałam się odchudzać, ale nigdy się nie udało. Lubię jeść i nic nie mogę poradzić. Przepraszam, że was tak zanudzam, ale jestem załamana, kompletnie nie wiem co robić. Odchudzanie to ciężka praca i ja nie daje sobie rady :(
W twoim wieku bylam takie male zero. Nikt mnie nie kochal, nikt mnie nie chcial. Dochodzilam sama do tego, ze musze sie zmienic. Dochodzenie trwalo dluuuugo! Moze nie bylo Mrau,nie wiem!
Ale teraz , gdy juz mam corki w twoim wieku nauczylam sie czarowac! Ba! Mrau ma racje! Zrzuc z siebie szarosc! Zrob sie na bostwo, glowa do gory!
A tak naprawde to chlopaki nie lubia wieszakow na ubrania!!! Ja tam podejrzewam, ze jak dolozysz odrobine starunku w uczesaniu, makijazu i ciuchach - to ci, co teraz ogladaja sie za twoja kolezanka, beda przed toba padac na kolana!!!!
Usmiech i wiara! To czyni cuda!!!
A w razie czego zmien kolezanke na brzydsza! To tez dziala! Hihi!
Ejejejejej!!!!
Ja mam też 166 sm wzrrostu i waże 74 kg :) ALe to nie powód do tego, zeby się dołować. W tej chwili masz się uśmiechnąć, główkę podnieść wysoko do góry i schudnac kilka kilogramów. Jeśłi to ci pomoże oczywiście i dzięki temu będziesz miała lepsze samopoczucie!!! No i oczywiście przestań się martwić, przeciez wcale nie jesteś gorsza od koleżanki! Masz myśłeć pozytywnie!! I to od tej chwili! To jest rozkaz ;) Pozdrawiam i nie martw się!!!
Dzięki dziewczyny za dobre słowa! Staram się zawsze dobrze wyglądać, ale nie zawsze wychodzi. Jesteście wspaniałe, naprawdę takie słowa otuchy pomagają. Postaram się optymistyczniej patrzeć na świat :) Buziaczki Wam wszystkim!
Dziewczyno! Twoja waga to nie nadwaga, zapewniam Cię, że nie musisz się odchudzać. Ja byłam grubsza, ale też nie tak bardzo jak dałam sobie wmówić. Stale czułam się gorsza, niechciana i załamana. Znam to uczucie doskonale. Moje koleżanki tak świetne(dziś wiem, że wcale nie piękne, choć wtedy tak mi się wydawało) przy których byłam szara dziś są same. Jedna z jednym, druga z dwójką dzieci. Ja mam wspaniałego męża, dom, przyjaciół. Kiedy patrzę na siebie wstecz nie rozumiem czego od siebie chciałam. Ale nie wyzbyłam się kompleksów do końca. Dlatego radzę ci przestań się zamartwiać swoim wyglądem. Zrób nową fryzurę, makijaż i uśmiechnij się. Ktoś w końcu Cię zauważy. Jeszcze będą Ci zazdrościć. Jak sobie dasz wmówić, że jesteś do niczego, to potem nie dasz rady się tego pozbyć.
I tak trzymaj! Świat jest piękny choć nie zawsze to dostrzegamy. Szkoda nerwów na smutki i żale!
Ja mam problem bo rozrozniam dziewczyny na szczuplejsze ode mnie i grubsze... to jakas obsesja... jak ktos jest szczuplejszy to od razu uwazam ze jest ladniejszy a jak grubszy to od razu czuje sie lepsza...
paulina