oo tu sie aimko zgadzam z tobą całkowicie!!! wyjęłas mi to z ust :roll:
Wersja do druku
oo tu sie aimko zgadzam z tobą całkowicie!!! wyjęłas mi to z ust :roll:
ja mam tatuaz na brzuchu i tragedii nie robie a mam zamiar miec dzieci bo wkoncu trzeba po sobie slad zostawic ;)hehe jak go robilam bylam chudsza o te 20 kg i jakos mi sie nie rozszedl straszliwie..kwestia porzadnego zrobienia bo moj facet mial jeden tatuaz skaszaniony..znaczy no ladnie wyglada ale za gleboko igla byla i kontury juz nie sa takie wyrazne;/alee...sie poprawi hehe :)
Candy!
Pocieszyłaś mnie:D czyli mogę zrobić teraz tattoo i nie straci on kształtu jak schudnę jeszcze 6 kg?
nie powinien :)ale nie wiadomo jak sie skora zachowa..no ja nie mam tendencjii do zadnych rozstepow na brzuchu poki co jak u siebie nie zauwazylas to rob ;)
No na brzuchu nie mam rozstępów, ale po bokach trochę mam :/ Na szczęście wolno chudnę więc skóra powinna się zregenerować... Masz gg?
mam mam ale nie bardzo mam czas siedziec..generalnie jak jestem to mnie widac..jak mnie nie widac nie ma co pisac ;)zaraz Ci wysle na pw.
a po bokach tez mi sie kilka roztepow porobilo :/ale na brzuchu luzik...:)
Pamiętajcie jednak o tym, że zupełnie inaczej zachowuje się wzór gdy się tyjeCytat:
Zamieszczone przez sidex
i zupełnie inaczej gdy się chudnie.
Wydaje mi się, że przy chudnięciu jest większe ryzyko, że tatuaż straci na wyglądzie
:arrow: to zależy pewnie głównie od tego jak zachowa się skóra przy chudnięciu i to jak bardzo się dba o skórę / brzuch podczas diety.
Ale przy 6 kg... :?: Raczej nie ma obawy :D
Napewno odradzałabym zrobienie tattoo na brzuchu osobie, która od "zawsze" miała dużą nadwagę, przez wiele lat hodowała ten tłuszczyk ja brzuchu i nagle postanowiła się wziąść się za siebie (odchudzanie) i w tym samym momencie zrobić sobie tatuaż.
Carrisma,
na szczęście nie mam kasy na tattoo więc wstrzymam się z tym i do wyprowadzki z domu i do pierwszych samodzielnie zarobionych pieniędzy (nie liczę pracy, w której wyciągałam 1000 zł/mc. To nie były pieniądze, tylko jakieś marne ochłapy:P).
Heh, teraz wzięło mnie na dredy syntetyczne, w zasadzie to na jednego długiego z tyłu;p plus wygolenie z jednej/dwóch stron = murowany efekt:D
No jak ktos wazyl 130 kg i schudnie to wiadomo ze ta skora inna bedzie i wtedy lepiej poczekac ale jak sie ma troche tylko do zrzucenia to tam problemu nie widze:)
a mi sie dredy nie podobaja bo sa gryzaceeee:Pnie no ale tak na serio to u kogos fajnie fajnie ale sama sobie bym nie zrobila :)
a wczoraj przejrzalam wildcata i mam chec znowu na tunele:P juz sie stesknilam za moimi wiec chyba sobie znowu zrobie :D
Naturalne dredy mnie jakoś brzydzą, ja wiem, że je się myję i pielęgnuje tak samo jak zwykłe rozczesane włosy, ale jednak zawsze jak stanę w autobusie obok posiadacza dredów to czuję ten charakterystyczny nieciekawy zapach:P I żeby nie było, że jestem stara i konserwatywna, to ja lubię wszystkie udziwnienia i modyfikacje (patrz wiele postów wyżej:P) , ale po prostu prawdziwe dredy są nie dla mnie. Stąd pomysł na syntetycznego, jednego, bardzo długiego.
A tak w ogóle laski, to dajcie mi jakieś pomysły na wygolenie głowy, bo teraz mam irokeza, dwa dłuższe pasma po bokach i z tyłu wiążę sobie włosy w malutką kiteczkę. Jak wygolić włosy nad tymi pasmami z przodu (bo chcę, żeby one zostały)? Macie jakieś fajne pomysły i foto? Z góry dziękuję!!!!