Wersja do druku
Hejka,
Kiedyś byłem baaaardzo gruby ( z 3 lata temu), ważyłem 104-106 kg i udało mi się zrzucić do 74-75kg. Już trzeci rok jem normalnie, nic a nic nie tyję. Od 2 miesięcy chodzę na siłownię i dziś się ważę a tu 79kg! Ubrania idealnie leżą, ręcę i klatka trochę większa się wydaje, widoczne są mięśnie. Martwi mnie ta waga, co się dzieje? Może nie powinienem ćwiczyć? Myślałem raczej że schudnę do 70kg po tej siłowni a tu 2 kg w górę.
Na Twoim miejscu bym się tylko cieszyła :D (tzn. jakbym była facetem i zależało mi na świetnych mięśniach :P) Jeśli ubrania nadal dobrze leżą i tylko waga wzrosła, to znaczy, że prawdopodobnie właśnie mięśni przybyło :D Mogła też zwiększyć się gęstość kości (a więc mniejsze ryzyko osteoporozy na starość ;) ) Dobrze by było zmierzyć poziom tłuszczu w organizmie - wtedy będziesz mógł śledzić, co się dokładnie zmienia ;) Nie ćwiczyć? Chyba żartujesz! Ostatecznie zrozumiałabym, gdyby jakaś dziewczyna panikowała przed mięśniami i przez to mniej chciała ćwiczyć :lol: Ale mężczyzna? :P (nie mogę się nadziwić ;) )
Noo, chyba że Ci zależy, by łatwo Cię było na rękach nosić, więc żebyś był leciutki :twisted: :lol:
Wyczytałem, że mięśnie ważą więcej niż tłuszczyk, może to przez to.
Dobrze wyczytałeś :D
A ponadto ich hmm "utrzymanie" wymaga o wiele, wiele więcej ilości kalorii niż taka sama ilość tłuszczu :D No i o ile tłuszcz jest np. przez kręgosłup tylko dźwigany, o tyle mięśnie również na siebie pracują, pomagając takiemu kręgosłupowi trzymać się prosto :)
A więc widzisz, że sam pożytek z takich mięśni :D Zmierz poziom tłuszczu (kiedyś też to zrobię... kiedyś... :P ) żeby być spokojnym, ale prawie na pewno te dodatkowe kilogramy to nie tłuszcz :)
Aha, co do wyniku to nie wiem, jaki powinien być... U kobiet to chyba było coś koło 20-30%, więc mężczyzn chyba 10-20%? Ale niech się wypowie ktoś bardziej obeznany :)
No zobaczymy.
To prawda, że mięśnie są cięższe niż tłuszcz. Żeby się o tym przekonać wystarczy wziąć kawałek mięsa i wrzucić je do wody. Chude mięso, np. z piersi kurczaka to nic innego jak jeden wielki mięsień. Po wrzuceniu do wody w krótkim czasie opadnie na dno. Teraz, spróbuj to samo zrobić z kawałkiem tłuszczu.. będzie pływał po powierzchni.
Kiedy się ćwiczy rozwijają się mięśnie, kosztem spalanego podczas wysiłki tłuszczu. Można zatem warzyć więcej niż wcześniej, ale mieć mniejsze obwody poszczególnych partii ciała. Tych, w których wcześniej zalegała tkanka tłuszczowa.