tolerancja...:)

jeszcze kiepsko wycghodzi mi pisanie i przepraszam za pierwsze nie udane wysłanie wiadomości
tak czy siak jak pisałam przed chwilą to już trzeci dzień walki i idze coraz lepiej wczoraj czułam się naprawde źle i napisałam długi list ale nie wiedząc czemu nie został on przyjęty przez forum
ostatnio zastanwaim się nad tym jak bardzo jesteśmy tolerancyjni?!?! powiem szczerze że dopiero od pół roku mam dużżżżą nadwage ale nie spotkałam się z negatywnymi komentarzami na mój temat wydaje miśe że nasze społeczeństwo chyb troche dojrzało i przestało być tak cholernie konserwatywne. Ludzie zaczynają akcpetować inność. Ostatnio oglądałam program o nadwadze i lekarz wsumie miał racje móiąc że nadmiar ciała to choroba i ciało jest zdeformowane. Oczywiście uważam że można mieć troche ciałka ale rzeczywiście już przy takiej wadze jak moja ciało nie wygląda łednie i uważam że jest lekko zdeformowane. Pewna repoterka napisała że osby które np. mają 20kg nadwagi to tak jakby osba ważąca 55kg zarzuciła sobie na plecy worek z 20kg tłuszczu! a my dźwigamy ten nadbagaż codziennie więc trudno żeby nie atakowały nas choroby i problemy których często unikają osby które są szczupłe. I własnie dlatego zaczełam wlake chce być normalna dziewczyną nie muszę być bardzo szcupła ale chce aby moja waga mieściała si.ę w normach. Nie chce już czuć się gorzej na plaży czy basenie> Nie chce się martwić czy nie zbaradzo widać moją tuszę chcę wejść do sklepu i wiedzieć że znajde tam coś dla siebie, że będzie mój rozmiar. Myśle że osby które zeszczupleją czują sie pewniej czują się lekko i przyjemnie ( wiem bo kiedyś schudłam 15kg i czułam się bosko ale po rzuceniu palenia przytyłam:( człowiek ma większą radość z życia nio i nie krepuje się rozebrać:) i może odsłąniać prawie całe ciało nosić obcisłe spódniczki ehh
ale to wszystko przede mną a narazie byłam u fryzjera nie jem po 18 i stram się nastwiać pozytywnie do życia:)

No wlasnie wywalilo mi dlugasnego posta , ktorego tu przed chwila napisalam ( juz ogolnie trzeciego tego wieczora) i dzis juz nie mam sily tego powtarzac co napisalam. To norma ostatnio na tym forum , totalny bajzel i brak aniola stroza . Trzeba uzbroic sie w cierpliwosc i pisac po kilka razy jak wywala.
No to do jutra !Postaram sie jutro napisac z powrotem to co mi dzis zezarlo .
Pozdrawiam!

Witaj Bateryjko :lol:
Z tolerancją bywa różnie,czasami ludzie poprostu nie zwracają uwagi na innych,ale to nie jest tolerancja. Nie o tym jednak chcialam pisać.
Dobrze opisałaś ten dodatkowy wór, który dźwigamy, cierpią od tego stawy, serce, wogóle otłuszczone narządy wewnętrzne gorzej pracują.
Walcząc z nadwagą czy otyłością walczymy o swoje zdrowie.
To jedna strona medalu, druga to nasza psychika, czujemy się gorsze, brzydkie, mamy do siebie pretensje że dopuściłyśmy do takiego stanu,a jakieś złe licho w mózgu cięgle woła jeść, jeść.
Walka, którą podejmujemy jest trudna bo na początku musimy walczyć same ze sobą. Z tym paskudnym lichem które robi wszystko żebyśmy się załamały i poddały. Wypowiedzi dziewczyn na forum świadczą o tym że ta paskuda często wygrywa :evil:

Ale jesteśmy tu razem i w tym nasza siła !!!!!!!!! :lol:
Na forum każda z nas widzi że problemy z jakimi się zmaga nie dotyczą tylko jej, a taka świadomość pomaga przetrwać.

Walczmy, naprawdę warto, dla urody, zdrowia, dla naszego lepszego samopoczucia, dla pewności siebie, dla pozbycia się kompleksów !!!!!!!!!

Głowy do góry !!!!!! ZWYCIĘŻYMY :lol: :lol: :lol: szane