Jak to robicie, że udaje Wam się schudnąć? Ja walczę już dobre 5 lat i nic a nic nie mogę sobie z sobą poradzić. Czasami coś tam zrzucę i jest superowo, a za kilka tygodni przybieram dwa razy więcej. Nienawidzę tego !!!
Wersja do druku
Jak to robicie, że udaje Wam się schudnąć? Ja walczę już dobre 5 lat i nic a nic nie mogę sobie z sobą poradzić. Czasami coś tam zrzucę i jest superowo, a za kilka tygodni przybieram dwa razy więcej. Nienawidzę tego !!!
To chyba kwestia wytrwałości ... Bo jeśli chcesz schudnąć i utrzymać wagę, to musisz zmienić nawyki żywieniowe na zawsze. Bo inaczej zawsze dieta będzie kończyć się efektem jojo ...
Monika musisz cos robic nie tak. Albo może zrób badania bo może organizm cos szwankuje?? Napisz może co jeszcz i co robisz żeby schunąć. Może popełniasz jakieś błędy??
moze chodzi o to ze te twoje diety to sa bardzo korojone w jedzeniu, a pozniej rzuczasz sie na jedzenie? ja tez tak robilam i nic. a teraz dokladnie tak ja powiedziala angel zmienilam nawyki zywieniowe. kwestia wytrwalosci spo0kojnego podchodzenia do sprawy tez jest wazna. musisz nastawic sie na dlugotrwala diete anie szybki efekt.
Tak to może być to. Moja koleżanka schudła w 1,5 miesiąca :shock: 15 kg, katując się niemiłosiernie. Jadła ok. 600 kcal dziennie, np. rano jogurt, na obiad gołąbka i jakieś 2-3 czekoladki i tyle :/ Kiedy skończyła dietę, oczywiście rzuciła się na jedzenie i waży obecnie o 3 kg więcej niż przed dietą
a ten potwor zwie sie jojo. ja doszlam do wniosku ze jesli chce schudna tak juz na zawsze to muzse podejsc do tego madrze spokojnie i dlugo czekac na efekty. okazalo sie jednak ze przy tysiacu, rezygnacji z slodyczy, smazonego, bialego pieczywa, do tego pu-erh szybcitko zaczelo leciec i jestem bardzo zadowolona, ze w lecie ja juz bede laseczka, po calej zimie ograniczania sie :lol:
No właśnie ja też nie jem pieczywa, słodyczy itp. Widze że chudne i nie katuje się :) chodź czasami to mam doła jak np. dzisiaj no bo zjadłam:
4 x wasa z serkiem topionym
jogurt
kaszka ryżowa ( hahah dla dzieci i niemowląt od 4 mies. :P :P :P )
2x banan
jogurt
No i wcale nie dużo, a strasznie się czułam zakładając ciuchy, które chciałam włożyć na jutrzejsze urodzinki mojej kumpelki.... :x nie wiem... im bardziej dąże do doskonałej figury, tym wydaje mi się gorsza.....we
I ciekawe jak jutro przezyje te urodziny, grudzień jest wredny, niedawno byłam na urodzinach i znowu ide na następne.... na tamtych jadłam jedynie owoce..ale na tych...eh
Sorka że się rozpisałam to ten dół...
dorcas wiesz ja czuje sie czasem podobnie, niwiele zjem a czuje sie tak jakbym niewiadomo ile zjadla..
