juz nie jedne tabletki w ciagu 6 lat bralam. i to co zauwazylam to jak juz pisalyscie nadwrazliwosc, obnizenie ochoty na sex, i stany depresyjne. moim skromnym zdaniem to nie jest tak ze od tabletek si etyje. wg mnie tyje sie od stanow depresyjnych, ktore sa tych tabletek skutkiem ubocznym.
masz obnizony nastroj -> siegasz po slodycze -> podnosi si epoziom endorfin->chwile czujesz sie lepiej ->tyjesz -> masz depresje taki krag zamkniety.
do tego dochodzi zatrzymywanie wody w organizmie.

taka jest prawda. zadko ktora dzieewczyna na tabletkach nie ma wahan nastroju. i wg mnie tylko te co nie wiedza co to kompleksy i maja bardzo wysokie poczucie wlasnej wartosci nie odczuja tych efektow w ten sposob.

a co do mnie. niejednokrotnie zmienialam tabletki, po niektorych tylam wiecej po innych mniej albo wcale. ale dopiero po 6 latach mnei olsnilo.
wyobrazcie sobei ze zawsze bralam tabletki o 21. przed snem i zawsze wieczorne godziny byly dla mnei udreka- teraz moja teoriatlumaczaca ten fakt opiera sie na twietrdzeniu ze po prostu przed kolejna tabletka, czyli okolo 20 godzin po zazyciu poprzedniej, poziom hormonow sie ekko obniza i stad wieczorne zle samopoczucie, napady glodu i inne wariacje <wiekszosc klotni z mezczyzna- wlasnbie wieczorem - a rano nie wiedzialam o co mi w ogole chodzilo ;- )> . i sama zmienilam po malej dedukcji godzine przyjmowania z wieczornych na ranne. biore przed sniadaniem po oibudzeniu. czyli szybko sie wchlania, a ngorszy czas pzresypiam. i jest bardzo bardzo duza poprawa. na potwierdzenie jakby w tym miesiacu przypadkowo rozpoczelam nowe opakowanie o 21 . i co? i depresyjnosc powrocila.
przepraszam za przydlugosc wypowiedzi