przepraszam ze zawracam głowe,pewnie był juz kiedys taki topic ale nie moge go znalezc..czy ktos wie moze ile ma jedna kokosanka??? byłabym wdzieczna za pomoc..:) pozdrawiam:*
Wersja do druku
przepraszam ze zawracam głowe,pewnie był juz kiedys taki topic ale nie moge go znalezc..czy ktos wie moze ile ma jedna kokosanka??? byłabym wdzieczna za pomoc..:) pozdrawiam:*
herbatniki kokosowe mają 66 kcal na sztukę 14g.
oo dziekuje Ci milady tylko czy to jest to samo..? nie wiem policze z 70-100 za sztuke;p dziekuje jeszcze raz na odpowiedz:)
Nie mam pojęcia, też się zastanawiałam, ale nic nie było pod hasłem "kokosanki":)
http://www.florainstitute.pl/consumer/risks/catid22/97
tam jest napisane ze 100 g kokosanek ma 469 ckal :)
dzieki Kremufko:) u nas na dieta.pl tez było podane tyle ze ja nie wiem ile wazyło jedno ciastko:P;/ bo wagi nie mam..
hmm... moze pojdz do cukierni i kup jedna kokosanke wtedy pani ci ja zwazy i bedziesz wiedziala :) .. albo kup np 100 gram , policz ciasteczka i podziel sto przez liczbe ciasteczek :)
hehe dobry pomysl ale wole go nie stosowac bo chyba sobie zdajesz sprawe co sie z nimi moze stac..?;)
Koleżanka w wakację przyniosła do mnie kokosanki... Do tej pory leżą gdzieś w kuchni 8)
to znaczy ze masz silna wole jak ich jeszcze nie ruszylas i raczej juz nie ruszysz :)
Poprostu ich nie lubię. A o silnej woli świadczą raczej wszystkie słodycze pochowane w moim pokoju. Kupuję i nie jem. Takie zboczenie.
Poprostu ich nie lubię. A o silnej woli świadczą raczej wszystkie słodycze pochowane w moim pokoju. Kupuję i nie jem. Takie zboczenie.
Poemi,mam podobnie,tzn nie kupuje specjalnie ale lezy u mnie w szufladzie np czekolada i to juz dosyc dluugo ..kiedys to by max 2 dni wytrzymala..a teraz potrafie sie powstrzymac..fajna rzecz:D
a ja mam takie male zboczenie ze gdy np w domu leza w widocznym miejscu jakies ciastka albo batonik typu mars, pawelek, grzesiek to po prostu nie moge sie powstrzymac i wale w nie piescia albo gniote na miazge... To pomaga mi sie na nich zemsic za to ze nie moge ich zjesc :wink: a kokosanek tez nie lubie...
Ooooj kokosanki, az mi slinka pociekla ... MNIAM... Ostatnio wiedzialam ze moge sobie pozwolic i chyba zbyt czesto korzystalam z tego przywileju... :P Musze to zmienic bo nie daj boze znowu sie wroci do starej wagi .. O nie :P