Fast foody pod lupą

Cytat:

---

Fast food to jedzenie bogate w tłuszcz, cukier i sól,
zawiera za mało białka i niezbędnych do życia witamin, jest w nim tez sporo konserwantów. Jeżeli stanie się podstawą naszego jadłospisu, szybko odczujemy skutki zdrowotne. Możemy zachorować na anemię, mocno przytyć, zachorować na serce i może nam się podwyższyć ciśnienie.

---

Niestety nie każdy zdaję sobie z tego sprawę.... a warto, bo w przyszłości konsekwencje mogą być tragiczne, nie tylko pod względem „wagowym”...
A jak u Was wygladą sprawa z fast foodami?

Osobiście, w Fast foodach pojawiam się kilka razy w miesiącu co i tak uważam za dużo. Na szczęscie moim stałym zestawem jest czekoladowy shake z MC lub Longer z KFC. Słabe to usprawiedliwienie,że mało tam jem....ale JEM ! :) Niestety potwierdza się fakt,że w Polsce zaczyna się robić druga Ameryka, coraz więcej otyłych ludzi i coraz więcej barów-restauracji z FF. Pozdrawiam.

Ja wogóle nie jadam w restauracja typu fast food...Wszelkie tego typu jedzenie uważam za "śmieciowe", kaloryczne, tłuste i mało apetyczne...

Cóż, dla mnie fast foody zawsze były i będą fenomenem. Powiedzieć komuś, że jest to niezdrowe żarcie to tak jak powiedzieć, że po sobocie jest niedziela a mimo to mnóstwo ludzi rzuca się na tego typu żarcie.
Akurat Amerykanom się nie dziwie, że mają taki problem związany z otyłością skoro u nich nawet warzywa są niezdrowe wiec co dopiero FF. U nas ten problem mnie dziwi. Ja sam przytyłem bynajmniej nie na FF i tak naprawdę nie znam osoby, której otyłość jest spowodowana częstymi wycieczkami do McDonalds czy KFC. Ba! w tego typu miejscach bywam raz na pół roku. Kiedyś usiadłem i obserwowałem ludzi zamawiających tam posiłki. Może trafiłem na zły dzień ale cholera większość osób tam kupujacych to normalne szczupłe osoby.
Pomyślałem więc, że ta pierwsza fala dopiero przychodzie i najgorsze jest to, że jest wymierzona w dzieci. Najbardziej to widać w McDonalds, który oferuje chyba najszerszy zakres różnych zabawek i innych tego typu historii a to wiadomo przyciąga dzieciaki. Więc jeżeli profilaktyka przeciwko otyłości na szerszą skalę ma być prowadzona to przede wszystkim trzeba zwrócić uwagę na dzieci i chronić je przed tym zjawiskiem.

Ja bardzo, bardzo żadko korzystam z tego typu jedzenia, choć nie ukrywam, że od czasu do czasu lubię zjeść kawałek pizzy :wink: Aczkolwiek kiedyś kilka razy jadłam fast fudy i w 90% skończyło się to u mnie rozwolnieniem lub bólem brzucha. Co tylko poświadcza fakt, że tego typu jedzenie nie należy do najzdrowszych...

:D witam pierwszyraz jestem tu na waszym forum DIETY I BARDZO MI SIĘ PODOBA TA STRONAKA. a propo fast foodów to prawda że to jedzenie uzależnia ten nie powtażalny smak zawiera w sobie tony tłuszczu i tak naprawde niepotrzebnych składników. mówie tu na swoim przykładzie KOCHAM TO JEDZENIE ale ograniczam się jak tylko moge a restauracje mijam szerokim kołem i udaje sie schudłam już 10 kg od stycznia i mam zamiar dalej walczyć oooo kochani oczywiście pozwole sobie czasem na chwile przyjemności ale potem pokutuje, jednak nic nie zastąpi tego nie powtażalnego smaku TRZEBA MIEĆ TYLKO SILNĄ WOLE I powiedzieć NIE!!! :D trzymam za wwszystkich odchudzających kciuki buziaki

Ja chodzę raz na miesiąc do MC na hamburgera lub loda. Czasami też jak nie pójdę do MC pozwolę sobie zjeść kawałek pizzy, którą zrobię w domu. Lubię te jedzenie, odpowiada mi, ale z umiarem!

