-
Grubasku, doceniaj to że możesz chodzić do szkoły. Teraz, gdy już ją skończyłam, zdałam sobie sprawę z tego ile straciłam. Wiem że to może brzmi dziwnie. Ale na prawde miałam świetną szkolę Zawsze koniec oznacza początek czegoś nowego, mam nadzieje równie udanego
Dzisiaj 3 dzień wzrorcowej diety po sobotniej wpadce.
Za mną śniadanie -> 250 kcal
-
A za mną śniadanie 300kcal
Racja...Jak ja bym pochodziła sobei etraz do szkoły i pouczyła się np.WOSu, którego najbardziej nie lubiłam albo historie, która była na równym pozomie sympatii co wos
-
no ja tez sniadanko 300 kcal- jak dla mnie ideał sniadania a co do moich planów to chce isc na UG na historie sztuki lub kulturoznawstwo. Maturka poprawiona, ale zobaczymy jak poszło mi w maju. szkoda ze trzeba czekac 1,5 miesiaca
-
wlasnie wrocilam ze szkoly i bylo super a co do dietki to wlasnie jem obiadek kluseczki lane na rosołku pychaaa ale troche kaloryczne;P
-
A ile lane kluski mają kalorii?
Co do historii to sie zgadzam. Kocham ten przedmiot. Moja nauczycielka była szczęśliwa jak żegnając się z nią powiedziałam że jedyne co pamiętam to bitwa pod Grunwaldem
Ja nigdy nie mogę zjeść tyle na śniadanie, nie daje rady. Właściwie to wychodzi zawsze jakieś 180 kcal, a resztę zajmuje kawa z mlekiem i cukrem
Mirhun, kierunki wydają sie ciekawe Tylko co to jest UG? Nio, wyniki są dopiero 11 lipca, więc całe wakacje właściwie popsute. Najpierw się czeka na wyniki, potem się składa papiery, poźniej znow sie czeka czy sie dostałeś czy nie, a później trzeba kombinować, jeśli nigdzie cie nie przyjeli. I czekać na drugi nabór... Uhh dlatego ja wyjeżdżam niedługo i wracam, 7 lipca a potem jesczze gdzieś pojadę we wrześniu bedzie dobrze.
-
kluski lane maja 93kcal 100g i ja policzylam sobie kluski i rosol osobno i razem wyszlo 400kcal ( czyli moja miseczka na zupke) naprawde pyszneee to jest i bardzo sycace
-
jak ja dawno ich nie jadłam... W sumie u mnie nikt za tym nie przepada
Właśnie się zważyłam, pierwszy raz od 1,5 tygodnia i spadł mi kilogram!!!!!!!!
Właściwie to waga nawet pokazała 54,7 hahaha. Ale uznajmy że ważę 55 Nareszcie coś sie ruszyłooo
-
Miałam dwa dni próby, aby jeśc to co inni, ale mniej i na kolacje owoc. Nie pasuje mi to, bo chodziłam szczerze mówiac strasznie głodna, a poza tym wczoraj byłam z kolegami na piwie, ale było co oblewać. Muszę Wam o tym opowiedzieć, bo moja matura ustna z j.niemieckiego przejdzie do historii
Każdy terminarz wskazywał wczoraj, a zarazem przypominam o czwartkowej stnej maturze. Repetytorium jeszcze nie dotknięte, jedynie oglądnięte obrazki, bo tak zawsze zabieram się do książki High life po prostu, laba, w szlafroku poludnie spędzone przed kompem, rozleniwienie mnie dopadło. Godzina 13.40 telefon. Odbiera moja mama. " Dzień dobry. Czy coś się stało Pani córce? Gdyż miała stawić się dziś na egzaminie o godz.13.00". A ja rybka. Szok. Łzy. Stres. Kosmos w głowie, nic nie powtórzone, ba- nic nie umiałam, bo miałam wiele do nadrobienia na poziom rozszerzony. Żelazko, biała bluzka, auto, szkoła, powitanie przez derekcje i komisję. Temat "Katastrofy naturalne, ich skutki i przyczyny,wpłym katastrof na ludzi, zapobieganie". Jak to zobaczyłam to chciałam... nic nie chciałam 12/20.
-
Ooo jaa no to miałaś mature z przygodami... jak mogłaś pomylić dni?:P Ale zdałaś pięknie brawo, jestem z ciebie dumna I to jeszcze bez przygotowania i na ostatnią chwile przynajmniej zostaniesz na zawsze zapamiętana
kurcze, trudny ten temat. jeśli miałabym powiedzieć cos o tym po niemiecku... nie wiem czy bym dała rade ;D
-
Heh no zapamiętają to mnei na pewno:P Zresztą ja bez tego byłam zapamiętana już z wcześniejszych wyczynów:P
Jestem średnio zadowolona. Fakt- 12pkt z tematu, którego wogóle nie umiałam, bez przygotowania i w tragicznym stresie to nie tak źle, ale po egzaminie jak sie uspokoiłam to sobie zaczełam przypominać tyle fajnych słówek, z którymi miałabym conajmniej 15pkt
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki