-
gratuluje z calych sil. wiesz ja mam czeste zastoje i czasem sa nawet 2 imesiace ze nic nie chudne ale sie nie zalamuje bo wiem ze im dluzej tym zdrowiej i lepiej sie chudnie :) poza tym i tak to dla mnie sukces pozbyc sie takiej ilosci ciala... aktualnie zwiekszam sobie limit kalorii zeby troche anpedzic metabolizm. 50 kcla na tydizen, nie przytylam wiec dziala. teraz dochodze do 1200, a jeszcze 100 podniose :)
-
ja "dobiłam" do swojego zapotrzebowania, czyli 1800 kcal :)
-
a skad wiedzialas ze to akurat twoje zapotrzebowanie? tu na stronie jest napisane ze dla dizewczyny w moim wieku zapotrzebowanie to 2700. nie wyobrazam sobie dobic do takiej sumie. pekne przeciez. to nie mozliwe.
-
nie pękniesz :] ja przed dietą zjadałam (dosłownie) tysiące, czasem dziesiątki tsięcy kalorii dziennie (oczywiście nie polecam, skutki wiadomo jakie), hihi
-
musze sie przyznac ze zanim w ogole dowiedzialam sie o diecie 1000kcal myslalam ze jak rano zjem platki, potem lody i batona (czyli ciagle sam cukier) aha i wieczorem jeszcze kakao to nie przytyje i moja "dieta" bedzie wporzadku :D jaka gupota prawda??
-
rozwaga, umiar i urozmaicenie, to się liczy przede wszystkim