A ja uwielbiam fast food. Nie McDonaldsa, bo faktycznie czuję się kiepsko po słodkich bułkach chemizowanych ze smażoną mielonką... Za to KFC - zawsze, o każdej porze dnia i nocy. Uwielbiam kurczaka w chrupkiej panierce :roll: do tego sos barbecue, frytki, pepsi. Zestaw idealny...
Niestety. Staram się ograniczać, zamiast frytek wziać do zestawu sałatkę, pepsi w wersji light, teraz nie jem wogóle. Ale KFC to moja słabość i chyba polędwiczki kurczaka na chrupko zawsze nimi pozostaną :? Nie wiem co oni tam za uzależniacze pakują ;)

Ja z McDonalda lubię muffinki z czekoladą. Pychota. A co do innych rzeczy to hmmm...kłamstwem byłoby napisać, że nie lubie ich smaku, ale jakoś bez problemu sobie ich odmawiam. Co do asortymentu: Kentucky Fried Chicken, to jasne, że kurczak w panierce ma zwiewalający smak, ale bez większych komplikacji funkcjonuje bez niego. Lubię wszelkiego rodzaju tortille, ale po zjedzeniu w TelePizzy tortilli egzotycznej (full czasu temu) nie mam na nie ochoty. Uwielbiam pizze...Cóż uwielbiam wiele rzeczy, a jakoś bez nich żyje...No może nie licząc słodyczy :/

fast-food = smaczne, kompletnie niepozywne, mozna jesc bez konca i tyc.... kocham fryteczki, zapiekaneczki, pizze -> ale dlaczego to ma tyle kalorii i jest tak niezdrowe?? dlatego teraz musze ograniczac jedzonk zeby schudnac ;( a ja chcialabym tak jesc, jesc i jesc i chudnac :) to by bylo fajne :D

lol to znowu ja :D ale efekty cos tam pomalutku widac... ale z moich obliczen to do marca bede sie meczyc :(

FF... Aj..slinka mi cieknie na sama mysl , tylko czasami sobie mysle : Co takiego widze w tych "smieciach" w zasadzie nie ma tam nic pozywnego , a sa same kaloryczne i niezdrowe rzeczy i ta druga czesc zdania pomaga mi omijac te miejsca z daleka ;)

ja uwielbiam FF ale tez lubie obejrzec sobie film dokumentalny SUPERSIZE ME.
polecam dziewczynom ktore sa zakochane w FF. tam widac co i jak wplywa na nasze zdrowie. facet ktory robil eksperyment na sobie przytyl w miesiac 11 kg. mnie wystrczylo

Ehh ja tez uwielbiam FF. Na szczęście potrafię się opanowac. FF to ostateczność , kiedy jestem poza domem i nie mam możliwości zjedzenia czegoś normalnego.

Witam :lol:
Lubie, chodz bardzo bardzo rzadko jem takiego typu dania :lol: :lol: :lol: :lol:

Na szczęście nie lubię fast foodów, pizzę ostatnio jadłam jakieś 2 lata temu - niestety mój facet ma słabość do tych świństw i nijak nie potrafię mu przemówić do rozsądku, żeby przestawił się na coś zdrowszego :?


A tak w ogóle to witam wszystkich :D
Chociaż to nienajlepsze miejsce na przedstawianie się :wink: Założę jutro swój temacik i tam się :D oficjalnie przywitam :D

Ja ostatnio w McDonalds byłam cztery lata temu. Ale jeszcze rok temu przed rozpoczęciem tej diety i początkiem choroby opychałam się chipsami. Potrafiłam zjeść pięć małych i jedna dużą paczkę dziennie, 2 czekolady + normalne śniadanie, obiad i olbrzymią kolację. A ważyłam 54 przy 163cm ;)

Ja też lubie FF ale staram sie ograniczać, z MC to uwielbiam wszystko co jest z kurczakiem :lol: bo mielonka z psa mnie jakoś nie rusza - wyjątkiem jest tutaj WieśMac :D a z KFC kocham wszystko :D shake tez są pyychootkaa :D ale staram się to ograniczać, tyle dobrze że w mojej miejscowości niema KFC :D a do MC mam niepodrodze i są kolejki więc udaje mi się jakoś omijać to diabelskie miejsce :twisted: Za zapiekankami nie rpzepadama osobiście, frytki lubię jem je bardzo żadko - jak są urodziny i frytki są na kolacje albo czasem w barze jak siedzę.
Pizzy osobiście nie uważam za fastfooda, jest to dla mnie danie jak każde inne tylko że ma więcej kacl :D