te kaszki to zawsze za corke jadlam, bo ona nie lubila, tez lubie :lol:
Szczerze mówiąc to ja sama nie wiem jak to zrobiłam heh ... po prostu jadłam mało. Przyznam ze moje "jojo" nie mialo więcej niż 3-4 kg, nieskromnie uwazam ze to nie jest az tak straszne :p, i przez ponad rok trzymam swoją wage, po prostu mam takie spodnie ktore kupiłam sobie w czasach kiedy waga wskazywala najmniej w moim zyciu ((a bylo to chyba 60kg;) ) i kiedy czuje ze robi mi sie w nich jakby troszke za ciasno to natychmiast ograniczam nieco michy ;) no i jakos tak czas sobie leci a ja porteczki ciagle noszę. Pozatym to świadomosc ze miałabym kiedys znow wygladac tak jak wygladalam jest dla mnie tak przerażajaca, po prostu boję się ze wpadlabym w jakąs depresję :roll: , nie mam ochoty sobie fundować czegos takiego. Wogole to jeśli teraz wykoncze to co mi zostalo do schudnięcia to ja po prostu wiem ze juz nigdy więcej nie przytyje, po prostu wiem, nie ma innej opcji :).
no i brawo ninti. ja mysle tak samo. tez nie mam zamaru nigdy wracac do tego co bylo. traktje to jak 6 lat wyjete z pamieci. tez mam portki ktore kupilam kiedy wazylam 70 kg i teraz ze mnieleca. jak kupie niejsze to bede robila to samo. jak zauwaze ze cos sie zmienia na gorsze po prostu przyhamuje...
wiecie, problem największy jest wtedy, gdy przykładowo: schudniemy z 60 kg do 50 kg i potem efekt jojo doprowadzi do tego, że waży się więcej niż przed dietą, czyli w tym wypadku ponad 60 kg.
Ale jeśli po diecie przytyjemy te 2-3 kg, czyli na tym przykładzie do 52-53 kg, to myślę, że problemu nie ma, bo najwidoczniej taką wagę ustawił sobie organizm za bezpieczną.
Gorzej jak kilogramy ciągle idą w górę. Niestety przerabiałam to też chcąc szybko schudnąć. Jak dziewczyny wyżej pisałay - najważniejsza jest zmiana nawyków żywieniowych - zwracanie po prostu uwagi na to, co się je, a nie wrzycanie w siebie wszystkiego jak do wielkiego odkurzacza.
Najlepsza dieta, dla tych, którym bardzo się nie spieszy, mają dość ciąglych radykalnych diet i potem znów przybierania na wadze to MŻ. Wystarczy tak niewiele... Ale oczywiście efekty nie przyjdą po tygodniu, tylko po jakimś dłuższym czasie. Lepiej nie posmarować masłem kanapek do śniadania, zrezygnować z 3 batoników w pracy, poodkrajać tłuste części mięsa w obiedzie i mięsko zgrillować, a nie smażyć na tłuszczu w panierze, a na kolację zjeść coś lekkiego i efekty na pewno przyjdą
Ja również polecam dużo ruchu, mysle ze to że nie przytyłam przez tyle czasu własnie zawdzięczam regularnemu wysiłkowi fizycznemu. Najgorzej jest zacząć, ale kiedy juz sie wejdzie w ten wir ;) to to że codziennie wykonujesz jakies tam cwiczenia staje sie czyms normalnym, po prostu poswięcasz na to czas jak np na swoj ulubiony serial, mnie sporcik wciągnał niczym telenowela brazylijska ;)
Ja również polecam dużo ruchu, mysle ze to że nie przytyłam przez tyle czasu własnie zawdzięczam regularnemu wysiłkowi fizycznemu. Najgorzej jest zacząć, ale kiedy juz sie wejdzie w ten wir to to że codziennie wykonujesz jakies tam cwiczenia staje sie czyms normalnym, po prostu poswięcasz na to czas jak np na swoj ulubiony serial, mnie sporcik wciągnał niczym telenowela brazylijska :wink: :wink:
Wtaj zacznijmy może od tego ile ważysz i przy jakim wzroście jak podasz oblicze ci dzienne zapotrzebowanie na białko i jaki tepo chudnięcia bedzi najlepsze.pozdrawiam.Cytat:
Zamieszczone przez m00nika
możesz pisać elizaziola@interia.pl