Pytanie dotyczące kalorii

Ostatnio czytałam na tym forum, że osoby, które chcą schudnąć, powinny spożywać ok.1000-1200 kcal dziennie. Jak to jest? Czy do tego wlicza się też spalone kalorie? Czy to bardzo źle, jeśli spaliłam dziś tylko niecałą połowę tego, co zjadłam? (zjadłam w sumie 1211,1 kcal, a spaliłam 613...) No i jeszcze mam taka wątpliwość: mam 14 lat, a wg informacji na tej stronce dziewczęta w moim wieku powinny przyswajać ok. 2800 kcal dziennie. Czy mogę sobie zaszkodzić, spożywając ok.1000-1200 kcal dziennie? Proszę, odpiszcie![/b]

Dieta 1000-1200kcal jest dla osob doroslych ktore sie nie rozwijaja.
Jestes w okresie dojrzewania i nie powinas stosowac takiej diety nie dostarczy ona twojemu organizmowi waznych skladnikow odzywczych w takiej ilosci jakiej potrzebujesz do prawidlowego rozwoju.
Napisz cos o sobie wzrost waga.
Nie wiem czy w ogole powinnas liczyc kalorie
POwinnas zdrowo sie odzywiac zwracac uwage na to co jesz zmienic nawyki zywieniowe i cwiczyc.
Napisz jak sie odzywialas do tej pory wtedy bedzie mozna Ci pomoc
Pozdrawiam

:D

Eh, ze mną jest tak:
wzrost: 168 cm
waga: 67 kg - BMI niby w normie(wg licznika w tym serwisie nadwaga 10 kg), ale wymiary: 96cm/80cm/95,5cm !!!! Czyli raczej nie jest w porządku... Dodam, że jestem zdrowa, wcale się nie głodzę( naprawdę nie jestem głodna po 1200 kcal!!!) i ćwiczę. I nie pomaga :-(

Ehhh.... :?
To co ja mam powiedzieć też mam 14 lat i wg. norm powiniennem jest ok 3300 kcal.
Napewno tyle nie jem, staram sie liczyć kalorie w dzienniczku na stronie i średnio wychodzi mi 1300-1500kcal. A jestem gruby :evil:
Help me!

Cytat:

---

Zamieszczone przez dArtal

jestem gruby :evil:

---

tzn :?: bo mam koleżankę, która na oko jest anorektyczką i też mowi ze jest gruba :lol:

myśle że najlepszy by był wzrost aktywności fizycznej, bo niejedzeniem odpowiedniej liczby kalorii (co jest jednoznaczne z brakim wartości odżywczych) możesz sobie NIEODWRACALNIE zaszkodzić.

eh ja dziś zjadłam ponad 1400 kcal, ale spaliłam prawie 1300... 3majcie się wszyscy, ja prawdopodobnie jutro się złamię (po co kupiłam mamie czekoladę na Dzień Matki???) :/

wzrost aktywności fizycznej... godzina jazdy na rowerze dziennie nie daje mi zbyt wiele... ale chyba jeszcze poczekam na efekty...

Cytat:

---

Zamieszczone przez jagcia

godzina jazdy na rowerze dziennie nie daje mi zbyt wiele... ale chyba jeszcze poczekam na efekty...

---

poczekaj, ćwicz cierpliwie a efekty będą :!:

ja w ubiegłym roku jeździłam na rowerku i efekty były super, teraz chodzę na basen i jest jeszcze lepszy niż rower dla mnie :lol: :lol: (oprócz tego trzymam dietę)

jagcia czym się przejmujesz :?: chyba nie zjesz mamie całej czekolady :?: :wink: a kawałek Ci napewo nie zaszkodzi :D

WŁAŚNIE PRZECZYTAŁAM BARDZO MĄDRE SŁOWA NAPISANE PRZEZ egaminka:
http://forum.grubasy.pl/forum/viewto...?p=60797#60797

:-) no nie, caaałej czekolady nie zjem, ale zawsze jest tak, że gdu biorę już maleńki kawałeczek, to mama mówi, żebym wzięła jeszcze więcej:/ ale i tak jestem z siebie dumna, bo mama chciała mnie wczoraj wieczorem poczęstować, a ja powiedziałam, że wezmę rano (no bo rano można zjeść więcej i potem łatwiej to spalić; nie znaczy to, że zjadłam czekoladę zamiast śniadania!!!! najpierw w miarę duże śniadanko, potem 6 kostek czekolady:/ ) staram się nie poddawać i dalej ćwiczyć, efekty są, chociaż maleńkie, ale jednak są!!! i wierzę, że będą większe :D Pozdrówka dla wszystkich, którzy mnie wspierają!!! Dzięki!

Hehe, właśnie coś fajnego odkryłam: że zmywając naczynia przez 10 minut, spala się 24 kcal, czyli dokładnie tyle, ile ma jedna kostka czekolady!!! Buahahaha (śmiech to zdrowie, też się spala kalorie!) :P