-
let's the party begin ;)
witam! uslyszalam dzisiaj, ze jest jakiś stary przesąd, który mówi, że jeżeli coż 'zaczynamy', to najlepiej zrobić to w sobotę. a jutro sobota :). więc jestem. nie pierwszy raz, ale ostatni :). nastawiam sie pozytywnie, i już widzę jak wiosną paraduję w ultramini :D. dziewczyny, licze na wasze wsparcie (i oferuje swoje)! buziaczki
-
no i kurde :(! tak sie napalilam zeby dzisiaj zaczac odchuzanie, a musze to przesunac na jutro :(. mama mi powiedzialam wlasnie ze jakas impreza rodzinna czy cus :), i zabiera sie za faworki. a faworkow nie przepuszcze :). ech, zycie, zycie :). ale teraz juz oficjalnie: START: 15 stycznia 2006!kto sie przylaczy? :)
-
Tak to możesz przekładać odchudzanie wiecznie... Jutro jest przecież każdego dnia.
Odmów faworków - jak będziesz juz na diecie to też będziesz odkładać, jak mama coś upiecze?
Pozdrawiam.
-
właśnie, najlepszym startem będzie odmówienie tego :wink: ja nie myśląc o dietce zjadałam sobie w jakąś tam niedziele jak zwykle góry żarcia, i wieczorem tak naszła mnię chcęć do zmiany wyglądu, tak zaczeło mnie denerowować to najedzenie się, więc postanowiłam przejść na diete, to było od wtedy kiedy sobie pomyslałam, od wtedy zaczełam :D
-
Ja też tak mam. Zabieram się i zabieram do tego odchudzania i zabrać nie moge :lol: A to jakieś pierniczki, a to czekladka, czy cuś. Ale od dzisiaj jade na 1000kcal więc musze pożegnać słodycze :( Ale będzie warto :D Dorcas to ty masz silną wole Szacunek dla Ciebie :D Powodzenia
-
hehehe silną wole to ja mam, zawsze mi to powtarzano, tylko do niczego mi ona potrzebna nie była, a teraz na diecie to świetnie, postanowiłam więc nic nie powinno mnie złamać :P