-
Głupi dylemat;)
chciałabym poznać wasze zdania na ten oto temat:
co jest gorsze dla organizmu:
2 duże porcje waszego kochanego tortu z kremem
czy
100 g pachnącej słoninki z ogóreczkiem (kiedyś jadłam bez opamiętania, ale już od 5 miesięcy NIE)
Po zjedzeniu czego - tortu czy słoniny - organizm będzie miał większy szoking??? I co mu bardziej zaszkodzi??? Co szybciej pójdzie w biodra??? Bo słonina to sam tłuszcz, a tort...cukier...eh, uwielbiam i to, i tamto, ale nie mogę sobie pozwolić :cry:
-
boze...czytam tego posta 3 raz i dopiero teraz doczytalam,ze chodzi o organizm a nie o orgazm 8) goopek ze mnie,ale co tam;))
mysle,ze gorszy dla ciala jest tort...tzn wg tej nowej piramidy zywienia tluszcze są dobre...hmm,nie wiem,jak to jest,ale gdzies tez czytalam,ze to od cukrow ,czyli weglowodanow sie glownie tyje... ja tam mysle,ze sie tyje od wszystkiego w nadmiarze,ale...;))
hha,ja bym i tak wybrala tort,chociazby dlatego,ze miecha nie jem,i slodycze kocham,ale to juz nie na temat,hihi;))
buziolki:*
-
Zjedz to, na co masz większą ochotę i przestań o tym myśleć. Bo tyje się też od myślenia o tyciu. :P A jak nie zjesz - to i tak gdzieś Cię te puste kalorie dopadną.
Zjadłam dziś ogromną porcję odsmażonych ruskich pierogów. I nie zastrzelę się z tego powodu, spędziłam super dzień. I teraz wejdę na steper - 15 min to 100 kalorii.
Nie łam się, jeszcze niejedno niezdrowe danie przed nami :lol: :lol:
-
Może istnieje ta trzecia opcja?Czyli kromka chleba wasa z białym dietetycznym serkiem? :P Zjedz to, co ma mniej kalorii. Ale chyba 2 duże porcje tortu mają więcej kcal niż słonina..Musisz wybrać jedno z dwóch, zastanów się na co masz większą ochotę :P http://<a href="http://www.TickerFac.../>
</a><br />
-
och, mam ochotę na tort...wiem, że jak zjem 2 porcje, na pewno będę miała dość na dłuuugo :lol:
puma33 >>> ja też się nie załamuję jak zjem coś niedozwolonego 8) bo przecież nie chcę wpaść w ortoreksję :lol: czekolada rulezzz...hyyy... :roll: :wink:
-
czasami mozna poszalec.... :)
-
A u mnie na dodatek taki czekoladowy tort stoi w lodówce :cry: ale jestem silna i się nie poddam tak łatwo, większą ochotę mam na zgrabną sylwetkę.
-
ja bym wybrała słoninkę
bo słodkie zastąpię sobie jakimś małym batonikkiem (poza tym aż tak nie szaleję za słodyczami) a jak już szaleć to na całego ;)
-
hmmmmmmmmmmm :D
jak to słoninka z ogóreczkiem?:>
daj przepis bo nie moge sobie tego wyobrazić :DDD
-
bierzesz duży plaster słoninki...taki ze 100-gramowy :lol:
kroisz na małe kawałeczki
do tego 2 kromki ciemnego chleba
i kiszony ogórek
eh, kiedyś tak jadłam...oczywiście, były odpowiednie efekty :lol:
UWAGA: po takim "daniu" lepiej nie stawać kilka dni na wagę :lol: 8)
-
jakos mnie to nie przekonuje :wink: słoninke jesc?:P łechh jakos dziiiwnie :D no ale są gusta gusciki i Gustawy :DDD
smacznegooo :D