To właśnie przez fast food roztyłam się okropnie. Pizza, frytki, cheeseburgery... Wszystko dlatego, że żyję szybko i rzadko mam czas na zjedzenie czegoś wartościowego. Jednak ostatnio doszłam do wniosku, że noszenie na uczelnię samodzielnie przygotowanych kanapek to znacznie lepsze rozwiązanie, niż stołowanie się w fastfoodziarniach