-
HELP!! Muszę schudnąć.
Witam Wszystkich!
Mam 4 miesiące żeby zrzucić ok.20-23kg. Niestety biorę pigułki, które tez maja swoj udział w mojej wadze. jestem osoba raczej zapracowana, ucze w liceum, po godzinach korepetycje. Chciałabym stosować dietę 100 kalorii, ale nie bardzo wiem jak ustalić sobie jadłospis. Nie cierpię papryki, mięsa prawie w ogóle nie jadam. Ale jak trzeba to się zmuszę. Słodycze to nie problem. Sporadycznie mi się zdarza zjeść cos słodkiego. Dwa razy w tygodniu chodzę na kyokushin i raz na siatkówkę. Jeśli ktoś ma w miarę przyzwoitą dietkę i na moją kieszeń, to bardzo proszę o propozycję i poradę. Bedę bardzo wdzięczna.
Serdecznie pozdrawiam!
Ariarhod
-
Witaj Arianrhod!!
Masz fajny temat postu :P
Tylko że tu wszyscy muszą schudnąć hahaha :lol:
Nono! 23 kg w 4 m-ce to niezłe wyzwanie ale da się je zrealizować.
Polecam Ci dietkę 1000kcal.
Najlepsze w niej jest to że jeszcze to co lubisz (tylko w odpowiednich porcjach, tak aby sie zmieścić w 1000kcal dziennie).
Ja nie mam z góry ustalonego jadłospisu, po prostu danego dnia jem to na co mam ochotę tylko pilnuje kalorii.
Na początku będzie cię męczyło sprawdzanie co i rusz jaki produkt ma ile kcal ale dojdziesz do wprawy.
Ja już się mniej więcej nauczyłam co ile ma kcal i na oko juz wiem mniej więcej co ile waży :D
Myślę że i Ty dojdziesz do wprawy.
Powodzenia
-
Miałam na myśli że jesz to co lubisz a nie "jeszcze to co lubisz' :lol:
-
:)
:) Dziękuję za odzew. Jutro siądę i pomyślę co zazwyczaj jadam. Najgorsze, że będę musiała się wstrzelić w przerwy między lekcjami, a tu bywa różnie. W każdym razie jestem dobrej myśli. Trzymaj kciuki.
Pozdrawiam serdecznie! :wink:
-
Ups
No i miałam na myśli w pierszej widomości oczywiście 1000 kcal, nie 100, obozu koncentracyjnego sobie nie urządzę:P
-
Witam!
Arianrhod- szkoła to nie jest duży problem przy dietce 1000kcal. Sam chodzę do liceum (no właściwie już kończe- bo się maturka zbliża). Wbrew pozorom szkołka pomaga w odchudzaniu, nie ma czas na myślenie o jedzeniu w czasie lekcji.
Ja np zjadam śniadanko (np kanapki z chlebka Wasa z szynką, pomidorkiem itd itp) tak koło 7 rano, później w zależności do której mam lekcje albo biorę coś ze sobą (np jogurt, jabłko) albo jem w domku- tak wychodzi mi koło 12-13. Póżniej obiadek (zazwyczaj sama sobie coś przygotowuje, bo moi nie lubią wersji light- np ryż zapiekany z jabłkami, pierś gotowana z kurczaka czy gotowane warzywa), później w zależności od tego czy jestem głodna czy nie jem sobie coś koło 17 (owoc, warzywa, zupka knorr) i na kolację o 19 zazwyczaj jem jogobelle light z musli i siemieniem lnianym. I zazwyczaj gorzej mi dietka idzie jak do szkoły nie chodzę (a za tydzień już się z nią pożegnam), bo lodówka jest blisko, a mi się nudzi nad książkami :) A w szkole mam sposób- nie biorę ze sobą ani jedzenia ani pieniędzy, więc nawet jakbym była głodna albo miała na coś ochotę to nie ma szans :)
Ja mam do zrzucenia jeszcze około 12kg (zrzuciłam już 6).zobaczymy ile mi t0o zajmie.
Życzę powodzenia i zapraszam również do mnie na Mission Possible :) Mamy tam całkiem sporą grupę :)
Ewka
-
Anianrhod,
Ja jestem na dietce 1000kcal i uważam, że to bardzo dobrze, że ją wybrałas :) - zdrowa, wygodna, bez skutków obocznych, naprawdę polecam :)
Moge ci podać moj przykładowy jadłospis (dziennie jem 4 lub 5 posiłków):
Śniadanie mniej wiecej w godzinach 6:30-7:00
Zazwyczaj jest to gotowana na mleku 2% kasza manna, lub mleko z Frutiną :)
II śniadanie (jem je w szkole około godz 9:30)
Jest to zazwyczaj podwojna kanapka z ciemnego chleba z serem i wędliną, albo z serkiem almette, lub jogurt Danone bez cukru. Czasem biore też jakiś owoc lub warzywko :)
(jeśli siedż edługo w szkole, to zabieram 2 kanapki, albo kanapke + jogurcik :))
Obiad, staram się jeść zazwyczaj o stałej porze, ale nie zawsze niestety mogę, więc czasem jem ok 17:30, czasem o 15:00 i to tak różnie
Bardzo często jem chińszczyznę robioną przez moją babcię, staram się jeść mało ziemniaków i makaronu, ale za to duuuuużo surówek:)
Kolacja zawsze o 18:00
Jeśli obiad jadłam jw około 17:30, to zazwyczaj kolację sobie daruję, ale jeśli nie to jem owoce i warzywa :)
Jesli między tymi posiłakmi czuje głód, to piję gorzką herbatkę, lub rumianek, lub wodę, lub żuję gumę miętową :) Codziennie też staram się ćwczyć, zazwyczaj jest to około 20 min skoków na skakance lub bieg w miejsu i takie tam(rozgrzewka), potem około 15 min na mięsnie brzucha, a potem albo sobie tańcze przy muzyce, albo chodze te stepperze. Przynajmniej 2 razy dziennie spaceruje też z moim psem i jak wracam ze szkoły, to wysiadam sobie przystanek wczesniej i idę :)
Heh.. rozpisałam się troszkę :D jak masz jakies pytania, to pisz, chętnie odpowiem :)
-
Jeni16
Chyba, że masz takie nudne lekcje jak moje, to nawet jak nie chcesz to myślisz o jedzeniu, więc dlatego klasowki i sprawdziany mają jednak swoją dobra stronę ;):D
A tym sposobem na nie branie kasy do szkoły, to jest świetne :) Tez tak robię i naprawdę skutkuje - heheh bo nie ma wyjścia niestety :D
Pzdr
-
:)
To juz trzeci dzien, narazie staram sie nie myslec o jedzeniu, zreszta nie mam czasu. Tyle klasowek do sprawdzenia, brrr i same trpy jeszcze :P Jak narazie jem ok. 800 - 1000 kcal i jest ok. Fajnie, ze jest ktos , kto zna moj problem. W grupie razniej. Trzymajcie za mnie kciuki. Ja za was tez trzymam. Pozdrawiam serdecznie i dziekuje za wszystkie rady.
-
Arianrhod,
Jesteś nauczycielką? :D Czego? (jak można widzieć ;))