Ja w szkole wcianam jogurcik i kanapeczkę :), czasami też jakiś owoc :)
Wersja do druku
Ja w szkole wcianam jogurcik i kanapeczkę :), czasami też jakiś owoc :)
Ja w szkole jem kanapeczkę (tj. 2 kromki chlebka z serkiem i jakimiś warzywkami), no i zazwyczaj jeszcze jabłko lub marchewkę. To jako 1 i 2 śniadanie włącznie (stwierdziłam, że w domu nie będę jeść, bo zaczynam mieć na cokolwiek ochotę gdzieś około 8.30 - 9.30).
ja dzis ywmyslilam jogurt do picia, lub kakao danone :D
W szkole wcinam jeszcze mandarynki
mniam mniam
:roll:
?:|
Ja tam w szkole nie jem nic. Chodze głodna ale to mnie pobilizuje. W końcu jak ejsteś głodna to chudniesz, nie? :P
Za to śniadanie mam sycące ale i we wczensych godzinach. Ok. 6:30 pochłaniam jak wie kajzerki to bułkę pszenną albo rogala. Do tego pieczywa serek homogenizowany Danio albo jogurcik zimowy ONKEN (bardziej sie opłaca mniej kalorii ma a jest go więcej :) ). I to systko :lol: Masła już nie jem chyba od dwóch miechów, zapomniałam jak smakuje hihi :wink:
Obiad natomiast jadam ok. godziny 14:30. 8)
inka to chyba jednak za dluga przerwa(az 6 godzin). chyba lepiej by bylo jakbys chociaz male jabluszko, albo jakis jogurcik naturalny wszamala:)
No też mi się tak wydaje. .. w szkole jest czas na małe co nieco :D