-
do sylwestra... :)
Hey! :D
Ostatnio coś mnie wzięło na postanowienia :D Po pierwsze mam zamiar schudnąć. Po drugie mam zamiar rzucić palenie (no może na razie na imprezkach będę zapominać o tym postanowieniu :wink: ), a po trzecie mam zamiar więcej czasu poświęcić na swój dobry wygląd i samopoczucie.
Co do mojej dietki, to bardzo bym chciała...ciekawe co z tego wyjdzie :D do sylwestra ważyć 48 kg. Teraz ważę 53, więc wiem, że przede mną trudne zadanie, ale tak czy siak jeśli zobaczę na wadze poniżej 50 to będę z siebie dumna :D Mój genialny plan wygląda następująco: dziennie 1000kcal, 150 brzuszków, ograniczyć ilość jedzonych słodyczy...ech... :? , aktywnie ćwiczyć na wfie :? (jak na mnie to i tak będzie dużo, bo w okresie zimowym zamieniam się w strasznego leniucha :lol: ), no i nie jeść po godzinie 18...postaram się jeszcze troche w sobie zmobilizować i ćwiczyć dziennie pół godziny na rowerku treningowym. Trzymajcie za mnie kciuki! I jeśli macie jakieś rady, to chętnie skorzystam :D :*
-
hej:)
Plan świetny, jestem pewna, ze Ci się uda :D
trzymam kciuki :!:
pozdrawiam
Justyna :P
-
Hey Justynko!
Dzięki za wsparcie :D Ja też licze na to, że mi się uda. Właśnie robię zupę pomidorową na obiad, ale niestety zamiast moich ukochanych kluseczek będzie w niej ryż... :? Ile Tobie już udało się schudnąć i czy masz jakieś przegryzki godne polecenia? :D Bo za marchewką nie przepadam. Miłego dnia!
-
Hey! :D
Jak na razie muszę się wam pochwalić, że jest 4 dzień mojej diety i całkiem dobrze mi idzie :D jedynie o brzuszkach jakoś mi się zapomniało :? Na wadze jest już kilogram mniej, co mnie bardzo cieszy. Niestety dzisiaj na obiad zjadłam pierogi z mięsem, a nie wiedziałam, że są aż tak bardzo kaloryczne...Dlatego do końca dnia (czyli do 18, bo potej godzinie staram się nie jeść :) ) czekaja mnie same leciutkie potrawy, na kolację zrobie sobie chyba grecką sałatkę. Tak czy siak jestem z siebie zadowolona, bo cały tydzień siedziałam w domku, niestety :( a udało mi się stosować dietę :D . Jedyne co mnie martwi to to, że będę musiała się teraz ostro wziąć do nauki... Miłego dnia :!:
-
Nie martw się - te pierożki cię na pewno nie utuczą :) Jeden wyskok nie załatwia całego naszego starania. Kiedy się odchudzałam, to drżałam nad każdym kęsem, ale stopniowo zaczęłąm NORMALNIEĆ i wiem już teraz, że nie tyje się od tego, czego raz się zje za dużo :)
-
Hey Oleńka!
Dzięki za wsparcie :D Masz rację, jeden wyskok, chyba nie zaszkodzi. Dzisiaj zjadłam też malusieńki kawałek sernika, no ale po prostu musiałam spróbować czy rzeczywiście jest tak dobry na jaki wygląda :D Ale w sumie zjadłam ok 1300kcal, więc chyba nie jest źle :)
-
Pewnie że nie jest źle :)
Wiesz, czytałam gdzieś o tym, że jeśli mamy potworne wyrzuty sumienia po zjedzeniu czegoś nie do końca dietetycznego, to chudniemy ... wolniej. Więc cieszmy się jedzonkiem, nie przesadzajmy oczywiście z jego ilością :), i bądźmy piękne i szczupłe :D:D:D
-
No jasne, bedziemy piękne i szczupłe - tylko potrzebujemy dużo silnej woli. Dzisiaj o dziwo nie miałam apetytu, więc dieta poszła zgodnie z planem. Co nie zmienia faktu, że wyglądam okropnie, jakbym wyszła z pożaru...bo miałam złuszczaną skórę z buzi kwasem glikolowym. Strasznie mnie to bolało, a teraz jak już powoli zaczyna być widać efekty...te niestety nie są zadowalające...wyskoczyło mi więcej pryszczy niż miałam przedtem. Tak bardzo chciałabym mieć ładną cere...ale mam nadzieję, że jeśli nadal będę o nią dbała tak jak robię to teraz, to kiedyś będę z niej zadowolona :D Oby... Od wczoraj robię ćwiczenia tzw. "szóstki weidera" na mięśnie brzuszka, za 42 dni powinien być piękny :wink:
Swoją drogą nie wiedziałam, że ogórki kiszone mają tak mało kalorii :D
-
NIE PALĘ JUŻ SIÓDMY DZIEŃ!!! :D
-
Wielkie wielkie gratulacje :) wierzę w ciebie
-
Dzięki Oleńka!
