Wersja do druku
czy Wam zdarza się czasem "zgrzeszyć" w fast foodzie? Ja przyznam szczerze że unikam takich miejsc jak ognia... lecz czasem niestety kusi :cry:Cytat:
Fast food pojawiło się w Polsce, nikt nie przypuszczał, że miłość do jedzenia w stylu amerykańskim może okazać się toksyczna. Zaczyna to do nas docierać dopiero dziś, gdy pojawiają się najnowsze wyniki badań nad otyłością i innymi schorzeniami Polaków, będących poniekąd wypadkową nadmiernego spożywania pokarmów fast-foodowych
ostatnio zgrzeszyłam Colesławem w KFc , jeśli chodzi o hamburgera itp to ie jadlam tam tak dawno że już nie pamietam kiedy to było :)
nie jestem uzalezniona od jedzenia typu fast food
ze słodyczami jest gorzej :wink:
jednak kiedy miałam 11-13 lat na każda kolacje wcinałam wielkie fryty
została mi po tym zniszczona watroba i zołądek oraz kilka zbednych kilogramów :roll:
Ja nigdy (nawet gdy ważylo mi sie prawie 70 kg) nie lubiłam fast foodów! Ble! No uwielbiam pizzę, ale ja jej nie zaliczylabym do tego typu dań. To tradycyjna wloska potrawa. W Pizza Hut jest za gruba. Klasyczna pizza jest cieniutka i chrupiąca. Ogolnie mówiąc dla mnie zawsze żarcie z KFC, Mac'a, Pizza Hut itp jest ochydne. .. 8)
No rzeczywiście ja wole słodycze- chociaż też nie mogę powiedzieć, że jestem od nich uzalezniona. Nio ale kto słodyczy nie lubi :?: :wink:
Uzależniona to jestem od serków homogenizowanych :D Oj tak... Jak nie zjem jednego dziennie to źle ze mną :!:
Pozdrawiam
ale to prawda, że dzieci od małego przyzwyczaj siędo jedzenia fast foodów. pochodze ze średniej wielkości miasta i choć są u as puby i bary, to nie ma żadnego reprezentanta wielkiej sieci typu pizza hut" czy "mcdonald. może dlatego szkolne wycieczki zawsze kręciły się wokół posiłków w McDonladzie i kuppowania happymeal.
nie ukrywam, że niektóre fast foody lubię. za frytkami szalałam od dzieciństwa (i tak najlepsze sa takie domowe), a dla tortilli mogłabym sprzedać własną matkę. mimo to nie mam zamiaru się nimi szpikować, bo przecież jest tyle innych, zdrowszych rzeczy które można zjeść na mieście. chyba wszędzie da się kupić sałatkę, prawda? :roll:
jeśli komuś zależy, to nie będzie spożywał nadmiernych ilości szybkich dań. przecież ludzie są świadomi czym to grozi, tak samo jak są świadomi czym grozi picie alkoholu, palenie papierosów. reszta jest kwestią wyboru 8)
Ja mam to szczęście, że potrawy z McDonalda nie kuszą mnie, a wręcz odpychają gdy czuję ich zapach, ale nie potrafię sobie odmówić lodów stamtąd są mhmmm... pychotyczne :D
McFlurry z truskawka pycha 8)
mmmmmmmmmniamsik :DCytat:
Zamieszczone przez Magdullusia
Polecam super film (jeśli ktoś jescze nie oglądał), pt.: " Super size me ! ", ja osobiście przestałem chodzić do jadłodajni tego typu i wam też radzę przestać, pozdrawiam 8)
:D S M A C Z N E G O :D
my w podstawówce obowiązkowo przy wycieczkach zaliczaliśmy MC i dobrze. Okazjonalnie raz w roku. Sama z siebie w MC bylam 2 razy.
:)
McFlurryz lionem wygina :DCytat:
Zamieszczone przez op
Czasami skuszę się na knyszę wegetariańską. W życiu nie zjadłabym mięsa w jakimkolwiek fast foodzie; przemielone pieski z budami, rozmrażane, odmrażane 500letnie kawałki mięsa. a Fe! Nie lubię przesiadywać w jadłodajni tego typu, odór niesamowity, chociaż niektórym odpowiada, wręcz pobudza kubki smakowe.
Pizza: tak. Ale taka prawdziwa, cienka, posmarowana sosem, posypana serem i oliwkami, a nie jakiś wymysł pizza-śmietnik z krewetkami, ananasami, szczupakami.. cuda na kiju!
A tak w ogóle to gdzieś kiedyś czytałam, że pizza (prawdziwa) jest bardzo zdrowa i poprawia humor.
Pozdrawiam
Miłego dnia!
Do tego typu "restauracj", o ile można tak powiedzieć, chodzę rzadko, ale musze przyznać, że lubię tamtejsze jedzenie. Szczególnie z KFC! na szczęście nie popadam w nałóg i bywam w takich barach góra raz na 2-3 miesiące, a to raczej nie grozi uzaleznieniem ani przytyciem ;) najgorsze to jednak dzieci w tych barach! ostatnio, w mcdonaldsie stojac w masakrycznej kolejce przygladalam sie dzieciom - po niektorych bylo widac, ze sa stalymi bywalcami... Kilkulatek niosący zestawik albo bic maca xxxl to widok najzupełniej normalny - a jest coraz więcej grubych dzieci! wystarczy pójśc do zoo alby się o tym przekonać... Za dziesięc lat będziemy mieć nadwagę jak Amerykanie... niestety :?