Ja to bym mogła z roweru nie zsiadać :)

Jak w temacie :). Zwłaszcza kiedy jest tak dobra pogoda jak dziś - słońce, ciepło, ale nie upalnie, no, po prostu świetne warunki do jazdy :).

Polecam wszystkim współodchudzaczkom jeżdżenie na rowerze, bo:
-jest przyjemne
-przy umiejętnym korzystaniu z przerzutek, nie obciąża nadmiernie stawów
-pomaga schudnąć/zachować zgrabną sylwetkę (60min. jazdy 20km/h to utrata 600kcal!, jazdy 10km/h - 300kcal)
-pomaga się dotlenić

Wydaje mi się też, że łatwiej jest dla dziewczyn z nadwagą zacząć ruszanie się od roweru - nie jest to tak męczące przy nadmiarze kilogramów jak aerobik czy bieganie, można sobie samemu regulować tempo jazdy, "moc" pedałowania.
Raz jeszcze gorąco polecam, sezon trwa! :)

zgadzam się z tobą w 100 procentach! sama uwielbiam rower... wprawdzie czasami każdy ma dni, że mu się nie chce, ale można to jakoś przemóc, a potem ma się taką satysfakcję, że od tego uczucia można się uzależnić:) niestety teraz mam obowiązkową 7- dniową przerwę ( kobiece dni.. ehhh) szkoda, bo pogoda super!
Ale we wtorek jadę do lwowa i wracamy rowerami!!

I jeszcze jedno- spotkałam się tu z obawami, że dużo jazdy na rowerze sprawia, że ma się przerost mięśni na nogach. Prawdą jest, że wyrabiają się mięśnie, ale bez przesady! nogi wyglądają naprawdę b. ładnie, są kształtne, a łydki są pięknie zarysowane! Trezba by starsznie dużo jeźdżić, żeby mieć ogromne mięśnie! Ja uprawiam ten sport już długo, od 2 lat dość intensywnie( w okresie letnim) i nogi to jedyna część mojej figury, z której jestem zadowolona...
Niestety, brzyszek nie znika, ale i tak całoścuiowo się chudnie:)
pozdrawiam

I ja dołączam sie do fanek rowerka! :D Teraz jak są wakacje to codziennie staram sie na nim jeździc. Jak nie pada to przejeżdżam nawet 35km. Bardzo fajny rekreacyjny sport. Tym bardziej jak słucham sobie ulubionej muzyczki wśród pięknych widoków. Gorąco polecam!!! :lol:

No to jest nas 3!!! :D Szkoda tylko, że z zupełnie innych miast, bo byśmy mogły wspólnie urządzać małe wypady :).
Pozdrawiam rowerowe maniaczki, jak i sympatyzujących :).

A co do mięsni nóg, to masz racje - trzeba by jeździć jak Armstrng, żeby się takie zrobiły. Ja intensywnie jeżdżę też od dwóch lat (zaczynam wiosną, kończę jesienią) i mięsnie są tylko lekko, ładnie zarysowane :).

xxx

ROWER NAJLEPSZY SPORT DLA ODCHUDZAJĄCYCH SIĘ
Przyłaczam się do Was miłośniczki rowerowania. Ja ostatnio nawet zakupiłam stacjonarny bo brakowało mi tych jazd jak była brzydka pogoda.
A co do tego czy umięśnia nogi - to wam powiem, ze jazda na siodołku ustawionym b. wysoko wysmukla nogi, a na bardzo nisko umięśnia

Witajcie! Gusia, mamy ten sam problem :(
Ja też przy mojej 16 m-cznej córeczce nie bardzo moge jeździć, mąż ciągle w pracy, więc......chodzę na siłownię i tam pedałuję! Chociaż, to nie jest moja ulubiona forma ruchu, osobiście wolę step lub elipsę, ale ...... kiedy słonko przygrzewa fajnie jest pojechac na jakiś wypad, najlepiej trasami nowo odkrytymi :lol:
Ehhh, może za rok :lol:

xxx

tez jestem fanka roweru :) tylko samam nie lubie jeździć. ale miłe towarzystwo i rower to jest to co tygrysy lubia najbardziej. pozdrawiam fanów rowerowych

Ja tez uwielbiam ale teraz nie mam z kim a samej to sie tak nie chce. NAwet zalozylam topik bo szukam chetnych z Warszawy ale odzew zerowy :(

świetna i bardzo wciagająca sprawa...żałuję tylko ,że tak póżno odkryłam jaka to frajda:)

rower zawsze i wszędzie!!!
mam to szczęście, że posiadam też ten stacjonarny, także mogę jeździć codziennie :D zapomniałyście też o jeszcze jednej BARDZO ważnej zalecie. mianowicie rower nie obciąża stawów! po paru latach jogiingu ma się rozwalone kolana. ja tak cenię rower nie tylko dlatego, że mogę spędzać czas przed tv nie marnując go na siedzenie na tyłku, że mogę schudnąć itepe, ale też dlatego, że przy moim kontuzjowanym kolanie dalej mogę ćwiczyć na pełnych obrotach i nie żałować sobie. mimo żer mam dopeiro niecałe 16 lat, miałam małą jazdę z prawym kolanem, ściślej zapalenei torebki tłuszczowej. to równa się drogim maściom, stabilizatorowi na kolanie, zakazowi łażenia, ćwiczenia na w-fie i takich tam... zagoiło mi się to nie do końca w porządku i czasem odczuwam bóle w tym kolanie i mam wrażenie, że któraś chrząstka jest przerośnięta, bo w niektórych sytuacjach przy pełnej ruchomości kolana czują dyskomfort i boję się, że coś sobie zrobię, bo 'coś tam w środku przeszkadza'. no a rower mi w niczym nie przeszkadza. nie boli jak po bieganiu dłuższym, wzmacnia nogi, modeluje łydki, a to jest część ciała którą po prostu uwielbiam, zarówno u kobiet jak u facetów. ładne, umięśnione, proporcjonalne łydki i nie mogę oczu oderwać:)

rower jest swietny! jezdze codziennie i nie przeszkadza mi brzydka pogoda ani okres. jestem nalogowcem! jak sobie nie pojde na rower codziennie to zasypiam, chyba to endorfinolizm...