Wątek: Marzenia się spełniają... Odchudzanie Annie

Hehe a myślisz Noem, ze ja super jestem z niemca Liczę na to, że będzie można z nimi po angielsku pogadać Po niemiecku raczej nie dam rady się dogadać, jeszcze nie "czuję" na tyle tego języka. Tzn umiem niby go, ale nie tak żeby płynnie mówić z kimś A jak nie Niemcy to na Słowację jedź Mam pytanko tak wogóle. Co ćwiczycie?? Czy polecacie mi 6 Weidera lub abs??

ja sie ucze niemca od wrzesnia nietrawie tego przedmiotu;/

ja sie niemieckiego w podstawowce uczylam - teraz nic!! ale moze zaczne od 2 semestru

Ja tez na wymianie z Ukraina Ukrainskiego nie umialam Oni polskiego tez nie;] I gadalismy kazdy po swojemyu albo po angielsku:P Jakos dało rade
A z Niemcy pewnie ucza sie tez angielskiego wiec tez bysmy poradzily sobie
Ja sie ucze Francuskiego od 2 lat i za Chiny bym sie nie dogadała i tak z Francuzem:P

kurcze francuski mi sie wydaje jezykiem nie do opanowania.. chociaz nie mowie, chcialabym cos niecos umiec ale mysle, ze sobie jesli juz wloski wezme, jak bedzie mozliwosc
chociaz znowu dobrze by bylo znac perfekt niemiecki z angielskim, a nie wiem czy 3 jezyki pogodze nie no tam najwazniejsze, zeby sie dogadac dobrze i chyba przede wszystkim praktyka, no bo jak sie nie jest w stanie zrozumiec, co do ciebie mowi taki Anglik czy ktos, to co to za korzysc z jezyka..
Co do cwiczonek, to ja Ci nie powiem nic, bo abs nigdy nie cwiczylam (nawet nie wiem skad sciagnac), a 6W nie do konca, wiec specjalnych doswiadczen w tego typu rzeczach..

ja bym chciała francuski...ale tego sie nie da nauczyć rosyjskiego się uczę i też za cholere nie moge - głupie jak fix a jak pójdę na studia to zacznę hiszpański

ja bym najbardziej chciała sie uczyć hiszpańskiego albo włoskiego w podstawówce uczyłam sie ruska ach te bukwy a teraz angol w średniej szkole pewnie będzie francuz

Hej Dziewczynki Jak ja dawno tu nie zaglądałam... Wstyd Ale też nie było po co Dietkę zawaliłam totalnie, cały czas tylko szkoła, szkoła, szkoła.... Nie miałam czasu na nic absolutnie i jakoś się zapuściłam, zaczęłam jeść to co mi podsuwali pod nos. Tragedia ogółem Ale dzisiaj się ważyłam i o dziwo jest 58 kg, więc 2 kg mniej niz było No ale to i tak do zrzutu mam 15 kg, więc nie ma się z czego cieszyć Nareszcie ferie I muszę w nie odrobić zaległości z dietką, ćwiczeniami i wogóle wszystkim. W końcu te upragnione 2 tygodnie loozu Nawet nie macie pojęcia, jak mi to potrzebne. Pozdrawaim Wszystkich cieplusio (mimo mrozu na dworze) Buźka

hey annnie, gratuluje tych 2 kg, to i tak bardzo dobrze
ważne że postanowilas sie nie poddawac

brawo!! gratuluję

ja też już mam ferie