13kg mniej do wakacji!! - kto walczy ze mna??

Hejka!!!!!!
pewnie nie jest to dobry termin na rozpoczynanie diety (WIELKANOC). ja sama zaczelam pare dni temu przestrzegac 1000-1500kcal, ale jak tylko wrocilam do domku na swieta i zaczelo sie pieczenie, wszelkie moje plany legly w gruzach... :oops: no ale nie mam zamiaru sie poddawac!!!!!!
Wiosna sie zbliza, coraz cieplej, wiec damy wspolnie rade!!Ale mzoe cos o sobie:

wiek: 22lata
wzrost: 176cm
waga obecna: 73kg
waga do ktorej daze: 60kg

Dziewczyny...moze sprobujemy razem?? Mnie takie wspolne wsparcie bardzo mobilizuje:) Mam nadzieje, ze Was tez:-)
Pozdrowionka i wesolych Swiat :)

Jestem z tobą całym serduchem. Mi pozostało jeszcze do zrzucenia około 30 kg ( 20 dni temu było 35, więc mam juz pewien mały sukces za sobą ). mam nadzieję , ze przez nadchodzącxe kilka miesiecy będę czytała tylko o twoich sukcesach :) Życzę wytrwałosci w dążeniu do celu.
Łucja

Odchudzaj sie, jesli uwazasz, ze tego potrzebujesz, ale wydaje mi sie, ze przesadzasz. Chcialabym miec takie proporcje wagi do wzrostu jak Ty...

przylaczam sie cala soba!moze nie 13,ale jenak troche tzreba schudnac. moim celem jest 5, 6 mniej i to na stale <zakladam ze ytle bo bylo juz mniej, zym sie chwilailam na forum,ale bylo, i przybylo, a o sieie tzreba walczyc szybko zanm urosnie wiecej:-D>

ja tez sie przyłaczam, mam 11 kg do zrzucenia, ale moge i 13 ;) tez rozpoczynam w sumie od Wielkanocy odchudzanie... jakos damy rade! razem raźniej, pozdrawiam :)

Hey HEy, przyłączam sie do waszego grona, bo choć mam do zżucenia już tylko marne 5Kg, to i tak potrzebujĘ wsparcia.
CZóŁka i powodzenia Dziewczyny :*

Witam również :)
Ja mam 179cm i obecnie 79kg. W moich planach jest ok. -14. Oby wyszło :) Narazie się trzymam, mimo, że pełno smakołyków na stole. Moim sposobem jest niedotrzymywanie rodzince towarzystwa przy jedzeniu ;) Jutro się tak nie da, ale myślę, że będzie dobrze.
Pozdrówka,
Ewka

ten post
"ja tez sie przyłaczam, mam 11 kg do zrzucenia, ale moge i 13 tez rozpoczynam w sumie od Wielkanocy odchudzanie... jakos damy rade! razem raźniej, pozdrawiam "

to moj tylko mnie wylogowało ;/

Uffff...wreszcie chwilka wolnego.....od rana pieczenie, koszyk do swiecenia i pelno innych rzeczy do roboty:)
Fajnie dziewczyny, ze piszecie!! Od razu weselej robi sie w tym "pokoiku" :-) Niezapominajka19 - w 20 dni 5 kg?? Wow!!super!! Oby tak dalej :)
Jadzka - prawde mowiac proporcje niestety duzo nie mowia...Moja kolezanka np., ma bardzo podobne proporcje wagi do wzrostu jak ja, a nie wbijam sie w taki rozmiar ciuchow jaki ona nosi...
shklanka:) - widze, ze obie wybralysmy sobie ten sam terkin na rozpoczynanie odchudzania
Aniur - no wlasnie...schudnac jak schudnac..ale utrzymac...ja tez jeszzce w wakacje bylam lzejsza o 6 kg..no ale niestety.... :oops:
Jeni16 - dobry sposob:) gorzej jak sie nie miezska z rodzinka i nie je sie typowych posilkow tylko caly dzien podjada..ehhh..trzeba to zmienic....Ale damy rade!! :) zreszta wiosna zawsze jest latwiej troszke:)
Niezapominajka i "gość" - jaki jest Wasz sposob?? Widze, ze osiagacie efekty..jakis konkretna dieta?? Liczycie kalorie??
Ja ostatnio czytalam ksiazke maji Blaszczyszyn (dieta Diamondow), bardzo spodobalo mi sie pare ich pomyslow, jak np. na sniadanie owoce, na obiad i kolacje glownie warzywa....i nie laczenie m.in. produktow skrobiowych z bialkowymi....
No a co do dzisiaj, to na razie nic nie jadlam z wyjatkiem..............podjadania ciasta podczas robienia..ehh..te wstretne nawyki...
Pozdrowionka gorace :) :)

I jak Wam dziewczyny idzie w święta? :)
Mi się narazie cudem udało. Wczoraj było ok 1100kcal. Dzisiaj na sniadanko 500 :( ale reszte dnia mam zamiar się trzymać.
Pestka- ja wiem, wtedy to nawet trzeba z rodzinką czas spędzać, a już napewno posiłki :) Ja śniadanka jadłam z nimi, później obiadek wyglądał dziwnie- zaprosiłam chłopaka, wcisnęłam mu barszcz i paszteciki, a ja sobie barszcz popijałam, a później jeszcze podsunęłam trzy kawałki ciasta ;) I wiecie co, wytrzymałam, chociaż miałąm chwilę zwątpienia- o pasztecik, bo bardzo lubie. Bo jakoś ciasto, mimo, że kocham, to udało mi się pokonać w te święta. A kolację zjadłam znowu z rodzinką, ale na szczęście też się dobrze skończyło :)
A dzisiaj już kończę świąteczne objadanie się i przechodzę na jogurciki.
Buziaczki,
Ewka