warto czy nie warto pic....?
są dośc kaloryczne na 100 ml ok. 50 kcal...
a szklanka chyba ma ok. 250 ml....
Wersja do druku
warto czy nie warto pic....?
są dośc kaloryczne na 100 ml ok. 50 kcal...
a szklanka chyba ma ok. 250 ml....
Ja pilam soki w tamtym roku ze wzgledu na cere. Musialo byc przynajmniej litr dziennie. Po jakims czasie mialam takie pieklna skore ze hohoh. Pozniej bylam w nalogu marchewkowym, ale wraz z brakiem kasy przestalam je pic i jestem biala jak sciana. Jak skoncze SB, to mysle, ze znowu powroce do picia,ale juz do jednego, malego dziennie. Efekty beda pozniej,ale beda. Grunt to systematycznosc. No i jak polecam, to taki jeden soczek wlasnie, ktory mial betakarotenu wiecej o 2 razy niz kubus, a cena mniejsza. Cholera, tylko zapomnialam nazwy :(
Tyle samo kalorii co Coca-Cola, choć witaminy C w tym o niebo więcej ;)
Pyszne są, ale szczerze mówiąc dla liczących kalorie - raczej nie warto.. :/
Osobiście uwielbiam białego kubusia z bananów i jak się dopięłam to 750ml szło za jednym zamachem :shock:
Wiem! Sonda Aksamitna ! Pyszota!
Pris, własnie tego zółtego mam dzisaj w domu i poszukuje argumentów by go wypic...
mam dylemat szklanka cytrynowo-bananowego Kubusia czy jabłko...
co byscie wybrały..?
Ja zdecydowanie Kubusia :) Jablek nie cierpie, fuj !
Otwieraj butelke i na zdrowie !
biały kubuś = banan + jabłko
ten cytrynowy fuj ;) tzn ja nie lubię.
pij, witaminy są, jak możesz to jasne, nie żałuj sobie :)
Ja bym wzięła soczek :) Jeżeli masz na niego ochotę to go wypij,naprawdę.Jabłko poczeka.
zjem jabłko i wypije pół szklanki Kubusia...;)
katastrofa nie będzie.. :wink:
No i super :) Co prawda ja bym zrobiła odwrotnie ale pewnie lubisz jabłuszka bardziej ode mnie :)
Ja kiedyś piłam minimum 1 dużą butelkę Kubusia dziennie przez dłuższy okres i mimo moich problemów ze skórą po piciu własnie takiego Kubusia zauważyłam znaczną poprawę. Aż mi ludzie zwracali uwagę na to, że jestem ślicznie "opalona". Ale to zależy od karnacji, bo na niektórych to zadziala żółtaczkowo, a inni bedą mieli ładną karnację. Karoten dobrze jest sobie dawkować w lecie, bo przyspiesza opalanie i nie opalamy się na różowo jak prosiaczki, tylko na złoto