-
łazanki...ktoś wie?
mam pytanie...mam na jutro zaplanowała na obiad łazanki hmm...kocham łazanki i nie wiem czy dam rade sie oprzec...ale nigdzie nie moge znależć ile moze takie cudenko miec w 100g? Ktoś może wie? Nie bede liczyc po kolei ilosci produktu bo watpie czy bym sie połapała...błagam o odpowiedz ...
-
Oj nie mam zielonego pojęcia 8) ale fan club "łazanek"z przyjemnoscią załoze :wink: Kocham je Boze jak ja je uwielbiam..Ostatnio miałam miec ale stwierdziałam ze bedzie to bomba kaloryczna znając ilosc jaką zwykle pochłaniałam :wink: Hmm makaron,kiełbaska albo miesko kapucha hmm powiem Ci ze pewnie sporo nawet nie obliczam,bo znając zycie ulegne pokusie 8) Pozdrawiam Cie "łazaneczko" :wink:
-
juz jestem na diecie przez miesiac i jeszcze nie przekroczyłam 1000...wstałam dzisiaj specjalnie o godz 10.30 zeby jak najmniej zjesc do obiadu liczac ze na sniadanie zjem 200 na obiad moje kochaniutenkie łazanki mmm...moze mi wystarczy 500-600? zwłaszcza ze moj tata nie daje normalnego makaronu tylko sam robi a tam maki i jajek hoho!!! i potem zjem tylko kolacje ktora bedzie miała 100 albo 200...i hope so :) raz w miesiacu moge sobie pozwolic...sama myśl o pysznych łazankach aż sie lepiej człowiekowi robi :):):)
-
Tak i mów mi jeszcze domowy makaronik moze mi podac adres? :?: :wink: chetnie uraczyłabym sie tymi kaloriami.na moje oko wynika ze jesli zjesz powiedzmy talerz łazanek (tez alezy czy uzywasz oleju tłuszczu czy tez nie) to bedzie jakies 500 wiec nie ejst zle najwyzej powstrzymasz sie na kolacje z obzeraniem :wink: Godzina 11.03 a ja mysle o łazankach wiec jaki bedzie dzien 8) :wink:
-
dowiedziałam sie ze do tego ciasta na makaronik nie uzywaja jajek...hehe chetnie zaprosze na łazanki :) trzeba sobie pomagac :D Co jutro pewnie na obiadek bedziesz miec łazanki...hehehe :D
-
Wiesz taki był pomysł mojej Mamy ale powiedziałam bardzo głosno Nie!!wiem ze nie mogłabym sie oprzec poksuie..nie chodzi tu tyleko o troche łazenek do pojedzenia ale wiem jak to sie skoczy :arrow: pewnie jak bym wlazła a garnek zjadłabym wszystko zawsze sie tak konczy wiec dla swietego spokoju wole nie zaczynac :D
-
jadłam...były boskie :) dzisiaj zrobiłams obie taki mały dzien bez kalorii nie liczyłam :) ale jutro juz bedzie rygorystyczne 1000 dzisiaj ok. 1500 albo troche mniej...ale to nic raz na miesiac nikomu nie zaszkodzi :D
-
Jeden dzien organizm nawet nie zauwazy ze pofolgowałas sobie najwazniejsze zeby sie nie przejmowac i nie katowac...troche przyjemnosci i odrazu leszy dzien wiem cos o tym :D
-
hmmm,a ja nigdy nie jadlam jeszcze lazanek...
-
wow! to grzech nie jeść łazanek...a z drugiej strony to może i dobrze nie wiedziec jak smakuja bo potem nie bedziesz miała problemów (jak ja) jak Ci sie zachce to koniec :)
-
łazanki królują na moim rynku smakowym :wink: Jak ktos nie jadł to nie wiem jaka to uczta dla podniebienia :wink: choc z drugiej strony nie kazdemy przypadaja do gustu..jest to specyfik staropolski ale wart grzechu :D
-
hmm,uwielbiam np kluski z makiem na wigilie i w ogole makaronik,spaghetti,wiec pewnie i to danko by mi posmakowalo :)
-
juz sie łazankami najadłam....dzisiaj była chinszczyzna mm...ja kocham ryże, kluzki makarony tez....dlaczego to musi byc najbardziej kaloryczne? Czy to ni ironia wszystko co kocham to jest złe...oczywiscie nie w małych ilosciach...no ale jak mam jesc 50 g makaronu wiedzac ze moge zjesc 200...czemu...CZEMU?!...heheh wygląda jak bym w jakas chisterie popadła ale nie...są jeszcze moje kochane jogurty i mleczko mm..:D
-
Dla mnie jest to niestety tez cięzki orzech do zgryzienie..to co kocham jest mega tłuczące a w małych ilosciach :arrow: kusi wiec nie jadam nie opałaca mi sie nie ejstem minimalistka :wink: Jest na tym forum kilka osób które na słowo frytka badz pyszny batonik patrza z obrzydzeniem hmm byc moze to jest normalne choc dla mnie zupełnie nie pojete..ja dalej kocham kaloryczne rzeczy dlatego tym trudniej ejst mi z nich zrezygnowac :)
-
Ja je kocham ale narazie sztywno sie trzymam i nie jem, chyba to jest dla mnie dobra metoda, bo wiem ze jak sprobuje to poleeecii i kilka dni pozniej znow bede chciala zjesc, a tak to trzymam sie bardzo dlugo i sobie mysle ze szkoda jesc skoro wytrzymalam juz tyle :D :wink: kazdy ma swoje metody :D
-
Nio ja tez sie tym pocieszam "jak juz wytrzymałam tyle to reszta poleci z górki" niektórych rzeczy nawet nie próbuje bo wiem jak to sie rozwinie..nie jestem az tak silna ze po spróbowaniu powiedzic nie...ale ograniczam ilosc a to juz jest sukces :P
-
wczoraj zjadłam kremówke...ale nie czuje wyrzutów sumienia. Najgorsze to po zjedzonej słodkości czuć sie źle i wogole...uważam że to był błąd ale nie aż tak wielki żebym miała pochłonąć cała lodówke z żalu. Niektórzy by poszli do WC i zwrócili ale po co? trzeba żyć ze swoimi ułomnościami a moją ułomnością jest słaba wola widząc l6 leżących przedemną kremówek musiałam wziac jedna ...naszczescie tylko 1 :P Dzisiaj juz sie trzymam i wogole jest luz, na sniadanko maslanka ser bialy otreby i wszystko gra :D