mam 16 lat
i wiem, co robię, naprawdę ;P
mam 16 lat
i wiem, co robię, naprawdę ;P
dobra, o świętach, nie o wieku miałyśmy gadać
błagam was, nie psujcie sobie swiąt liczeniem kalorii albo senesemprzeciez to bez sensu
:P powiem wam coś - pare lat temu, jak to sie odchudzałam i schudłam sporo, podczas świąt próbowałam sie ograniczać, jeść te 2000 [bo już wychodziłam z diety], ale...zawsze zawalałam i miałam wyrzuty sumienia. a że nie moge zjeśc ciacha z przyjaciółkami, a że nie moge wypic wina [kocham winko!], a że mysle tylko o żarciu i kaloriach, a nie magii świąt...zepsułam całe święta.... kolejne...swięta...zepsułam obżeraniem się, i piciem senesu [było i tak
[, wiec mi nie mówcie, że się wymądrzam, bo wiem coś o tym
![]()
![]()
![]()
kolejne swięta...jem na co mam ochote, na wage nie wchodze cały tydzień, no i co, że torchę przytyję, ale i tak w durnwj głowie siedzą chore mysli, mam wyrzuty sumienia, gdy jem ciasto albo cukierki [z choinki - co jest najpięknijesze?!]
po co to wszystko??? wkurzam sie sama na siebie [na inne dziewczyny też]. ze psuje sobie święta, że nie potrafie sie cieszyć ta cudną atmosferą, choinką, zapachem ciasta [bałam sie nawet zapachów], prezentami, kolędami, całą atmosferą świąt...czemu nie potrafię? czemu to cholerne odchudzanie i nakazy/zakazy siedzą głęboko we mnie???
mam wielką nadzieję, że w tym roku bedzie inaczej,
że do szczęścia nie bedzie mi potrzebne dużo zarcia
że nie bedzie objadania sie
że nie bedzie senesów
że nie bedzie smutków i zamartwiania sie
że potrafię docenić to, co mam
bo nie chodzi o to,żeby jeść
nie chodzi o to,żeby głodować
nie chodzi o to...żeby...
chodzi o to, co jest w srodku
głęboko w kazdym z nas
bo każdy ma coś dobrego
i w świeta chodzi o to, by dzielic sie tym z innymi
a nie byc wrednym, niezadowolonym i zamartwiac sie kawąłkiem ciasta
AMEN![]()
Xixa AMEN !
Zgadzam się z Tobą w 100 %.
całkiem osobiście to się boje świąt, prawde mówiac... Bo boje się właśnie, że wszystko popsuje, własnie tymi ograniczeniami, tym liczeniem kalorii, że to co siedzi we mnie wszystko spieprzy![]()
Z jednej strony chce tych Świąt, ale z drugiej... chyba niczego się tak w życiu nie bałam. Chciałabym tak bez wyrzutów sumienia zjeść kawałek babcinego sernika, tortu węgierskiego, babki z makiem... a ja nawet jak jem mandarynki to mam wyrzuty sumieniadlatego boje się, boje strasznie, ale coz. zobaczymy jak to bedzie. oby bylo dobrze...
Swieta swiieta dzis mikolajki <3 co dostalyscie? ;>
Ja dostalam druty (bede sie uczyla na nich robic) nowe olowki tube na rysunki i piekny beret z antenka![]()
juz nikt nie mysli o swietach..?![]()
mi to jakos w tym roku dziwnie, czas w grudniu strasznie szybko mija, nie mam pomyslow na prezenty, malo kasy, zajecia na uczelni az do piatku przed swietami, i martwie sie kiedy ja te wszystkie ciasta upieke jak zwykle bo zostanie tylko weekendno i dieta mi zupelnie nie idzie, jak w dzien jest dobrze to zawalam wszystko wieczorem, i zamiast mniejsza w obwodzie to na swieta bede wieksza
a potem sylwester na ktory z chlopakiem i tak nie mamy propozycji, ehh.. same smutki
sorki dziewczyny, musialam sie wyzalic![]()
i zero klimatu przez te pogode..
a tak w ogole to kocham swieta i mam nadzieje ze ten zly nastroj teraz nie utrzyma sie do swiat i mi ich nie popsuje![]()
HejZamieszczone przez swieta666
Ja mysle o Świętach
ciągle i ciągle i ciągle i o jedzeniu głównie też...
![]()
Czas w grudniu faktycznie mija szyyybciutko, ani się obejrzymy, a kolejny tydzień minie i zostanie 3... 2... 1... wigilia ! Niedawno było 40 dni do świąta teraz 11...
z jednej strony tez sie ciesze, ale mam mnóstwo wątpliwości, jak dam sobie w święta rade ze soba. Ehh..
jesli zwiększysz się troche w obwodzi w święta, to przeciez nic złego się nie stanie !święta sa po to, aby się radować, cieszyc w sposob sponatniczny, a nie przejmowac waga, kaloriami itp ! Przeciez to co Ci przybędzie z czasem zniknie
poprostu po świetach się bardziej ograniczysz, a przez te 3 dni, nalezy poprostu nie myslec o diecie, kaloriach, a cieszyc się !
I nie życ dla samego zarcia :P a dla atmosfery. Nie nalezy podchodzic do kwestii świat tylko pod względem jedzenia
Poza tym, żeby przytyć kg. trzeba zjeść 7000 kcal (niespalonych) a to mało prawdopodone !
Nawet przy tym cały wspaniałym żarełku i suto zastawionych świątecznych stołach
Zresztą komu ja to piszeWidze, że jesteś studentką dietetyki
![]()
Życze Ci wesołych Świat i nie smutaj się, a radój tą atmosferą Świąt ! ( jak narazie ledwie wyczuwalna przynajmniej przezemnie ze względu na pogode![]()
![]()
)
Marry ChristamsPozdrawiam
![]()
ja tam nie zamierzam na pewno byc na diecie w świętai naprawde żal mi tych, którzy będą się zamartwiać, bo naprawdę niewarto
![]()
byłoby za pięknie, gdyby tak byłoZamieszczone przez moniii
ale jest "troszkę" inaczej:
3000kcal (niespalonych), żeby przytyć 1kg
7000kcal spalonych, żeby STRACIĆ 1kg
Nie zgodze sie.Zamieszczone przez MartaNaDiecie
![]()
Zakładki