Wrrrrrrr... Jestem na siebie wściekła... :!: Przyjechała rodzinka...przywieźli ze sobą ciasteczka...nawet nie wiem ile ich zjadłam...na pewno dużo - dużo to mało powiedziane...a już tak dobrze mi szło... :(
-
Hey! :D
Doszłam do wniosku, że co dziennie powinnam zanotować tutaj choć pare słówek, bo to jakoś dobrze na mnie wpływa :) Niestety ciągle siedzie w domku, myslałam, że jutro już będę mogła wyjść, ale lekarz powiedział, że dopiero w środę...Dzisiaj pierwszy raz się zmobilizowałam i spędziłam pół godzinki na rowerku treningowym....pod koniec byłam spocona jak uhhh...ale to dobrze :D oprócz tego odnalazłam hula hop, cieszyłam się przy tym jak mała dziewczynka, bo to naprawdę świetna zabawa :D a poza tym czeka mnie dzisiaj 4 dzień 'szóstki weidera'. Na obiadek kochana mama :* ugotowała zupkę jarzynową, którą właśnie zmykam podgrzać... :D Dzisiaj muszę odpokutować za te wczorajsze ciasteczka 8) W piątek będę świętować ze znajomymi urodzinki, ale kurczę nie wiem w co się ubrać... :? Have a nice day! :D
-
Witam :D
Dzisiaj byłam pierwszy dzień w szkole od dwóch tygodni, muszę przyznać, że o dziwo... 8) chyba dobrze mi to zrobiło...czuję, że wróciłam do życia...bo siedzenie w domku i spanie do oporu na dłuższą mete jest męczące...Co do mojej diety to schudłam już dwa kilogramy z czego jestem bardzo dumna...Jutro zapowiada się świetny dzień...rano z tatą na zakupy - ciuchy! :D potem do szkółki, na szczęście tylko trzy lekcje, a później odwiedza mnie dwie ukochane osoby z okazji moich 16 urodzin...uhhhh..ale ja się stara robię 8) ...mam tylko nadzieję, że nie zjem za dużo ciasteczek :D najlepiej w ogóle :* a teraz sio do nauki... :? miłego wieczoru!
-
Uuuu...Tak się rozchulałam przez te urodziny, że o zaglądaniu tutaj zapomnialam :? No, ale wczoraj już się balowanie skonćzyło...było świetnie :D chociaż kacyk lekki jeszcze jest. Od jutra powrót na dietke. 1000kcal i szóstka weidera. Kolega mnie jeszcze namawia żebym z nim biegała pół godzinki dziennie, ale nie wiem czy wyrobie z czasem...Parę dni się nie nie stawałam na wadze, więc jutro czeka mnie szok...bo coś czuję, że od tych urodzinowych słodkości mi sporo wróciło :( No, ale nic, nie dam za wygraną! :D
-
Hey!
W końcu udało mi się zmobilizować i wrócić na dietę :D Mam nadzieję, że do świąt wytrzymam...bo jeśli chodzi o same święta, to nie mam zamiaru sobie wtedy odpuszcać. W końcu święta, to czas kiedy obżarstwo jest dozwolone, wręcz wskazane :wink: :D Dzisiaj będę robić 9 dzień "szóstki weidera". Już czuję, że mój brzuszek zrobił się dużo twardszy i zniknęły 3cm :D Polecam te ćwiczenia!
Ostatnio miałam straszną ochotę na słodycze i świetne okazały się batoniki cini minis, chocapic i nesquik, które są słodziutkie, a mają jedynie ok. 100kcal :D Miłego dnia! Trzymajcie za mnie kciuki, żebym wytrwała do świąt :D