Wersja do druku
Witam kochane Grubaski!
Gdzie moze sie ubrac grubas jesli nieszczegolnie podobaja mu sie ponure i zazwyczaj zle skrojone ciuchy w sklepach dla puszystych? Po wejsciu do takiego sklepu mozna co najwyzej podjac decyzje o zamknieciu sie w czterech scianach w pizamie!
No i jeszcze jeden problem: skad wytrzasnac projekty sukni slubnych na grubaske...?
:(
Caluski dla wszystkich Puchatkow!
Fajne ciuchy dla puszystych mają sklepy wysyłkowe typu Nackerman, Qelle, poszukaj dobrze na stronkach :D
Co do projektów szukaj w necie :lol:
Witaj :)
Ja ubieram sie w zwykłych sklepach......spodnie, najcześciej ze streczu, bo te siuę naciągają i jakoś sie w nie wbijam :)
A czasami zdarza mi się np wyskoczyc do szmateksu pooglądać co tam jest ciekawego. czasami można znaleźć batrdzo fajne i nowe ( zdarzają sie nawet z metkami ) rzeczy. I nie jest to kwestia kasy, po prostu lubie rzeczy, które są inne niż te wszystkie hurtowe produkcje.
A co do sukni, to niestety nie orientuję się , ale moze przejdz po salonach i popytaj, czy nie sprowadzają czegoś w większych rozmiarach. Może można taką zamówić , a w sklepie nie mają , bo nie ma na nie takiego popytu . Pozdrawiam serdecznie :)
Ij ja tez uwielbiam szmateksy, swego czasu 90% mojej garderoby pochodziło stamtąd:) :wink:
Oj tak, oj tak! Srednio raz na dwa tygodnie zanurzam nochal w wieszaki w moim pobliskim lumpeksiku. I zawsze cos stamtad wyniose! :D
Ja dawno w żadnym nie byłam, bo pracuje od 10 do 18. Ale teraz urlopuję, więc może nogi mnie tam zaniosą...
:o witam ja tez jestem uzalezniona od lumpa.Chodze raz w tygodniu.I są naprawdę ładne kolorowe markowe ciuchy w dużych rozmiarach.Ja teraz nosze 38 ale i tak patrze z przyzwyczajenia na większe rozmiary.Szkoda że nie odkryłam ich kiedy miałam 88 kg.Wtedy kupowałam ciuchy w firmie KappHall fajne dobre gatunkowo tylko troszkę drogie niestety. :(
Moja babcia zawsze chodziła po lumpexach i przynosiła mi naprawdę fajne sweterki. ja ostatnio też pokusiłam sie na 3 sztuki, każdy jest niepowtarzalny . Czasami kupuję tam spodnie i sama je przerabiam, żeby wyglądały oryginalnie , ale nie kiczowato. bynajmniej wiem, że za moment nie spotkam kogoś w takim samym swetrze czy spodniach. No cóż , ja się zawsze lubiłam nieco wyróżniac , ale chyba nie ma w tym nic złego :)
no bardzo mnie cieszy ze lubicie lumpeksy:0 moi rodzice prowadza taki skepik od 7 lat wiec nie musze kupowac nic w sklepie..wszystko mam z mojegu sklepu:) a ciuchy sa niektore naprawde super..wiadomo..nie wszystkie..no i na puszystych cos sie znajdzie:) w sumie teraz to nosze rozmiar 40 ale kiedys było 44 i było gorzej.. pozdrawiam was kochani trzymajcie sie:)
oj, ja nawet w 44 się nie wbijam :) ale będę ...nawet w 38 :)
głowa do góry ja w pewnym momecie to w 46 wchodzilam też
:o a teraz 38
Oj, chcialabym. Dzisiaj "dolem" wbijam sie w rozmiar 42, a "gora" w 38. Klasyczna grucha. Bleeeee....
Przyznaje, ze najbardziej martwi mnie ta nieszczesna suknia slubna. To prawda, ze w salonach mozna zamowic wieksze rozmiary - ale za to z tych najkoszmarniejszych modeli! Polyskliwy snieznobialy material (pogrubia!), pelno koronek (pogrubia!) i najlepiej wieeelka kokarda na tylku (bynajmniej nie wyszczupla!)
No nic, od 3 dni sie odchudzam... :cry:
mrowkojad może chcesz odkupic moja buahahaha
A da sie ja przerobic na wor na grubasa? :lol:
nie przesadzaj 42 to jeszcze nie koszmar.Sukienka juz jest pewnie niemodna bo ślub brałam 6 lat temu.Ecri z gorsetem sznurowanym na plecach na halce gora rękaw 3/4 zakończony falbanka.Kiedys była na topie z Cymbeline.Hehe ale reklama.Ja wtedy ważyłam koło 63/164 więc szczupaczkiem też nie byłam.Spoko znajdziesz coś
Staram sie byc optymistka. Tyle, ze przy wzroscie 170 waze... 90.
Auc! To stwierdzenie zabolalo. Pojde jutro utopic smutki w lumpeksiku. :)
NIe przesadzaj z tym rozmiarem 42. Ja mam taki sam, a górę 38 i jest bardzo dużo nowych, modnych modeli na mnie. Moja kumpela ma 46 i też miala spory wybór i wcale nie ze starych modeli z koronkami.
Przypomniało mi się ,że fajne ciuchy(ubieram się tam buahahah) można w większych rozmiarach znależć w sieci sklepów H&M tylko,że to chyba jeszcze nie tak bardzo popularna marka u nas w Polsce. :roll:
Wiecie co to jest skandal! Nie dawno widziałam dziewczynę która miała uda chude jak moja ręka(a moje ręce nie są grube), i jeszcze miała na sobie obcisłe dżiny! Czy wszyscy myślą że po tym świecie chodzą same wychudłe anorektyczki?! Ja osobiście uważam że powodem tych wszystkich naszy diet są właśnie te wszstkie ciuchy na rozmiar36!!!!!!!!!!
Święta racja i później same wprowadzamy się w obłedy jedzeniowe :x
No pewnie skoro na wystawach sklepowych widzimy tylko ciuchy na super szczupłe modelki noi to wtedy uważamy że musimy się odchudzać! Ja też się odchudzam, bo po prostu mam dosyć kupowania spodni o wiele na mnie za długich i skracania ich na maszynie. :evil:
Wiecie co jest najlepsze????ostatnio zaczelam przyglądać się manekinom na wystawach.Oczywiście mają na sobie rozmiar 36 przeważnie ale mało tego wszystkie jeszcze z tyłu poprzypinane ubrania są szpilkami żeby super wyglądał ciuch że niby taki akurat.BUahahahaahh.Szczyt wszystkiego.Rozumiem,że wystawa ma zachęcać ale bez przesady.Dlatego podoba mi się nowa reklama Dove wreszcie zrobiona z normalnymi kobietami a nie anorektyczkami :D
O! Dokładnie - chyba pierwsza reklama z owitszymi kobietkami. Śmieszą mnie kremy antycellulitowe wcierane w udka 38. :evil: Chciałoby się powiedzieć "co ty wiesz pomarańczowej skórce dziecko"... :wink:Cytat:
Zamieszczone przez martu76
dobre Pelisa szczerze sie uśmiałam buahahahahah :lol: :D :P
Ach, jak zobaczylam ta blondynke-grubaske... Jaki to balsam dla duszy!!
A jak podzialalo odkrycie, ze mieszcze sie w jeansy, ktore jeszcze 4 tygodnie temu byly na mnie jak flak na swojska kielbase!!! :twisted: