Wersja do druku
Kochaniutkie moje jestem zła! Tak mi dobrze szło schudłam dokładnie 5,35kg. Przeż niecałe 4 tygodnie. Ale waga stoi w miejscu już 10 dni. Wiem że tak bywa, ale jest mi smutno że nie schodzi w dół! Ile może trwać taki zastój? Muszę dodać że jestem w swojej dietce konsekwentna, nie podjadam i stosuje się do tysiączka. Nawet 2 razy w tygodniu chodzę na siłownię, i ćwiczę troszkę w domu. I co? Ta waga mnie wkurza!!!!! Pozdrawiam wszystkie "wkurzone"!!! :(
Kochaniutka 8) nic sie nie martw mam dokładnie ten sam problem co ty...szybciutko poleciały mi 1 kilogramiki a teraz zastój który pomały wyprowadza mnie z równowagi :evil: Nic sie nie zmienia a również jestem konsekwentna w swych poczynaniach :!: Ale dla pocieszenia ja juz to przechodziłam wiele razy i zawsze wkoncu ruszałam z miejsca to jest tzw "korek" w organizmie jak juz pusci zobaczysz bedziesz jechac 160autostradą :wink:
Oby kochana to był korek, a nie zastój na zawsze. I niech w koncu ruszę tą autostradą! A jak ruszę to się nie zatrzymam. Dzięki za słowa otuchy. Buziaki! :wink:
Zaufaj mi ja juz swoje przeszłam :D ( jako weteranka odchudzania :wink: ) zawsze tak jest nielicząc wyjatków :lol: Nistety postoje zawsze sie zdarzaja i nie mamy na to wpływu choc :idea: napisze tak: im czesciej sie wazysz i myslisz o tym ze nie chudniesz tym czesciej organizm bardziej sie buntuje takie sa prawa rynku :wink: Dlatego nie myslimy nie wazymy sie obsesyjnie a wszystko ruszy i to nie ejst moje bleble ale doswaidczenie miliona odchudzających sie :!: :wink: 8)